Serwis internetowy polygamia.pl przeprowadził wywiad z panią Beatą Dudzic z firmy Stadlbauer na temat Nintendo w Polsce. Chętnych do wysłuchania tego co ma do powiedzenia w interesującej nas kwestii przedstawicielka firmy, zapraszam na obejrzenie wywiadu w 3 częściach:
Nintendo w Polsce – wywiad.
30 komentarzy
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.
Czyli jest szansa na polską lokalizację gier na 3DS. Super! 😀
http://nintendo.pl/
Strona jak na początek niezla
Ta strona jest już od 3 lat. ;D A ona teraz pracuje nad zupełnie nową odsłoną strony, gdzie będzie wszystko na temat Nintendo i Wii i Ds i 3ds oraz regularnie będą się pojawiać newsy. 😛
Nie wiedzialem '^^
Jest nadzieja!
Nienawidze narzekac na forach internetowych, ale w tym przypadku nie potrafie inaczej.
Babka mowi bez przekonania, nie ma pojecia o marketingu (bo nie jest do rozmowy przygotowana), mowiac „Łi” a potem „DeeS” krzywdzi moje uszy. Z taka charyzma nie zwojuje rynku polskiego, gdzie trzeba walczyc o pozycje i bez cienia watpliwosci bronic swoich racji. Mam nadzieje ze znajdzie sie w oddziale ich firmy osoba znajaca sie na produktach Ninny w 100%, bo Wii Sports czy Wii Party to do cholery nie wszystkie swietne pozycje na te konsole!! Rozmowa przeprowadzona albo zbyt wczesnie, albo nie z ta co trzeba osoba.
A jak się poprawnie wymawia „Łi” i „DeeS”?
A dlaczego „Di eS” jest poprawne, a „DeeS” nie? Żyjemy w Polsce, używając polskiego języka litery D oraz S czytamy jako „de es”. W takim razie nie ma „iksboksa 360” tylko „EKSboks 360” 😉 no i „three sixty”, a nie „trzysta sześćdziesiąt”, rzecz jasna.
„Łi” jest poprawnie, ale skoro pracuje dla Nintendo, to powinna uzywac prawidlowej nazwy ich handhelda, czyli „Di eS”. Moze czepiam sie pierdolek, jednak aby wypromowac marke, nie moze dac sie nagiac na prostych pytaniach. Nie chce mi sie wierzyc, ze nie dostawala informacji na temat tytulow ktore beda mialy premiere na swieta… z ledwoscia wydukala cos w stylu: „donkij kong kantri return”…
Mam nadzieje ze admin mnie nie zabije, ale ogarnijcie:
http://www.youtube.com/watch?v=k4gIWRcQJG4 😛
Analogicznie spolszczyc mozna „Wi i” i „Plajstation”. Kobieta ktora zajmuje sie promowaniem sprzetu Nintendo w Polsce powinna zdawac sobie sprawe, iz rzadzi w tym przypadku opinia publiczna na temat tejze firmy. Profesjonalne podejscie do tematu, to takze poprawne wymawianie nazw produktow, ktore sie promuje. Tlumaczenie, ze zyjemy w Polsce i tu sobie spolszczamy, to taka tandetna wymowka. Kazdy indywidualnie niech sobie nazywa sprzet jak chce, ale dzial promocyjny zoobowiazany jest do uzywania oryginalnych terminow, wymawianych poprawnie.
Nie chce drazyc dalej tego tematu. Wyrazilem uprzednio swoje zdanie, nie chce mi sie juz dalej tlumaczyc. Mozecie sie zgadzac lub nie, bleeeeee:P
Ja jakoś nadal nie wierzę, że coś się zmieni, jeżeli nadal zajmuje się tym Stadlbauer.
Trzeba się zdecydować. Albo wymowa angielska: Łii i Di es, albo polska Wii i De es. Np. Niemcy nie mówią Łii, ale właśnie Wii. Choć akurat ja mówię tak ja ta pani. Łii z angielskiego, a De es po polsku.
Nie ma to znaczenia jak dla mnie, żejemy w Polsce, posługując się naszym ojczystym językiem więc nie przykładam uwagi do tego czy ta Pani powie „dees” czy „di es”, aczkolwiek pojęcia o tym co mówi nie ma, i to mnie boli.
nie było czego reklamować bo w Polsce nie było Wii…ciekawe bo jakoś dotarło do większości sklepów i na standy…To że oni nie byli dystrybutorem nie oznacza że konsoli nie było..