Top Lista najlepszych gier na Nintendo 3DS. Miejsca 10-16

O krok od finału

Top Lista najlepszych gier na Nintendo 3DS. Miejsca 10-16

Kolejna część top listy najlepszych gier na Nintendo 3DS. Tym razem przyjrzymy się miejscom od 16 do 10. Tak jak w poprzednim wpisie, znów mamy sporą reprezentację roleplejów. Oczywiście nie zabrakło też kolejnego Etriana! Jak wszystkie to wszystkie! Za dwa dni poznamy finałową dziesiątkę i zwycięzcę całej ankiety. Macie jakieś typy, kto może być numerem jeden?

16 miejsce (10 pkt):

Etrian Odyssey Untold 2: The Fafnir Knight

Remake drugiej odsłony z Nintendo DS. Tak jak poprzednia część Untold, która była odświeżeniem pierwszej odsłony cyklu, tak i tutaj mamy podział na dwa tryby: Story, gdzie gramy predefiniowanymi bohaterami, którzy mają własną historię i voice-acting, a w grze występują też cutscenki, oraz Classic, który, jak sama nazwa wskazuje, jest klasycznym Etrianowym doświadczeniem, z tworzeniem własnych herosów. Reszta to standard w serii, czyli walka, eksploracja i rysowanie map. Jeżeli coś się sprawdza, to po co to zmieniać?

15 miejsce (11 pkt):

Monster Hunter Stories

Capcom zapragnął mieć swoje Pokémony i tak powstał spin-off Monster Huntera o podtytule Stories. Tym razem zamiast w rolę łowcy wcielamy się w jeźdźca, który dzięki specjalnemu kamieniowi może zaprzyjaźniać się z bestiami i je ujeżdżać. Bo kto nie chciałby pojeździć na grzbiecie Tigrexa albo Rathalosa? W przeciwieństwie do głównej serii w Stories walki toczone są w trybie turowym. Gra ma bardzo ładną i kolorową cel-shadingową grafikę i nawet dzisiaj potrafi nieźle się prezentować. Oczywiście, jest to świat MonHuna, więc nie mogło zabraknąć kociego towarzysza Felyne. Ogólnie miła odmiana od głównego trzonu serii.

14 miejsce (13 pkt):

Xenoblade Chronicles 3D

Pierwsza i jedna z nielicznych gier, która była ekskluzywna dla mocniejszej wersji 3DS-a z dopiskiem New. Nowe bebechy konsoli potrafiły uciągnąć takiego molocha, jakim jest Xenoblade Chronicles 3D. Nie obyło się bez cięć w grafice, ale praktycznie cała zawartość została przeniesiona na niepozornego handhelda. Dla wielu jest to jedna z najlepszych gier jRPG na rynku. Podróż Shulka po ciele ogromnego tytana, który stanowi dla nas cały świat, jest niezapomnianym doświadczeniem. Dodajmy do tego ciekawy system walki, trochę wzorowany na grach MMO, który jest bardzo dynamiczny, oraz interesujących bohaterów, a cała ta mieszanka nie pozwala oderwać oczu od malutkich ekraników konsoli.

Radiant Historia: Perfect Chronology

Posłużymy się tutaj cytatem z naszej recenzji:

Chrono Trigger naszych czasów!

Już drugi raz wymieniam tytuł owianej legendą gry dawnego Square. Nie wiem, czy Radiant Historia jest aż tak dobrą pozycją – z pewnością jest tytułem mniej znanym, który nie wytworzył sobie tak szerokiego grona adoratorów. Jedno mogę stwierdzić ze stuprocentową pewnością – to perełka w dorobku Atlusa, zamknięta historia, która nie potrzebuje kontynuacji. Mam nadzieję, że nie przesiedliście się jeszcze w całości na Switcha. Wyciągać te zakurzone 3DS-y, ale już!

Paulo Coelho Elanczewski

13 miejsce (17 pkt):

Luigi’s Mansion: Dark Moon

Drugi z braci Mario nigdy nie cieszył się tak dużą estymą, jak jego sławniejszy brat. Bo kto w końcu chciał być drugim graczem w Mario Bros. i grać tym zielonym? Na szczęście chudzielec znalazł swoją niszę i dostał serię, w które trzęsie portkami przed duchami w nawiedzonych miejscach. Dark Moon wbrew pozorom nie straszy nas szaroburością, a jest bardzo ładną i kolorową grą. Ponownie profesor E. Gadd zleca nam łapanie duchów za pomocą odkurzacza, a kontakt z jajogłowym będziemy utrzymywać za pomocą urządzenia o nazwie Dual Scream. Tak samo, jak w pierwszej odsłonie, w grze jest zawarta spora dawka humoru i nie raz wasze kąciki ust uniosą się do góry na widok pewnych sytuacji.

