MyNintendowy komentarz lipca

Jak co miesiąc, kolejna dawka marudzenia!

MyNintendowy komentarz lipca

rolnik:

Dla mnie Lipiec to tylko jedna gra, Paper Mario: The Origami King. Wahałem się co do tego zakupu i jakbym zrezygnował, to popełniłbym wielki błąd. Jasne, nowy papierowy Marian nie zyska statusu kultowego tytułu, jak The Thousand-Year Door, ale nie odrzucajmy przez ten pryzmat bardzo dobrej gry. Król Origami jest ciekawą przygodą, ze sporą dawką fajnego humoru i kreatywnymi zagadkami. Jeden ze światów nawet był namiastką dungeona z serii The Legend of Zelda i trochę dało mi to też do myślenia. Byłoby to bardzo ciekawym posunięciem, gdyby Paper Mario skrzyżować z inną marką od Nintendo, na przykład już wcześniej wspomnianym uniwersum Linka? Mario trafia do papierowego Hyrule, żeby pomóc pokonać Ganondorfa i uratować księżniczkę Peach i Zeldę. Można byłoby też tutaj wykorzystać gag, że pomocnik w tej odsłonie uważałby Linka za Luigiego. Jest potencjał! Więc panowie z Nintendo, zachęcam do skorzystania z mojego pomysłu. 😉

PierreLuc87:

Nie planowałem tego, ale stało się i kupiłem grę o najnowszych przygodach papierowego hydraulika, a zakupu w żaden sposób nie żałuję. Z grą spędziłem bardzo przyjemne kilkadziesiąt godzin, czego wynikiem jest recenzja dostępna [tutaj]. Bardzo podobało mi się, co Inteligentni zrobili z tą serią, a widząc ich ostatnie komentarze na ten temat, wychodzi na to, że nie mieli innej opcji. Dowiedzieliśmy się z nich, że każda kolejna gra z serii, będzie różnić się systemem walki, oraz to, że w grze nie zobaczymy żadnego bohatera, który nie jest oryginalnie obecny w uniwersum. To wszystko prawdopodobnie skończy się tym, że seria będzie jeszcze dalej odpływała z portu RPG. Fanom pozostanie czekać na remaster, a Nintendo widząc, że wszystkie gry lubią sprzedawać się podwójnie, pewnie tego nie zignoruje.

AkiRoss:

Muszę się przyznać, że w pierwszej chwili nie wiedziałem co napisać w swoim podsumowaniu miesiąca. Lipiec wydał mi się takim strasznie pustym i nijakim miesiącem. Dopiero po chwili dotarło do mnie, że jest w tym trochę racji. Większość miesiąca u mnie to Animal Crossing, do którego ostatnio zaglądam raz, góra dwa dziennie by sprawdzić ceny rzepy i odwalić minimum dziennych obowiązków (nurkowanie się w to minimum nie łapie), przeplatane z blisko-zawałowym podrygiwaniem w Ring Fit Adventure (moja kondycja naprawdę jest fatalna :(, a praca z domu wcale jej nie pomaga). Dopiero w drugiej połowie miesiąca przyszło ogrywać mi Dex, którego recenzję popełniłem tutaj. No i pomimo tak skrajnych opinii na temat systemu walki w nowym papierowym Marianie, złamałem się i go kupiłem. I muszę uderzyć się w pierś. To jest dobra gra, jasne, system walki nadal nie został moim zdaniem w pełni wykorzystany, ale odstawiając na bok walki w randomowymi przeciwnikami, to jest to naprawdę fajna przygoda.

