Pokemon Direct 2021 – wrażenia na gorąco

Sprawdźcie nasze opinie o dzisiejszych pokemonowych rewelacjach!

AkiRoss

Zaraz po obejrzeniu directa miałem w głowie: „eee…. tylko tyle?”
Bo trzeba uczciwie powiedzieć, człowiek łudził się, że na tym direkcie zaskoczą czymś naprawdę mocnym, skoro jutro wypada 25-lecie serii Pokemon.

A direct zaczął się trochę „nijako”. Przez ponad 5 minut prezentowany był przegląd historyczny tego, jak się seria rozwijała. Zaczynając od pierwszych gier, przez grę karcianą, filmy i anime, gry mobilne i resztę… Spoko, fajnie, miło powspominać, ale direct miał trwać 20 minut, a już przepadła nam 1/4 tego czasu. Gdzie są gry?

Pierwszą zaprezentowaną grą było New Pokemon Snap, które ma mieć premierę już 30 kwietnia 2021. Akcja ma się dziać w regionie Lental. Niestety nie odnajduję się w tej odmianie gier z Pokemonami i jedyne co mogłem stwierdzić to: „wygląda ładnie”. Osobiście nie czuję chęci do jeżdżenia w tym wózeczku i robieniu zdjęć wszystkim wypatrzonym stworkom, tylko po to, by później móc je opublikować online.

Gdy zaczęli mówić o Pokemon Day, miałem nadzieję na coś ciekawego, w praktyce okazało się, że w Pokemon Sword/Shield pojawią się specjalne raidy, oraz zostanie dodanych trochę mniejszych lub większych bonusów do gierek mobilnych. I tylko tyle. Poprawcie mnie, jak coś tutaj zgubiłem.

Zapowiedziane na końcówkę tego roku Pokemon Briliant Diamond/Shining Pearl w pierwszej kolejności skojarzyły mi się z kolejną odsłoną „Let’s Go”, ale okazały się „pełnoprawnym” remake oryginalnych tytułów. Z tego, co powiedzieli, ma to być dość wierny remake Pokemon Diamond/Pearl. Z jednej strony trochę rozczarowanie, bo nic nowego, z drugiej, dla mnie, osoby, która nie grała w te tytuły, całkiem znośna opcja. Pewnie któryś kupię.

Na koniec zapowiedziano Pokemon Legends Arceus, które ma się ukazać jakoś w 2022. Koncept zapowiada się ciekawie, pełny trójwymiarowy open-world dziejący się w „starodawnym” Sinnoh.
Z jednej strony to może być ciekawy koncept, z drugiej strony robi to GameFreak, któremu do tej pory średnio szło w „otwarte przestrzenie” (tak, o tobie myślę Wild Area). Czy coś z tego będzie? Mam nadzieję.

Ogółem, jak dla mnie Direct dość przeciętny.

Sent

Muszę nieironicznie przyznać, że Gamefreakowi udało się przebić wszelkie moje oczekiwania. Spodziewałem się gówna, a dostałem go całe wiadro. Oczywiście jest w tym trochę przesady, jednak nie mogę wyjść z podziwu, jak bardzo na odwal się, potraktowano całą tę rocznicę.

Rocznicowemu kolażowi ani snapowi nie będę poświęcał za dużo uwagi. Obu się spodziewaliśmy, oba niczym nie zaskoczyły. Były nieco przydługawe, ale dobrze wprowadzały w nastrój i rozgrzewały przed głównymi daniami.