12 miejsce (18 pkt):

Fantasy Life

Gry wideo mają tę zaletę, że możemy w nich być, kimkolwiek zechcemy. Jeśli chcemy być żołnierzem, to odpalamy strzelankę wojenną. Chcemy się poczuć jak jakiś ogr pachnący cebulą? To wiadomo, że uderzymy w jakiś tytuł RPG. Dość ciekawym przypadkiem była gra o tytule Fantasy Life. Tytuł ten łączył cechy SIM-a i RPG-a, pozwalając wcielać się w takie postacie jak drwal, alchemik czy paladyn. Gdy jakaś profesja nam się znudziła, to w każdej chwili można było ją zmienić. Gra miała bardzo sielankowy klimat, a świat był niezwykle kolorowy. Nic więc dziwnego, że tak sporo osób pokochało ten tytuł. Warto też podkreślić, że ta gra wyprzedziła Animal Crossing w naszej ankiecie i chyba jest to wystarczająca rekomendacja!

Pokémon Sun/Moon

Alola! Wybierzmy się w podróż na tropikalny archipelag świata Pokemon. Jak to w kieszonkowych stworkach zawsze jest, rozpoczynamy jako utalentowany młokos, który chce zostać najlepszym trenerem pod słońcem. SuMo wprowadziło pewne odświeżenie formuły Gymów i zamiast walk na wypasionych salach gimnastycznych tym razem byliśmy poddawani próbie przez lokalnego szefa danej wyspy – Kahunę. Na końcu takiego wyzwania czekało na nas starcie z Totemem, czyli Pokemonem, który był pod wpływem aury zwiększającej jego umiejętności bojowe. Nowością były też odmiany regionalne znanych już wcześniej stworków. Przykładowo alolański Dugtrio był typu ziemno/stalowego i miał bujną blond czuprynę na głowie – niczym He-Man z serialu animowanego Władcy Wszechświata.

11 miejsce (19 pkt):

Fire Emblem Echoes: Shadows of Valentia

Ostatni Fire Emblem wydany na 3DS-a i to już po premierze Nintendo Swtich. A i tak prawie mu się udało dostać do dziesiątki najlepszych tytułów! Shadows of Valentia to odświeżenie drugiej części o podtytule Gaiden wydanej na NES-a .Co więcej, jest to pierwszy raz, kiedy zachodni gracze mogli zagrać oficjalnie w tę produkcję, bo oryginał nigdy nie opuścił granic Kraju Kwitnącej Wiśni. Jednak warto było czekać, bo historia Alma i Celiki jest bardzo wciągająca. Nowością w serii była możliwość zwiedzania napotkanych wiosek i ich eksploracja z perspektywy pierwszej osoby. Oprócz samego zwiedzania była możliwość rozmowy z NPC-ami i rozwiązywania ich drobnych problemów. Całkiem dobre i świeże zakończenie cyklu na odchodzącej powoli do lamusa konsolce.

Pokémon Ultra Sun/Ultra Moon

Wracamy znów do regionu Alola, tym razem w wersji Ultra! W znacznej mierzy mamy tutaj to samo, co w zwykłych wersjach, ale pojawiło się kilka nowości. Dodano kilka nowych Ultra Beasts, jak Stakataka czy Blacephalon. Pojawiły się też nowe grupy, które obrały sobie za cel przeszkadzanie nam w podróży – Ultra Recon Squad i Team Rainbow Rocket. Oprócz tego dostaliśmy nowe Z-moves, kilka nowych form stworków i sporo zawartości po głównym wątku gry. Ogólnie USUMo można potraktować jako wersję rozszerzoną poprzednich odsłon, w której wszystko musi być super i ultra.

10 miejsce (24 pkt):

Monster Hunter 4 Ultimate

Pierwszy MoHun, który od początku był przygotowywany tylko z myślą o 3DS-ie, więc nie dziwi też jego wysoka pozycja w ankiecie. Gra wprowadziła sporo nowości w serii i silnie stawiała na wertykalność plansz. Pojawiły się nowe opcje w postaci ataku z powietrza i możliwość kontynuowania szlagów na grzbiecie bestii. W czwórce zadebiutowały też dwie nowe bronie: Owadzia Glewia i Ładowane Ostrze. Była to także pierwsza odsłona serii, która pozwoliła posiadaczom handheldów ruszyć na wspólne łowy po sieci. Ogólnie Monster Hunter 4 Ultimate to zabawa na setki godzin i z pewnością niejeden z was taki wynik osiągnął.

4 komentarze

Dodaj komentarz