Elan:

Co może być lepszego od grania w Xenoblade Chronicles w 2015 roku na Wii U? Jedną z tych rzeczy jest na pewno granie w Xenoblade Chronicles: Definitive Edition w 2020 roku na Switchu. No, przynajmniej gdy Joy-Cony nie driftują, ale ostatnio nie mam z nimi problemu. No więc tak sobie grałem w to Xeno i grałem, aż któregoś dnia je przeszedłem. Potem zabrałem się za epizod dodatkowy o nazwie Future Connected i też go przeszedłem. A jeszcze potem wróciłem do podstawki, żeby wczytać zapis sprzed ostatniej walki i porobić trochę rzeczy, które pominąłem. A właściwie to prawie wszystko, co byłem w stanie zrobić. No co ja Wam mogę powiedzieć, uwielbiam tę grę, więc z wywieszonym ozorem biegałem za kolejnymi zadaniami pobocznymi polegającymi na pójściu do punktu A, żeby wziąć z niego rzecz X, a potem wrócić do zleceniodawcy. Albo biłem unikatowe stwory na wysokich poziomach, żeby móc bić unikatowe stwory na jeszcze wyższych poziomach. Albo rozwijałem relacje między postaciami, żeby oglądać kolejne scenki, z których mogłem się o nich dowiedzieć nieco więcej. Nie patrzcie na recenzje, nie patrzcie na to, że jest trochę rozmazana w trybie przenośnym. Po prostu kupcie tę grę.

Sent:

Cóż, nadal się za bardzo nie rozkręciłem z graniem. Gdy już jednak to robiłem, wybór padał na Xenoblade’a. Jak powiedział Elan, nie marudzić, tylko kupować. To nadal jeden z najlepszych jRPGów ever, zaś wersja na Switcha jest tą najlepszą. Change my mind.

 

MyNintendowy komentarz lipca

rolnik:

Lipiec ogólnie nie był takim złym miesiącem, bo w końcu Ninny dało nam upragnionego Directa. Tylko większość nie spodziewała się tego, że będzie to aż tak słabo wyglądało. Szczerze? Lepszym rozwiązaniem byłoby po prostu wrzucenie tych zapowiedzi bezpośrednio na Youtube, niż robić dla tego prezentację. Niemniej jednak warto odnotować, że w końcu odstaliśmy kolejne info o SMTV i to z przybliżoną datą premiery. Tylko nie wiem, czy to jest dobre posunięcie, aby w tym samym roku wydawać remaster trójki. Chyba że Atlus liczy się już z opóźnieniem piątki na 2021 rok. Pożyjemy, zobaczymy.

Nie możemy też zapomnieć, że początkiem miesiąca mieliśmy Treehouse. Najgorętszą informacją z tego pokazu miał być nowy tytuł od WayForward, twórców Shantae, który miał być dawno niewidzianym IP third-party. Oczywiście rozpaliło to wyobraźnię wielu graczy i spekulowano między innymi o Castlevanii. Koniec końców był to mniejszy kaliber, przynajmniej dla mnie i padło na Bakugana.

Czuć, że jesteśmy w pełnym sezonie ogórkowym. Liczę, że od września sytuacja się trochę ustabilizuje i będziemy mieli okazję poznać plany wydawnicze Big N na resztę roku.

Ocena 5/10

PierreLuc87:

Nintendo jest królem niespodzianek. Niestety zarówno tych złych, jak i tych dobrych. Tą dobrą była decyzja o debiucie nowe typu Directu, z kolei tą złą, jest faworyzowanie graczy z Japonii, względem tych z Europy i Stanów Zjednoczonych. Oczywiście bardzo się cieszę, że w przyszłym roku dostaniemy nie jedną część Shin Megami Tensei, a dwie, ale jednak gracze z kraju kwitnącej wiśni dostali dłuższy Showcase. Byłbym w stanie to zrozumieć, gdyby gry wycięte z angielskiego Directu, miały nie zadebiutować w najbliższym czasie u nas, ale one zostaną wydane w niemal tym samym terminie. O wiele lepiej bym odebrał NDPS, gdyby również pokazano Sakunę i sequel Atelier Ryza u nas. Nintendo! To jest bez sensu.

Zapowiedź kontynuacji przygód Ryzy, ostatecznie przechyliła szalę i skusiłem się na zakup pierwszej części. Oprócz niej zamówiłem Nelke, więc najpierw poznam wszystkie bohaterki serii, zanim wezmę się za ostatnią grę z cyklu. Cieszy mnie, że udało się znaleźć nowe kopie w sensownej cenie, ponieważ te oferowane przez polskich dystrybutorów, bądź na Allegro, była mocno wygórowane.

