Europejska cena Pokémonów R/B/Y jest już znana!

W listopadzie informowaliśmy Was, że cena Pokémonów Red/Blue/Yellow prawdopodobnie będzie najwyższa z wszystkich tytułów udostępnionych w ramach 3DSowej usługi Virtual Console. Ta informacja dzisiaj została potwierdzona. Za sentymentalny powrót do Kanto zapłacimy  40PLN /€9,99/£8,99. Gra będzie dostępna w następujących językach w Europie: angielskim, niemieckim, francuskim, hiszpańskim oraz włoskim. Co ważne, każda wersja językowa jest osobną grą! Więc zwróćcie uwagę, czy kupujecie tytuł z upatrzonym językiem.

Premiera gry odbędzie się 27 lutego w 3DS Virtual Console.

38 komentarzy

  1. Uff, bałem się, że 60 zeta 🙂 Otóż obojętne od których zaczniecie z powyższych, są minimalne różnice w dostępności poków – niektóre są ekskluzywne dla danej wersji. Jeśli chcecie mieć klasyczny team z Charmanderem, Bulbasaurem, Squirtlem i Pikachu, to polecam Yellow, tam je zdobędziecie w trakcie gry. Dodatkowo w Yellow Pikachu łazi za Twoim protagonistą (ja tego akurat nie lubię :P) i można mieć z nim interakcje 😀 Trochę inaczej poprowadzona jest „fabuła”. Red i Blue są pierwszymi grami, Yellow była wydana rok później i jest nieco inna wg. powyższych podstawowych różnic.

  2. Czyli, że potwierdziła się plotka co do ceny, całkiem nieźle. Red i Blue prawie się od siebie nie różnią, zwłaszcza jak ktoś nie kojarzy poszczególnych pokemonów (każda wersja ma pokemony, których nie ma w drugiej wersji, nie ma jednak ich dużo, no i zawsze można się wymienić z kimś posiadającym inną wersję). W Yellow za startera otrzymujemy Pikachu, który chodzi za nami, można też sprawdzać jego humor itd. Problem w tym, że jeśli nie graliście nigdy w Pokemony, mogą wydać się Wam nieco… nudne? W porównaniu do innych regionów, w Kanto miasta są nudniejsze, mniej różnorodne, nie ma też możliwości z innych części jak np. konkursów pokemonów, radia, systemu dni/nocy, charakteryzacji postaci. Chociaż dla niektórych to plus.

  3. Czyli przypuszczalna cena okazała się trafna – może być. Podroż sentymentalną zaczynam 28 lutego z Yellow (świetna sprawa, że gra nieco różni się od R/B, a chodzenie poka za postacią podobało mi się od czasów rimejków G/S).
    Cytuje:
    „Problem w tym, że jeśli nie graliście nigdy w Pokemony, mogą wydać się Wam nieco… nudne?”
    @AVANNY, to raczej działa w drugą stronę 😉 Kto nie grał w żadne poki powinien być zauroczony tymi pierwszymi wydaniami, oczywiście oceniając przez pryzmat tego, że to gry ze stareńkiego Gameboy’a. Natomiast dla wyjadaczy serii faktycznie może wydać się 'nudna’. Przyznam, że nie mogę się doczekać aby odświeżyć sobie te gry ponieważ mam wrażenie, że się i tak z Tobą w tej kwestii nie zgadzam (choćby ostatni dungeon – takiego labiryntu chyba w żadnej późniejszej części nie było, z naciskiem na słowo 'labirynt’). Albo.. po prostu za gówniarza zapamiętałem mordęgę z tym dungeonem i teraz nie będzie sprawiał problemów 😀

  4. @MATII, nie zrozum mnie źle, sama uwielbiam pierwszą generację, Kanto to mój ulubiony region i prawdopodobnie zakupię zarówno Blue/Red jak i Yellow, ale podchodzę do tego bardzo sentymentalnie i wydaje mi się, że krytycznie i obiektywnie patrząc, ktoś, kto nie zaznał klimatu serii, może go i teraz nie poczuć (chociaż mam szczerą nadzieję, że się mylę!). Po prostu następne części oferują więcej, a same stworki to kwestia gustu. Tak czy siak polecam zakup, 40 złotych za klasyka gatunku to bardzo korzystna cena.

Dodaj komentarz