Jesienny update do Animal Crossing: New Leaf… oczyści nasze miasteczka z chwastów

W listopadowym patchu do Animal Crossing: New Leaf zostanie dodana funkcja obsługi kart i figurek Amiibo. Nintendo spodziewa się powrotu części posiadaczy gry do zabawy i zamierza im ten powrót umilić.

W nieodwiedzanych od dawna wioskach na pewno wyrosło sporo chwastów, które trzeba by wyrwać po wznowieniu rozgrywki. Ale update zrobi to za nas — wszystkie zielska znikną. Yyy, to znaczy Isabelle je powyrywa.

2016-09-13-08_50_58-animal-crossing_-new-leafs-fall-update-will-handle-the-weeding-so-you-dont-hav

Lepszej okazji na ponowne pobawienie się w burmistrza chyba nie będzie.

Brak komentarzy

  1. Gra wciąga jeśli jesteś fanem personalizacji – upiększania domu, własnego miasteczka (można zrobić cuda), kupowanie i tworzenie ubrań dla własnej postaci/miasta (tzw. patterny, można używać ich na postaci lub np. jako chodniki w miasteczku itd.) i kolekcjonowania (meble, ryby, robactwo, pieniądze, ubrania, skamieliny) – gra dość długo się rozkręca, czego nie polepsza fakt, że jest na realnym zegarze (jeden dzień realny = jeden dzień w grze) ale tak po kilku dniach w grze zaczynasz mieć sporo rzeczy do roboty, jeżeli się wciągniesz). A jeśli zechcesz zebrać jakichś ciekawych mieszkańców do swojej wioski to tym bardziej można wpaść jak w bagno 😉

    Co do update – ludzie nie wracają do AC nie z powodu chwastów ale z powodu tych cholernych uciecze- tzn. WYPROWADZEK ulubionych zwierząt >_> (mnie do dziś boli serce jak pomyślę, że mi Roscoe zdezerterował.. Roscoe WHY?!) – na „szczęście” (he-he) mama-Nintendo i o to zadbała.

  2. AC NL to była gra która zabrała mi ponad 150h z życia.
    Rewelacja tylko trzeba naprawdę się wciągnąć i grać raz dziennie kilka minut a w tygodniu poświecić konkretnie minimum 1-2h

    Są osoby którym się nie podoba ale sporo osób nie może się oderwać od tej gry.

Dodaj komentarz