Jeszcze dwie nowe zapowiedzi przykuły moją uwagę w tym miesiącu, są to: Dual GearValkyrie Chronicles polane sosem z Front Mission, oraz Aria ChronicleDarkest Dungeon w klimatach kolorowego fantasy.

Ocena 2/10

AkiRoss:

Lipiec, lipiec, lipiec…

Był i się zmył, naprawdę ciężko ocenić mi ten miesiąc, bo naprawdę mało rzeczy zapadło mi w nim w pamięć. Jasne pojawił się Paper Mario, spędziłem kilka dobrych wieczorów z Dex, ale poza tym? Monotonia i rutyna. Nintendo niby zapowiadało nowe tytuły ale ze smutkiem stwierdzam, że to nie są pozycja jakie by mnie interesowały więc trudno bym był na coś wyczekiwał. Liczę, że po wakacjach pojawią się w końcu jakieś „mocne” zapowiedzi, które sprawią, że znów z niecierpliwością będę odliczał dni do premiery.

Ocena: Ring Fit/Adventure

Elan:

Wypowiedzi panów powyżej przypomniało mi, że… zapomniałem obejrzeć lipcowego Directa. Nadrabianie go teraz nie ma pewnie sensu, ale jako fan gier Atlusa niezaznajomiony z serią Shin Megami Tensei czekam przede wszystkim na Remaster części trzeciej. Słyszałem, że warto. Oglądałem za to Treehouse i żałuję. Lubię studio WayForward, a przede wszystkim ich szlagierową serię Shantae, więc oczekiwałem jakiejś ciekawej zapowiedzi, która mi przypasuje. A tu coś takiego… Te Bakugany to by mogli pokazać na Direkcie przez 15 sekund, a nie poświęcać im tyle czasu antenowego.

A tak to co: twórcy Suikodena ujawnili fantastycznie prezentujące się Eiyuden Chronicle: Hundred Heroes na następną konsolę Nintendo, dowiedzieliśmy się, że ostatni Splatfest w Splatoonie 2 nie był jednak ostatnim, a Nintendo zapowiedziało ulepszoną wersję Pikminów 3, usuwając wyceniony na 2-3 razy mniej oryginał z eShopu na Wii U. Tak jakby miał go ktoś teraz kupić. Albo w ogóle kupić Wii U dla tej gry. Kolejny dowód na to, że o ile gry Nintendo potrafią być genialne, tak korporacja o tej samej nazwie jest jedną z najbardziej antykonsumenckich w growym światku, o ile nie w ogóle.

Ocena: Pikminy 3/4

Sent:

Lipiec, cóż… no był. Przepraszam, jeśli kogoś to dotknie, ale Paper Mario nie mógłby obchodzić mnie mniej. Zarzucanie gracza przeciwnikami, by sztucznie wydłużyć grę jest już nudne samo w sobie, ale jak ktoś jeszcze wpadnie na pomysł, by za te nudne walki nie dawać żadnej nagrody… Na wywiady z twórcami spuszczę już zasłonę milczenia, bo leżącego się nie kopie. Ban na unikatowe postacie, bo nie i już? Go home Miyamoto, ur drunk.

Dla odmiany nie jestem za to AŻ TAK krytyczny wobec directa, jak reszta koleżeństwa. Generalnie widać było, że prezentacja dla zachodu była zrobiona na siłę, by nie narzekano, że tylko Japonia coś dostała. Z góry zapowiadano, że direct będzie mały i bez nowości, więc odpowiednio zmniejszyłem oczekiwania. Wyszło mi to najwyraźniej na dobre, bo już trailer SMTV był miłą niespodzianką, ale zapowiedź remastera Nocturne? Biere! Nawet jeśli nie każdemu ten tytuł pasuje, to i tak było więcej, niż nam obiecywano.

Ocena: cojarobietu/uuu/cotytutajrobisz


W lipcu na stronie pojawiło się 93 wpisów, w tym trzy recenzje: Dex, Seeds of Resilience i Demon’s Tier+.

Dodaj komentarz