MyNintendowy komentarz czerwca

Nintendo na wakacjach

Czuć wakacje. Tekst trochę spóźniony, ale za to lekko odświeżony. Zachęcamy także do skomentowania, jak waszym zdaniem wypadł czerwiec i jaka gra skradła wam w tym miesiącu najwięcej czasu.

rolnik:

Jak minął mi czerwiec? Trochę był smutny, bo nie było E3, a substytuty, które zaprezentowali inni, nie wzbudzały we mnie jakiś większych emocji. Z nowości też nic ciekawego dla mnie nie było, więc był to kolejny miesiąc na nadrabianie zaległości. Udało mi się skończyć trzecią część Dark Souls wraz z dodatkami. Była to niesamowita i bardzo wymagająca przygoda, a niektórych bossów to będę pamiętał do końca growego życia. Trochę nerwów na nich straciłem. Na sprzęcie Nintendo dokończyłem Yoku’s Island Express. Bardzo sympatyczna metroidovania z elementami pinballa. Nie był to jakiś tytuł mocno wymagający, ale gameplay jest na tyle przyjemny i pocieszna oprawa audio-wizualna nie pozwalały na oderwanie się od ekranu konsoli.

Elan:

Czerwiec spędziłem głównie z Xenoblade Chronicles: Definitive Edtion. Nie nabiłem może tylu godzin, ile byłbym w stanie nabić kiedyś – to znaczy ich dwucyfrową, a nie trzycyfrową liczbę – co nie znaczy, że z grą jest coś nie tak. Wręcz przeciwnie! Choć fabułę pierwszego Xeno znam na wylot, więc żadne fabularne zawirowania mnie nie zaskoczą, nadal gra mi się w to doskonale: czy to podążając za wątkiem głównym, czy zajmując się tymi co prawda niezbyt wyrafinowanymi, ale sympatycznymi zadaniami pobocznymi, których odhaczanie zwyczajnie wciąga. Taki sam plan mam na lipiec i mogę z dumą donieść, że jak na razie udaje mi się go realizować. Jeśli uda mi się skończyć kiedyś tę grę, pewnie postaram się coś o niej napisać na sami wiecie jaką stronę. To byłoby fajne domknięcie klamry, bo niebawem minie 5 lat od… a o tym będzie w innym wpisie. Pozostańcie nastrojeni.

PierreLuc87:

Szósty miesiąc roku pańskiego 2020 wypadł u mnie bardzo leniwie. Po dosyć agresywnym podejściu do maja, pozwoliłem sobie na trochę luzu. Cieszy mnie, że sytuacja na świecie trochę się uspokoiła i w czerwcu mogłem się skupić na tym co zawsze – przyszłości gamingu. Niestety niewiele w niej dobrego, jeśli jest się posiadaczem kieszonsolki. Z braku większych zapowiedzi wziąłem się za dokończenie Xenoblade Chronicles 2. Okazało się, że to moja nowa ulubiona gra na pstryka. Co prawda zraziłem się do losowego przydziału ostrz oraz do nużącej walki, ale historia i ogólna jakość gry, w pełni mi to wynagrodziła. Po ukończeniu tak wspaniałego tytułu, zawsze zastaje w nas pustka, nie inaczej było tym razem. Nie wiem jaka produkcja będzie następną, która postara się zapełnić powstałą dziurę, ale chyba najpierw zabiorę się za kilka mniejszych opowieści, zanim dorwę się do następnego czasopożeracza.

Sent:

Jeśli chodzi o czerwcowe gierkowanie, moja sytuacja była zbliżona do tej elanowej – tylko Xeno, choć zdecydowanie mniej niż bym chciał. Z jednej starość, z drugiej zniechęcająca świadomość jak długa, powtarzalna i męcząca potrafi być ta gra. Żal mi ja też jednak porzucać na rzecz innych, więc pat trwa. Niemniej, jednak jeśli zmotywuję się do jej ukończenia, na pewno dołączę do wpisu Elana. Ten tytuł zdecydowanie zasługuje na jak największą liczbę nowych fanów.

rolnik:

Prezentacje, które nam zaserwowano w czerwcu, były mało interesujące dla fana Nintendo z wyjątkiem jednego pokazu. Podczas Pokémon Presents zaprezentowano nową odsłonę Pokémon Snap, za którą będzie odpowiedzialne Bandai Namco. Reszta informacji nie była jakaś porywająca, oprócz jednej, że ma być kolejna prezentacja, tym razem nowego tytułu w świecie kieszonkowych stworków. Jak to wszystko się skończyło, dobrze wiemy, więc spuszczę tutaj zasłonę milczenia.

Mimo że nie jestem jakimś wielkim fanem Smashów, to cieszę się, że do grona fighterów trafiła Min Min z ARMS. Ogólnie ta ostatnia gra nie została należycie doceniona, więc jeżeli nie mieliście jeszcze okazji w nią zagrać, to dajcie jej szansę. Naprawdę warto!