Remake Diamond&Pearl okazał się sporym rozczarowaniem. W przeciwieństwie do wielu uważam te części za jedne z najgorszych w serii i nie sądziłem, że można je zepsuć jeszcze bardziej, jednak Masuda najwyraźniej zawsze znajdzie sposób. Nie mam nic do stylu chibi, ale to, co pokazano, wygląda jak naprawdę tandetna, darmowa gierka na smartfona. Nie powinno to jednak dziwić, skoro za wykonanie powierzono anonimowemu studio, znanemu bodaj jedynie z produkcji na iOS i androida. To już dużo mówi o tym ile serca i uwagi przyłożono do tego remake’u. Do tego ta zapowiedź, że gra będzie „naprawdę wierna oryginałowi”… super, naprawdę marzyłem o tym, by gra wyglądała jak sprzed 10 lat, fabuła i rywal nadal były mdłe, „nowe” poki pochowane za breedingiem, multiplayerową apką i postgame, a 80% legend zablokowane za przedmiotami niemożliwymi do zdobycia w grze. A, no i oczywiście, żeby zignorowano nowy content, przyniesiony przez Platinum. Być może twórcy nie chcieli odkrywać jeszcze wszystkich kart, ale to, co pokazano, nastawiło mnie WYJĄTKOWO negatywnie. A ja nawet nie lubiłem nigdy oryginałów!

Na tym tle nieco lepiej wyglądał Arceus. Otwarty świat brzmi ciekawie, jednak strasznie mało powiedziano o samej rozgrywce. Na pewno cieszy, że gra będzie zawierała walki z dzikimi stworami. Po raz kolejny martwi jednak wygląd gry, płynność (a raczej jej brak) animacji oraz jak martwy wydaje się świat. Pokemony, które tylko stoją lub chodzą, brak ludzi oraz miast… jestem na pewno zaintrygowany, ale po tym, co widziałem chwilę wcześniej, boję się dawać Game Freakowi jakikolwiek większy kredyt zaufania. Nie zdziwiłoby mnie na przykład, gdyby dostęp do Arceusa w remake’ach wymagał od nas zakupu Pokemon Legends. Ode mnie mogą wtedy dostać jednak co najwyżej środkowy palec.

Na ogół odnoszę wrażenie, iż obie gry stanowią niejako eksperyment, w którą stronę ma dalej zmierzać seria. Jeśli rimejki sprzedadzą się lepiej — dostaniemy kolejne kotlety. Jeśli Arceus — bardziej drastyczną zmianę formuły. Czy tak będzie faktycznie — czas pokaże?

Jeśli jednak chodzi o samą prezentację, daję jej digletta na 10. Jak na tak podkręcaną atmosferę, dostaliśmy naprawdę niewiele. Super, że będą koncerty, ciuszki, filmy, gadżety i inne pierdoły, ale ja bym chciał przede wszystkim gier. Mogłyby być nawet i kolekcje staroci wydane na kartridżu, uszłyby nawet promocje w 3dsowym eshopie. Zamiast tego dostaliśmy jednak tylko jeden nowy trailer, jeden remake, który jakimś cudem wygląda gorzej niż 15-letni oryginał (który nawet wtedy był dość szpetny) oraz jedną grę, która daje tyle nadziei co i obaw. Get your shit together, Game Freak!

PierreLuc87

Poke prezentacja co prawda leakneła z samego ranka, ale nadal pozostawiła we mnie dosyć mieszane uczucia. Całkowicie pominę informację o grach/wydarzeniach, które były wcześniej zapowiedziane i skupię się na dwóch nowościach, które dzisiaj zapowiedziano.

Remake Pokemon Diamond i Pearl, o ile cieszy mnie, że stał się faktem, to chyba nie zbyt do mnie trafia nowy styl graficzny. Jak tak poświęcę jeszcze z 30 sekund na myślenie, to dochodzę do wniosku, że chyba nie ma takich graczy, do których to miałoby trafić. Gry w stylu chibi są zazwyczaj kierowane dla dzieci do lat 10. A gracze w tym wieku, pewnie wolą grać w GTA lub Fortnite, niż w nowe pokemony. Więc gra powinna być skierowana do osób starszych, którzy pamiętają pierwszą wizytę w Sinnoh. Nie zdradzono więcej szczegółów, a gra pewnie zadebiutuje 19 listopada. Za grę nie odpowiada Game Freak, a i tak wygląda, że znowu wyjdzie gra nie dla fanów, a tym razem to nawet nie wiem dla kogo.

