Switch: Nintendo zmienia zdanie w sprawie maksymalnej pojemności kart SDXC

Maksymalna pojemność kart osiem razy większa, niż początkowo zakładano

W trakcie przetransmitowanego piątkowym popołudniem Nintendo Treehouse Live, ekipa prowadzących szczegółowo zaprezentowała wszystkie elementy nadchodzącej konsoli giganta z Kioto. Jednym z poruszonych tematów była możliwość rozszerzenia pamięci wewnętrznej Switcha za pomocą kart SDXC. Okazuje się, że gospodarze programu przekazali widzom nie do końca prawidłowe informacje.

Nie 256 GB, a 2 TB – to maksymalna pojemność nośników, jaką obsłuży nowy sprzęt japońskiej korporacji. Nintendo wydało oficjalne oświadczenie, w którym deklaruje, że to właśnie dwuterabajtowe karty będą pojemnościowym progiem Switcha. Warto zaznaczyć, że nośniki liczące 1 TB zostały zapowiedziane przez SanDisk dopiero we wrześniu ubiegłego roku. Chętni muszą więc przygotować się na niemały wydatek.

Brak komentarzy

  1. @RI jesli komus nie zalezy na zakupach cyfrowych to po co mu wiecej niz dodatkowe 64GB ktore jest tanie. Przypomne ze switch bedzie mial gry na szybkich cartridgeach a nie na wolnym blu-ray ktory trzeba zrzucic na dysk XOne i PS4 i gry zajmuja 50 a nawet 80GB – Halo5 czy Quantum Break

    Jak dla mnie sama mozliwosc zakupu kart do 2TB jest ok bo kiedys te karty beda w przystepnej cenie i gry w dystrybucji cyfrowej beda na tyle oplacalne ze z lenistwa bedzie mozna kupic. Teraz sie to nie opłaca jak dla mnie bo pudełkowa gre zawsze moana odsprzedac

  2. No i co z tego. Przeciez to jasno pokazuje ze klient nie otrzymuje w pelni funkcjonalnego produktu za pelna cene. Chcesz grac w cyfry (a na pewno beda tytuly wydane tylko w takiej formie) to sobie spraw jeszcze karte pamieci na wlasny koszt. BTW ile z tych wbudowanych 32 gb bedzie dostepne o uzytku??? Jeszcze sie okaze ze z tego uzytkownik bedzie mial polowe do uzytku (vide case wielu smartfonow i tabletow) to na start po wydaniu 1500 PLN (czy ile ten tablet bedzie kosztowac) to jeszcze klient bedzie musial pobiec po karte za kolejne 100 PLN.

  3. @panczok
    a xbone i PS4 przyznają się do bycia „nie w pełni funkcjonalnymi” bo mają złącze pozwalające podczepić własny HDD? 😐 przypominam, że switch to nie PS4 i jego napęd nie służy głównie do odpalania dysku instalacyjnego, więc o ile nie bawisz się w hardkorowy e-shop (a wątpię bys to robił biorąc pod uwagę jakie ceny tam panują), 32 GB na jakis czas powinno spokojnie wystarczyć.

  4. @Sent – no te 32GB to raczej nie wiele. Ja akurat w przypadku handheldów dość chętnie korzystam z cyfrowej dystrybucji, bo jak gdzieś jadę to lubię mieć wszystkie swoje gry pod ręką nie targając ze sobą jednocześnie worka z grami. W 3DSie mam wsadzoną kartę 64GB i dzięki temu zawsze mam przy sobie niemal całą kolekcję, nie muszę żonglować cartami no i ogólnie dla mnie ma to sens. W przypadku Vity jest już trochę gorzej. Mam kartę „tylko” 32GB (64 nie dość że są trudno dostępne, to ich ceny też pozostawiają wiele do życzenia) i średnio wchodzi na to 10-12 gier, przy czym największe gry na PSV nie mają więcej niż +/- 3,5GB. W przypadku Switcha, taka Zelda ma 13,5GB, więc różnica dość spora i ogółem jak widać osoby liczące na cyfrę mogą mieć trochę pod górkę.

  5. @ Kojin: też na PSV mam 32GB i wszelkie zakupy gier robię wykonując wcześniejszą rozpiskę na kartce, na ile mogę sobie jeszcze pozwolić. 😀 Myślałem nawet o 64 GB, ale to już kosztuje majątek.
    Pojawia się jeszcze jedno pytanie: ile by trwało ściągnięcie jednorazowo takich 10 GB danych, zakładając, że nie posiada się szybkiego łącza? (może być małą masakra).
    PS. Jeśli nie będzie na Switchu regionów, to może to być naprawdę duży PLUS!

