Super Mario Run pobrano 150 milionów razy, ale to Fire Emblem: Heroes zarobiło więcej

Mikrotransakcje górą

Jeśli coś ma przekonać Nintendo do modelu free-to-play, to wyniki ich własnych gier. Z raportu finansowego za rok fiskalny 2016 wynika, że Super Mario Run zostało ściągnięte prawie 150 milionów razy, jednak to oparte na mikropłatnościach Fire Emblem: Heroes zarobiło więcej.

Oczywiście wśród tych 150 milionów pobrań jedynie część użytowników zdecydowała się na zakup pełnego dostępu do zawartości gry, ale i tak – jeśli zarabiać, to na graczach, którzy lubią mikrotransakcje.

14 komentarzy

  1. No zwiększona cena androidowej licencji, to jednorazowe wywalenie 45pln. Albo się spodoba po zakupie to co dostaniemy, albo nie. Ryzyko wielkie.

    A w FE mamy wszystko, możemy czasem jakimś groszem rzucić, by dostać coś lepszego i kupować dalej, albo nie. Mniejsze ryzyko.

    No i prosta psychologia wyjaśnia czemu FE zarobiło więcej.
    Jak by Marian dostał każdy świat za część ceny pełnej licencji – było by lepiej, bo bym kupił ze dwa i reszty nie widziałbym sensu. Tak to mam kupioną całość i w sumie szał przeszedł równie szybko, jak się pojawił. Choć parę biegów dziennie zaliczę, to jakoś wrażenia aktualizacje, zmiany, czy inne – nie robią. Nie motywują ludzi do kupna pełniaka niczym, ani do powrotu, jak ktoś odstawi. A w FE to tyle aktualizacji ciągle i innych rzeczy, że właśnie przez nie nie chciało mi się zagłębiać w grę. Nintendo musi się nauczyć jakiegoś balansu w końcu, bo są bardziej skrajni ode mnie.

  2. FEH nawet spoko gierka. Nie wydałem ani złotówki, pograłem przez 3-4 godzinki, przeszedłem story mode na najniższym poziomie trudności, plus jakieś dodatkowe misje. Rozgrywka bardzo przyjemna. Graficznie i dźwiękowo też bardzo elegancko. Szkoda że fabuła taka cieniutka, no i te elementy zbieractwa też zupełnie jak dla mnie nie pasują do serii. No ale jak na darmową gierkę – bardzo elegancko 🙂 Coś jak demo gier z eShopu, np. Etrian Odyssey Untold czy 7th Dragon III Code: VFD.

  3. Ja od premiery codziennie sobie wchodzę. Teraz nie ma co robić, bo kampanię można ukończyć w jeden dzień, niby aktualizacje są, ale nowe mapy to też kwestia pół godzinki i już po. Moim głównym motorem napędowym jest chęć zdobycia Lyn. Nie wiem czy zostanę przy grze po wykonaniu mojego celu, ale póki co jestem f2p i raczej nie mam zamiaru zmieniać swojego stanowiska

  4. Akurat ilość pobrań nie bardzo ma tu znaczenie.
    Jeśli chcą się chwalić, niech napiszą, ile osób zapłaciło za pełną wersję.
    Sam ją pobrałem (choć nie ukrywam, że z pewnymi problemami….). pograłem, teraz kilka razy dziennie przebiegnę się z kimś, ale żeby płacić za to 45 zł…. to mi jednak szkoda.

Dodaj komentarz