Pod koniec miesiąca miało miejsce walne zebranie akcjonariuszy Nintendo i w świat poszła sesja Q&A z tego spotkania. Ninny zapewniało, że tegoroczne premiery nie są zagrożone i wszystko ma iść zgodnie z planem. Oby tak było, bo po premierze nowego Paper Mario, nie mamy żadnych zapowiedzi na drugą część roku od first-party. Całkiem możliwe, że w końcu otrzymamy upragnionego Nintendo Direct. Chociaż w Q&A była też poruszona ta kwestia i są rozważane inne formy prezentacji nowych tytułów. Przedsmak tego chyba mieliśmy z zapowiedzią Origami King oraz lipcowym Treehouse.

Premiery czerwcowe nie były takie złe, ale maj był zdecydowanie mocniejszym miesiącem pod tym względem. Cieszy jednak, że trochę ciekawych gier wpada, nawet pomimo marazmu Nintendo

Ocena miesiąca: 6/10

Tendencja zwyżkowa z formą, ale za czasów 3DSa było zdecydowanie lepiej. Najbardziej martwi opieszałość Nintendo. Odpalcie w końcu ten hypetrain i zacznijcie drenować nasze portfele unikatowymi grami.

Elan:

Czy czerwiec był dobrym miesiącem pod względem gier? Nie wiem, chyba tak, rolnik coś tam pisze, więc chyba coś się działo, ale grałem w Xeno, to nie zwróciłem na to uwagi. Cześć!

Nie no, szkoda, że nie było E3, bo te pokazy, które dostaliśmy w zamian, nie miały nawet startu do Prawdziwego Święta Graczy™. Już oblizywałem się na myśl o nowym Etrianie, już witałem się z gąską, a tu Atlus podczas New Game+ Expo postanowił podzielić się z nami rozgrywką z Catherine na Switcha. Czuję się obrażony.

Ocena miesiąca: Ksebolonejd/10

PierreLuc87:

Dużo się wydarzyło w czerwcu, ale niestety nie na polu, które jest nam najbliższe. Główną najciekawszą zapowiedzią jest dla mnie Ys IX: Monstrum Nox. Mam wrażenie, że Ys to jedna z niewielu serii gier, które rzeczywiście z każdą kolejną częścią stają się o wiele lepsze. Falcom w ósmej części przeszedł sam siebie, więc będą musieli się mocno postarać, aby zadowolić fanów.

Spokojny był to miesiąc, nikt się tego nie spodziewał i zaczynam nabierać obaw, że może się powtórzyć sytuacja podobna do tej z Wii U – w pewnym momencie nie było już w co grać. Mam nadzieję, że druga połowa obecnego roku, będzie się jednak mienić w kolorach płonącej tęczy, zaraz po tym, jak Nintendo zrzuci na nas Directa.

Ocena miesiąca: 6/10

Sent:

Czerwiec, jaki był, wszyscy wiedzą. Zamiast jednego wielkiego show otrzymaliśmy tysiąc pięćset mniejszych, o większości nikt już dziś nie pamięta. Jeszcze mniej osób pamięta zapewne, co w ogóle na tych prezentacjach ogłaszano. Osobiście z tego całego szumu informacyjnego zapamiętałem jedynie Personę 4 na PC. O Pokémon Snapie i Min Min w Smashu przypomniał mi dopiero powyższy wpis Rolnika. Najwyraźniej, nawet jeśli puszcza się kolejne prezentacje bliźniaczych indyki mimo uszu, sama ilość tego shovelware’u jest w stanie „przykryć” prawdziwie istotne informacje. Wygląda więc na to, że Nintendo wiedziało, co robi rezygnując z czerwcowego Directa. Czyżby więc plotki miały okazać się prawdziwe i otrzymamy prezentację pod koniec lipca?


W czerwcu na stronie pojawiło się 54 wpisów, w tym dwie recenzje: Hatsune Miku: Project Diva Mega Mix oraz Pokemon Sword/Shield DLC Part 1 – The Isle of Armor.

Brak komentarzy

  1. Czerwiec był… dość ubogi. Wymaksowałem DLC Pokemonów i resztę miesiąca Switch się kurzył, a ja ogrywałem premiery na sprzęcie konkurencji. Lipiec wygląda niestety jeszcze gorzej bo Switcha jak na razie nie było po co włączać. Direct to już ostatnia deska ratunku. Jeżeli leaki okażą się prawdziwe może uda się im przyciągnąć mnie do pstryka. Najbardziej ucieszyłbym się z Metroid Prime: Trilogy z nowymi challengami lub rzeczami do znalezienia. No i oczywiście na karcie. Bo na jakiekolwiek materiały z MP4 na razie nawet się nie łudzę. Popatrzcie do czego to doszło. Wypatruję gry, którą ograłem już chyba z 10 razy.

Dodaj komentarz