  6. KOJIN podałeś chyba jedyny rozsądny powód dla którego faktycznie ktoś mógłby chcieć zaopatrywać się w cyfrowe wersje. Skwituje to jednak w taki sposób:
    Jak kogoś stać na cyfrowe wersje gier od nintendo, to powinno go być stać na stosowną kartę pamięci.
    Tylko niech nikt mi się tu nie obrazi bo to jest przytyk tylko i wyłącznie do nintendo.
    Dla mnie to co nintendo wyprawia z cenami w eshopie jest absurdalne i praktycznie nie kupuje wersji cyfrowych. Nawet 3dsy służą mi (mojej rodzinie) do gry w domu, tudzież w podróży w samochodzie i nikt nigdy nie potrzebował jeszcze wziąć ze sobą więcej niż dwie gry.
    Jeśli kupie kiedykolwiek switcha to raczej skończy pod telewizorem i dla mnie problem z głowy… 🙂

  7. @ Victor : nazwę po imieniu to, co robi Nintendo, z e-shopowymi cenami: to bezczelne, głupie, krótkowzroczne i pazerne zachowanie firmy, która – jak tak dalej pójdzie – skończy na produkcjach tandetnych gier na telefony komórkowe.
    PS. Czasami zastanawiam się, za co można by firmę Nintendo pochwalić?
    PS2. Zaoszczędziłem trochę kasy, ale Switcha z góry skreślam – szkoda nerwów (lepiej dozbierać i kupić PS4Pro).

  8. Miałem „PEGAZUSA” ( pseudo Nesa), miałem GB, GBC, GBA, NDS, WII, N3DS i dochodzĘ do wniosku po tylu latach (a zaczynałem od Commodore 64), Że Nintendo niestety przegrało ze stacionarkami już przy N64, gdzie SquareSoft który był wierny tylko Ninie, zrezygnował z tworzenia Final Fantasy VII na ten system z powodu…zbyt słabej spececyfikacji hardwaru w stosunku do PSX (http://www.polygon.com/a/final-fantasy-7 – dla wytrwałych i zainteresowanych). Sama sprzedaż kolejnych stacjonarnych konsol Nintendo mówi sama za siebie. Natomiast handledy miały się zawsze bardzo dobrze a to z uwagi na brak konkurencji lub jej małą szkodliwość (chyba po za PSP). Teraz zrobili hubrydę jednego i drugiego i albo im to wyjdzie na dobre albo pogrąży ich całkowicie! Tak naprawdę na start zaoferowali Zelde i Xenoblade 2 gry na które czekają ludzie ( tak wnioskuję z opinii ludzi na forach zagranicznych i tutejszych, polskich). Po za tym kotlety….nic nowego, nawet powtarzalnych już Pokemonów nie zapowiedzieli, nic ciekawego na start (jak dla mnie). Moc konsoli raczej na pewno o wiele słabsza od obecnej generacji (http://i.imgur.com/8ZGTKHR.jpg), ja wiem że tu nie chodzi o grafikę i nigdy nie chodziło w produkcjach na konsole Nintendo (choć wystarczy spojrzeć na Star Ocean na konsole SNES gdzie stworzono specjalny „silnik, nakładkę” na grę), ale jeżeli mam kupić tą samą grę na PS4, XBO wyglądającą bardziej „HD” niż na Switch-a, to dlaczego mam przepłacać? Dlatego że mogę zabrać tą grę do samochodu, autobusu, na wycieczkę, wakacje? Nie sądzę, przynajmniej nie na polskie realia, bo szczerze mówiąc, przeżyłem na tym świecie 31 lat i mało kiedy pograłem w podróży dłużej niż godzinę ( może że względu na to że jestem już stary, albo że jestem prawie zawsze kierowcą :P). Karta 2 TB? Ok, ale w Polsce będzie kosztowała przez długi czas pewnie około 350-500zł, tylko po to by ściągać gry cyfrowe za astronomiczne ceny? Tak naprawdę nic ciekawego po za nowatorskim rozwiązaniem nie pokazali. Jak czytam że złożono już 2mln pre-orderów i że Nintendo nie wyrobi się ze sprzedażą ogarnia mnie śmiech, bo słyszę to przy każdej premierze innej konsoli. Niestety czy tego chcemy czy nie nastały czasy gdzie nie liczy się gracz, tylko ekonomia i pieniądze aby firma/y mogła/y przetrwać na rynku, wprowadzają produkty retro dla „starych” graczy takich jak ja i nowe rozwiązania dla osób młodych i rześkich takich jak moi bracia czy za niedługo moje dzieci. Większość ludzi broni poszczególnych systemów Sony, Microsoft, Android/IOS czy właśnie Nintendo i każdy ma swoją rację, a to ze względu na swój wiek, zamożność, sentyment czy daną grę. Z jednej strony dobrze z drugiej…..też dobrze bo biznes i rozmowa na ten temat toczy się w sieci, co napędza zainteresowanie i popyt. Tak Nintendo, Sony, Microsoft, Android, IOS i innym życzę pomysłów ( w miarę mądrych) na których skorzystamy MY, GRACZE!
    P.S
    Przepraszam ale to miał być komentarz a nie artykuł 😛 Jestem już „stary” wypiłem 4 Żubry i musiałem się gdzieś wyżalić 🙂 Jeszcze kiedyś na skizo.org pomagałem prowadzić dział premier a teraz mam już 4 dzieci i muszę se ponarzekać 😛

