Super Mario Run już do pobrania

Pierwszy świat za darmo

Przypominajka! W polskim AppStorze dostępne jest już Super Mario Run, pierwsza gra z wąsatym hydraulikiem przeznaczona na urządzenia mobilne. Gra wylądowała w sklepiku Apple dziś około godziny 19:00.

Pierwszy świat pozycji można sprawdzić za darmo, jednak odblokowanie pełnej zawartości kosztuje €9,99. Zakupiony tytuł zadziała tylko na jednym urządzeniu i zajmie 205 MB.

12 komentarzy

  1. Skusiłem się, nie powiem że nie. W sumie od dawna czekałem na tego runnera bo byłem ciekawy co też Nintendo z tego wysmaży. Koniec końców to chyba pierwszy debiut Maryjana na sprzęcie nie sygnowanym logo Ninny gdzieś od1980 roku? Gierka świetnie wygląda i jest całkiem sympatyczna, ale już teraz mam kilka zastrzeżeń. Przede wszystkim etapy są stosunkowo krótkie i jest ich mało – w sumie 24 poziomy podzielone na sekcje po 4 levele. Piszę sekcje bo światami bym tego jednak nie nazwał z uwagi na brak jakiegoś motywu przewodniego. Sterowanie jak na „jednopalcówkę” jest ok. Jak ktoś grał w Rayman Jungle/Fiesta run, szybko się odnajdzie. Trzeba się tylko przyzwyczaić do „zbijania” przeciwników bo to odbywa się na trochę innych zasadach niż w klasycznym platformerach z hydraulikiem. Szkoda że zdecydowali się na grę w widoku portrait, zdecydowanie wolę grać w landscape. Pozostałych dwóch trybów na razie nie sprawdzałem. To co jednak już teraz (a właściwie jeszcze przed premierą) budziło mój największy sprzeciw to cena pełnej wersji. Nintendo za tego runnera krzyczy aż 10 ojro co jak na wielkość/ogólny poziom tej gry i realia cenowe App Store jest zwykłym bandytyzmem. 10 ojro to ja dałem za Transistora, który jednak co by nie mówić jest w wuj bardziej rozbudowaną i ambitną grą.

  2. „Zakupiony tytuł zadziała tylko na jednym urządzeniu” no tak, to jest w stylu Nintendo. Nie dość że cena z kosmosu (przeciętny runner klasy SMR kosztuje średnio 2,99 EUR) to jeszcze nie zainstalujesz raz zakupionej gry na telefonie i tablecie bo by się kasa w Kioto nie zgadzała. Całe Nintendo.

  3. Gra przyjemna, bede grał codziennie sobie w wyzwania itd ale pelnej wersji za 10 euro nie kupie. Cena nieporozumienie po tym jak te 3 lewele przechodzi sie w mig. No i jak sprzedam ipada i bede chcial zainstalowac na innym urzadzeniu to co mam placic ponownie – Nintendo robicie to zle i mam nadzieje ze Na Switchu pozwolicie mi zagrac w zakupione gry cyfrowo na Wii U (np z Virtual Console) bo jak nie to kiepsko to widze wizerunkowo

  4. Gra jak nieco lepsza popierdółka ale podobnie jak wyżej, kupić nie kupię, zagrałem w 'demo’ (to, co oferuje gra). Wątpię też, abym codziennie do niej zaglądał robić te wyzwania. Nie mniej muszę przyznać, że to raczej dobra reklama produktów N. na swoich konsolach. Jestem ciekaw komórkowego Animal Crossing i Fire Emblem, i jak one zostaną 'zmniejszone’ do takowej reklamy xd

Dodaj komentarz