Uwaga! Wkrótce Nintendo zamknie DSi Shop

Jeszcze tylko kilka dni i DSi Shop przejdzie do historii.

Jeśli nadal Waszą podstawową zabawką do grania jest DSi lub DSi XL i  macie ochotę na zakupy w DSi Shop to musicie się pośpieszyć bowiem Nintendo planuje w najbliższym czasie zamknięcie tej usługi. Oficjalnie sklep będzie „otwarty” dla nowych użytkowników jeszcze przez tydzień, do 31 marca. Osoby, które zakupiły tam gry, będą miały jeszcze przez jakiś czas dostęp do ich ponownego pobrania, ale również muszą liczyć się z jego utratą po bliżej nieokreślonym przez Nintendo czasie.

Sklep funkcjonował od 2009 r. i jego oficjalnym następcą została usługa DSiWare, która nadal jest dostępna dla posiadaczy starszych konsol. Posiadacze Nintendo 3DS mogą natomiast zaopatrzyć się w większość tych gier w eShopie.

Poniżej w ramach pocztówek z historii zwiastun Nintendo DSi Shop z 2009 r.

 

14 komentarzy

  1. „Osoby, które zakupiły tam gry, będą miały jeszcze przez jakiś czas do nich dostęp, ale również muszą liczyć się z ich utratą po bliżej nieokreślonym przez Nintendo czasie.”

    Hmmm? Muszą się liczyć z utratą dostępu do możliwości pobrania ponownie gry czy z utratą samych gier? W sensie, to zabrzmiało jakby gry miały pewnego dnia same się skasować z karty pamięci?

  2. To trochę ulga. Gry z Plusa u Sony wymagają regularnego odświeżania licencji (trzeba się co jakiś czas łączyć z internetem, żeby konsola mogła potwierdzić, że dalej się ma wykupiony abonament), ale w przypadku normalnie zakupionych gier jeszcze o podobnym rozwiązaniu nie słyszałam i mam nadzieję, że nie usłyszę. 😉

  3. @Aslin: szczerze to nie wydaje mi sie aby w 2009 r. Ninny wpadło na pomysł autoryzacji swoich produktów on line aczkolwiek zostawiam 1% na taką ewentualność. Swoją drogą order za dociekliwość – dla mnie to był tylko i aż historyczny njus że coś się kończy.

  4. Dlatego podstawą jest zawsze zakup gier na kartridżach, a nie kupowanie wirtualnych bytów w jeszcze bardziej wirtualnych e-shopach.
    Ludzie nie zdają sobie w pełni sprawy z tego, że kiedyś nadejdzie wiekopomny dzień, kiedy to wchodząc do e-shopu Steam zobaczymy napis: ”Kończymy działalność, przykro nam. Bye!”
    Co na półce, to na półce – nikt Wam tego nie zabierze (a i odsprzedać zawsze będzie można).

  5. Blackwater – z tym ze na PC łatwiej wszystko zbackupujesz, a w przypadku GoGa to już w ogóle dziecinnie łatwe (plus backup na twardzielu jest wbrew pozorom bezpieczniejszy niż na płycie). Tylko konsole są tak niedorobione że jak coś raz padnie, to na amen

Dodaj komentarz