  9. Sent:
    [quote]a xbone i PS4 przyznają się do bycia „nie w pełni funkcjonalnymi” bo mają złącze pozwalające podczepić własny HDD? :|[/quote]
    A po co mają się przyznawać skoro ich najsłabsze wersje konsol mają 15 razy więcej miejsca niż to co oferuje Nintendo w wiiu i switchu? A wersje 'normalne’ (1tb) mają 31 razy więcej miejsca.

  10. @gipsi
    bo może trzeba patrzeć całościowo i zwrócić uwagę, że PS4/xbone używają niedorobionego blu-raya, który do filmów może jest spoko, ale do gier się kompletnie nie nadaje, bo jest za wolny w przesyłaniu danych i praktycznie wszystko musisz już dziś instalować przed uruchomieniem (+day1patch do pobrania), tak więc ten duży dysk jest zwyczajnie niezbędny? Albo że switch używa pamięci flash, a nie klasycznego talerzowca, choćby dlatego, że zajmuje 100x mniej miejsca i żre 100x mniej tak cennej baterii, działając przy tym znacznie szybciej oraz mniej awaryjnie, co niestety ma swoją cenę w przeliczeniu na 1GB? Już pomijam kwestię tego, że e-shop jest drogi, zaś kadridż to nie płyta i że całą swoją bibliotekę jesteś w stanie zmieścić do pudełka wielkości standardowego opakowania na gry (plus się nie rysują gdy leżą w nim luzem, bo to twarde skurczybyki), tak więc cyfrowe wydania nie są ci tak naprawdę potrzebne ani nie ograniczają twojej mobilności. Tu przy okazji zawiera się też odpowiedź dla kojina 😛

  11. @blackwaterpark
    faktyczne, przeskok z jednego interesu życia na drugi 😛 Masz chociaż telewizo 4k, by zobaczyć jak konsola udaje, że wyświetla 4k? 😛 Bo jak zależy ci na dopłacaniu do paru fpsów lub ładniejszych efektów, to lepiej chyba za tę cenę zrobić upgrade PC, w dobie inteligentnych telewizorów i bezprzewodowych padów też będziesz miał grę na kanapie, zaś do tych kilku exów zwykłe PS4 ci spokojnie wystarczy, ba, za różnicę w cenie między zwykłą a pro pewno wszystkie te exy będziesz w stanie kupić 😛

  12. Jako osoba która ma w domu PS4 i jeszcze kilka innych konsol „na stanie” widzę

    – mała ilość pamięci i pamiętajcie że wystarczy że dana gra dostanie DLC lub łatkę i leci jakieś 1GB
    10 gier i nie ma już wolnej pamięci.
    Czyli nawet nie kupując gier z e-shopu szybo odczujemy brak miejsca.
    – nośnik cartige fajna sprawa i aktualnie nie jest tak drogo produkować jak było to kilka lat temu.
    Odporny na zadrapania oraz poręczny jednak jak zastosuje się złej jakości komponenty tracimy dane bezpowrotnie. (ale i tak ma więcej + niż zwykły nośnik CD/DVD)
    – czas działania baterii jest to sporym minusem bo z jednej strony piszecie że mogę zabrać 5-10 gier w mieszeń i grać mobilne ale do plecaka trzeba zabrać ze 2-3 powerbanki
    – Po zapowiedziach i pokazach widzę konsolę Wii U i to co się stało oby nie było tak samo ze Switch-em
    – cena samej konsoli to koszt nie wszystko i liczę że na początek trzeba wydać około 2K zł
    – E-schop i ceny ale to nie tylko dotyczy Nintendo ale i konkurencji.
    Ceny są tak kosmiczne że warto analizować jakie ceny są na rynku a nie ślepo kupować gry w wersji elektronicznej.

    Ja jednak przeczekam i zobaczę jak rozwinie się sytuacja jeżeli chodzi o Switcha

  13. @: ”…Po zapowiedziach i pokazach widzę konsolę Wii U i to co się stało…”
    Switch można śmiało nazwać WiiU2 (albo WiiU Pro). Większość gier, które pojawiły się w zapowiedziach na platformę Switch, śmiało mogłaby zostać wydana na WiiU.
    Podsumowuję: wszystko wykrystalizuje się i w pełni okrzepnie po 2 latach od premiery – sporo ciężkiej pracy przed zespołem Nintendo, jeśli chcą przetrwać to muszą udowodnić, że historia z WiiU była przykrą nauczką.
    Będę im dopingował, ale kredytem zaufania już ich nie obdarzę.

Dodaj komentarz