[Recenzja] DungeonTop – Spells Swords Cards

Karciany roguelike

DungeonTop od One Up Plus Entertainment to intrygująca pozycja. Łączy w sobie elementy typowych gier rouge-like oraz strategiczno-karcianych.

Fabuła jest dość prosta. Na krainę spadła zaraza, która sprawiała, że żelazo zaczęło się rozpadać. Cywilizacje ciężko walczyły o przetrwanie, a dodatkowo teraz osady i miasta zaczęły być atakowane przez potwory. Jednak ta gra nie fabułą stoi a rozgrywką.

Rozpoczynając nową grę, możemy wybrać jednego z trzech dostępnych bohaterów, choć tak naprawdę to na starcie mamy dostępnego tylko jednego. Pozostałą dwójkę trzeba będzie odblokować złotem, jakie uda się nam wynieść z podziemi. Dodatkowo możemy wybrać przynależność bohatera do jednej z trzech organizacji, które określają rodzaj kart jakie będziemy zdobywać oraz startową talię. Na początku warto zostać przy ustawieniach domyślnych. Nacja określa niejako sposób w jaki będziemy grać. Mamy dość prostolinijnych i agresywnych Guardians of Helm dążących do szybkiego unicestwienia przeciwnika. Nastawionych na tworzenie potężnych karcianych kombinacji Hand of Karim oraz powoli rozkręcające się Tribes of the North, które lubuje się w dominowaniu pola bitwy potężnymi jednostkami. Po stworzeniu bohatera lądujemy w lochu i cóż… musimy się wydostać. Niektóre z lokacji do których wjedziemy będą puste, w innych spotkamy przeciwników, z którymi przyjdzie się nam mierzyć. Innym razem będą to jakieś skrzynie z fantami, zawierające w sobie dodatkowe karty do deku, bronie dla bohatera czy też tzw. skarby. Możemy też trafić na sklepiki, kowali czy świątynie, gdzie będziemy mogli nabywać nowe karty, ulepszać posiadane czy też pozbywać się z deku tych, które nam przeszkadzają.

Czynnikiem, który mnie akurat najbardziej przyciągnął do tej pozycji, jest sposób walki. DunegeonTop postawił na starcia w trybie turowym z wykorzystaniem talii kart. Areną naszych działań jest pole 6×4 (choć będą trafiały się też mniejsze i większe). Jedną z kratek zajmuje nasz bohater, inną przeciwnik, którego musimy pokonać. Od siebie dodam, że polecam przejście przez Tutorial i zajrzenie do Guide dostępnego w grze, które dadzą nam podstawy tego, jak się obchodzić z grą. Trzeba uczciwie powiedzieć, klawiszy do opanowania będzie tu sporo jak na tak, wydawałoby się, prosty koncept. Wraz z każdą udaną ucieczką, będziemy odblokowywać kolejne stopnie trudności, które nazywają się Settings. Zaczynamy od zerowego poziomu. Następnym razem będziemy mogli spróbować swoich sił na poziomie 1, jak przejdziemy poziom 1, to odblokuje się poziom 2 itd. Każdy z tych  stopni niesie z sobą pewne zmiany w rozgrywce, np. przeciwnik będzie miał wytrzymalsze karty, będziemy dostawać mniej doświadczenia za wygrane walki, zawsze będziemy zaczynać walkę jako drudzy.

Walk, pomijając te z bossami, można próbować unikać. Przekradając się obok przeciwnika, szansę na udane ominięcie mamy podaną, jednak po każdej próbie zmniejsza się ona (jest nawet atut zmniejszający ilość o jaką zwiększa się szansa na wykrycie), a porażka oznacza obowiązkową walkę. Przeciwnik, obok którego przekradliśmy się, zostaje na mapie i nadal blokuje drogę. Gdybyśmy z jakiegoś powodu chcieli wrócić, to musimy się koło niego przekradać kolejny raz lub podjąć walkę.

Za zwycięstwo dostajemy doświadczenie, którego jak uzbieramy odpowiednią ilość, pozwoli nam na awans, co przełoży się na dodatkowe punkty życia oraz co jakiś czas możliwość wybrania dodatkowego atutu, który zwiększy cechy naszego bohatera w jakiś sposób lub nada mu dodatkowe umiejętności. To spośród czego przyjdzie nam wybierać, jest dość losowe, choć jest parę atutów, które prawie zawsze warto wybierać (np. dodatkowy punkt many). Dostaniemy też możliwość wybrania kilku kart i dołączenia ich do swojego deku (wśród nich mogą znajdować się też bronie dla naszego bohatera oraz skarby).

Skarby pełnią w grze dwojaką, a może nawet trojaką rolę. Po pierwsze służą do płacenia za usługi u kowali, w świątyniach czy sklepikach. Zwykle pierwsze skorzystanie jest za darmo i płacimy dopiero za kolejne. Część z nich stanowi niezłe uzupełnienie do talii (np. taki skarb pojawia się na początku potyczki na planszy obok naszego bohatera bez konieczności płacenia za niego) oraz jak uda się nam dojść do schodów i zejść na niższy poziom, możemy skarby zamienić na złoto (gdy uda się nam uciec z podziemi, wszystkie niesprzedane skarby zostają automatycznie przeliczone na złoto). Gdy zginiemy, tracimy wszystkie zebrane karty i skarby, a złota zachowujemy tylko niewielką część.

DungeonTop – Spells Swords Cards

Przyglądając się stronie audio-wizualnej, nie mogę się do niczego przyczepić. Całość wygląda schludnie i pasuje całkiem nieźle do przyjętego klimatu. Wszystko jest dość czytelne, choć niektóre ramki z wyjaśnieniami w tutorialu mogłyby być nieco większe. Audio delikatnie podbudowuje klimat lochów i zagrożenia.

Muszę natomiast przyczepić się trochę do obsługi samej gry. O ile jestem w stanie zrozumieć, że klawiszologia może być skomplikowana (niewykorzystywany jest chyba tylko prawy analog), to nie do końca rozumiem ideę pozostawienia obsługi dotykiem. Znaczy się zrozumiałbym, jakby dotykiem dało się zrobić wszystko, a nie tylko kilka podstawowych rzeczy w trakcie walki. Grając na telewizorze i tak nie miało to znaczenia. Grając w trybie przenośnym było mi łatwiej i szybciej wszystko robić z przycisków niż przesuwać palcem.

DungeonTop – Spells Swords Cards

Kolejną rzeczą, jaką muszę grze wytknąć to silny syndrom „jeszcze jednej walki”. Sam się wielokrotnie łapałem na tym, że odpalałem grą na chwilę, by zabić kilka minut wieczorem przed snem, a odkładałem w momencie, kiedy konsola radośnie oznajmiała, że bateria jest już słaba i nie pogardziłaby podłączeniem do prądu.

Z drugiej strony dla osób, które nie będą chciały wiecznie zwiedzać tych samych lochów, żmudnie zbierać złoto i odblokowywać kolejnych bohaterów i karty może się ona okazać wyjątkowo krótka. Loch, z którego próbujemy się wydostać, ma tylko 3 poziomy. To mało. Przy odrobinie szczęścia będziemy w stanie z niego uciec już za 2-3 podejściem. Choć nie wykluczam, że da się i za pierwszym razem, jeśli bogowie RNG będą dla nas łaskawi i podarują nam dobre karty i potężne atuty przy awansowaniu.

Dodaj komentarz