Dużo lepsze wrażenie zostawił po sobie drugi tytuł — Legendy Pokemon Arceus. Widać pierwsze starania Game Freak do przeniesienia uniwersum w dzisiejsze standardy. Przenosimy się ponownie do regionu Sinnoh, ale tym razem przedstawiona historia dzieje się na sporo przed czasami teraźniejszymi. Wygląda na to, że protagonista w końcu nie będzie musiał się udać w pogoń za odznakami, a raczej zostaną przed nim postawione cele eksploracyjne. Poda mi się zaadaptowanie głównej wioski jako huba, przez co jest szansa, że zbudujemy jakieś więzi i relacje z mieszkańcami osady. Arceus również wydaje się dobrym wyborem, gdyż otacza go mgła tajemniczości, więc na pewno fajnie może zostać przedstawiona jego geneza. Fajnie to wszystko wygląda na screenach, ale w ruchu widać, że jeszcze sporo pracy przed deweloperem. Mam nadzieję, że nie odwalą maniany i zareagują na konstruktywną krytykę fanów po dzisiejszej prezentacji. Po kilku lat w końcu jest gra z uniwersum Pokemon, na którą chyba warto czekać!

Gdzie jest kolekcja gierek z GBC ja się pytam? Czy jednak plany dla nich legły wraz z nadchodzącą aktualizacją Nintendo Switch Online 1 kwietnia?
Ocena Prezentacji: 10/25

14 komentarzy

  1. Myślę, że warto dać Legends kredyt zaufania, ewidentnie wydać, że GF wyciągnęło lekcje z S/S, zwłaszcza po tym jak zbudowane były expansiony. Początkowo Wild Area było tylko nieśmiałym eksperymentem, a później w DLC już cała mapa była dopasowana do tej koncepcji, co sprawdzało się świetnie i pasowało do klimatu serii. Bardziej od grafiki w Legends, nad którą wszyscy się skupiają, ciekawi mnie jak rozwiązana zostanie kwestia rozgrywki, celu podróży (poza kompletowaniem dexa, bo przecież Liga oraz Gymy nie istnieją jeszcze) oraz długości rozgrywki. Z czym związek ma także obecność lub absencja PvP (breeding kanonicznie jeszcze nie został odkryty, więc chyba odpadają wszystkie zabawy z maxowaniem IV, EV etc.). Podobałoby mi się gdybyśmy to my byli odpowiedzialni za budowę fundamentów pod przyszłą Ligę i Gymy, a jednym z elementów rozgrywki było rozbudowywanie bazy wypadowej o nowe budynki czy NPC.

  2. Pokemon Legends, jako koncept, jest dla mnie pozytywnym zaskoczeniem, i to bardzo. Otwarty świat, przeszłość, Pokemony z „nowszych” regionów… Niestety nie potrafię już zaufać Game Freakowi, więc czekam na więcej informacji.
    Remaki czwartej generacji nie przypadły mi do gustu. Wyglądają jak jakiś dziwny miszmasz remake’u Link’s Awakening (tyle że nie wyglądają tak uroczo) i najnowszych części (ekran walki). Dziwne to to, a nie sądzę, by ujawnili cokolwiek na temat tych gier, co zmiecie mnie z planszy, więc sobie odpuszczę.

    PS. Dobrze, że sobie odsmażyłem krokiety przed prezentacją, bo reel o historii serii, podczas którego wspomniano 37 razy, że było anime Pokemon, zmęczył mnie cholernie. A tak to chociaż miałem zajęcie.

  3. Taaaa… ten początek faktycznie był dość męczący. Szczególnie, że pokazywano sporo rzeczy do których, my w Polsce, nie mieliśmy dostępu lub nawet o nich nie wiedzieliśmy.
    Co do rimejków DP mam trochę mieszane odczucia. Nie widzę tej grafiki aż tak źle jak niektórzy z moich znajomych (da się grać i na pewno wygląda lepiej niż Neverwinter Nights). Jeśli jest to rimejk 1:1 to w sumie będą to stare pokemony za którymi się tęskni bo grind, bo długie Victory Road itd
    Jeśli chodzi o Legends to czekam na więcej informacji bo nie pokazali zbyt wiele tak naprawdę. Region Sinnoh sam w sobie mi się podoba więc akcja w nim jest dla mnie na plus. Ale sama rozgrywka to wielka niewiadoma póki co.

  4. A dla mnie ten montaż historyczny był właśnie super, idealnie pamiętam te wszystkie gadżety i całą otoczkę towarzyszącą Pokemanii w latach 90. To co tam pokazali to tylko ułamek tego co było hehe. To chyba zależy od tego kto kiedy się urodził, bo w Polsce w latach 90 było praktycznie wszystko dostępne z tego co tam pokazywali, nawet w mojej wiosce na zadupiu, nie mówiąc o większych miastach. Im nowsze części pokazywali, tym bardziej się gubiłem w tym montażu ale podejrzewam, że młodsi gracze będą mieli efekt odwrotny. Ogółem świetnie im to wyszło. Pokazałem kumplowi, który już „już z tego wyrósł”, i się łezka w oku zakręciła 🙂

  5. @Antari
    No to w różnych rzeczywistościach musieliśmy żyć,
    Pokemania w Polsce to lata 2000+. Pierwsza emisja anime odbyła się 4 września 2000.
    Przedtym sama marka nie była znana dla przeciętnego Kowalksiego, bo skąd miał by to wiedzieć?
    Gameboy oraz N64 to były towary luksusowe, ciężko dostępne, a same kartridże trzeba było zazwyczaj importować zza zachodniej granicy. Nieliczni mieli dostęp do internetu a media społecznościowe nie istniały…
    Jedynymi fantami na jakie większość dzieciaków z ery pokemanii (lata 2000 sic.) to tazosy z Lays’ów, naklejki z rogalików oraz TCG.
    Widocznie za młody jesteś ;V

  6. Ya.. Pamiętam Tazo, karty też miałem jeszcze w 2000 roku się udało coś pozbierać i komplet naklejek 7day’s do takiego katalogu/dex’u i sporo gazet w których pokazywali N64 i Pokemon Stadium, jakieś 2 lub 3 figurki z jakiejś oryginalnej serii.. Snorlax i Kingler – mój ulubiony Pokemon z Kanto (Crabhammer i Stomp)
    ( Dużo gier N wtedy pamiętam z tych gazet ale Nintendo 64 czy GC nie miałem, błagałem o GB Advance rodziców ale już wybrałem PC tak więc powiedzieli, że za dużo bym chciał. Tak było, albo to albo tamto. Nie będę się chwalił na czym grałem w pierwszej klasie gimnazjum patrząc w szkole w klasie za okno i myśląc o dalszych pojedynkach i catch’ach Pokemon’ów ale nie na Game boy’u. Oglądając serial i grając w czarno białą grę byłem w siódmym niebie.. Ach.
    No dobra ale nowe, nowe Sinnoh…
    Czy nie uważacie, że kierowane jest po raz kolejny do młodszych lub początkujących z tym światem graczy? Nas już po prostu chyba wcześniej kupili. Mamy przekichane jeśli w najbliższym czasie chcemy oczekiwać czegoś więcej.

  7. Pokedex, który był pokazany we wspominkach, był też dostępny w Polsce. Nawet znam kilka osób, które taki miały. Nawet był dostępny oficjalny poradnik do R/B/Y i to w naszym języku. Do tej pory jestem na siebie zły, że go nie kupiłem. 🙁
    Oprócz tego były jeszcze nakrętki z poksami na napojach gazowanych. Pamiętam, że na 100% były na Mirindzie.

    Po rimejkach D/P spodziewałem się, że pójdą w kierunku gier 3DSowych albo Let’s GO. A tu figa z makiem. Postawili na klasykę, ale imo ten art-style, który wybrali, nie trafia do mnie. Jeszcze te paskudne chibi postacie. Dobrze, że mam dsowe Pearl i nie muszę tego kupować.

    Legends jest ciekawym pomysłem, ale niektóre urywki z gry, które wybrali, nie powinni pokazywać. Momentami animacja wygląda tragicznie. Pewnie gra na premierę będzie chodziła podobnie i to mnie przeraża. Warto też odnotować, że w starterach nie ma żadnego z Kanto. Jest już jakiś postęp.

Dodaj komentarz