Przed prezentacją Switcha – opinia redaktorów

Nasze przewidywania, czego byśmy chcieli, a czego nie.

switch

13 stycznia, 5:00, youtube bądź twitch Nintendo. Wielu fanów Ninny czekało na dzień, w którym Japończycy otworzą worek z napisem „Switch” i ujawnią światu cenę sprzętu oraz gry, które zawitają na konsoli w dniu premiery (a także kilka miesięcy po niej). To już za kilka dni!

Jakie są oczekiwania redakcji My3DS?

.

Rolnik:

Data premiery: 

Zarówno Wii U, jak i 3DS debiutowały w Europie w ostatni piątek miesiąca. Obstawiam, że tutaj sytuacja będzie podobna i Switch pojawi się na rynku europejskim 31 marca.

Cena:

Cena, zaraz obok gier, będzie jednym z ważniejszych czynników decydujących o sprzedaży nowego urządzenia Nintendo. Big N musi to mądrze rozegrać, zbyt wysoka cena nie zapewni dobrego startu. Sprzedaż 3DS-a wystrzeliła dopiero po obniżce ceny. Za Wii U w dniu debiutu platformy na naszym rynku przyszło nam zapłacić za wersję Basic i Premium (z jedną grą) odpowiednio 1379 złotych i 1499 złotych. Racjonalnie patrząc obstawiam, że za „gołego” Switcha przyjdzie nam zapłacić 1100 złotych, a za bundle z grą około 1250 złotych. Cena marzenie to 999 złotych za podstawową wersję.

Line-up:

Od nadmiaru plotek o tym, jakie to gry mają się pojawić i jakie się nie pojawią, pewnie niejednego już głowa rozbolała. Na szczęście sytuacja unormuje się 13 stycznia i wszystkie wątpliwości co do tytułów zmierzających na Switcha zostaną rozwiane. Moja prognoza co do gier jest następująca:

zelda-royalnoir-httproyalnoir-deviantart-com

Na starcie z dużych pozycji dostaniemy Just Dance 2017, Mario Switch, Splatoon Switch, Skyrim Switch Edition. Natomiast premiera nowej Zeldy będzie w pierwszych dwóch miesiącach od wydania nowego sprzętu. Z pewnością otrzymamy także jeszcze jakieś mniejsze tytuły, ale w tej kwestii ciężko się nawet oprzeć na jakiekolwiek plotkach, bo ich po prostu nie ma. W ramach nowego Virtual Console otrzymamy trzy tytuły z GC: Wave Race Blue Storm, Mario Sunshine oraz Luigi’s Mansion, a na deser zlokalizowane Mother 3 z GBA!

Komentarz:

Traktuję Nintendo Switch bardziej jako konsolę przenośną niż stacjonarną, więc będę skupiał się głównie na aspektach mobilności nowego dziecka Big N. Teoretycznie w kwestii ergonomii urządzenia z pewnością nie trzeba będzie się martwić. Orientacyjnie Switch będzie wielkości tabletu 7-8 calowego, więc powinien całkiem dobrze leżeć w dłoniach. Dodatkowo na zdjęciach można zauważyć, że tył urządzenia jest profilowany w miejscu uchwytu, co tylko powinno zwiększyć komfort grania. Jednak wszelkie wątpliwości w tym aspekcie  zostaną wyklarowane dopiero przy własnoręcznym przetestowaniu sprzętu. Po baterii spodziewam się żywotności na poziomie klasycznego 3DS-a, czyli od 3 do 5 godzin. Czas grania będzie można spokojnie wydłużyć korzystając z powerbanka, a to dzięki zastosowaniu portu USB do ładowania konsoli. Na prezentacji nie będą podawane parametry urządzenia, ale warto poświęcić chwile na to w moim komentarzu. Tutaj nie spodziewam się smoka w dziedzinie wydajności, bo od lat Nintendo nie zrobiło urządzenia, które konkurowałoby mocą z aktualnie obecnymi na rynku konsolami.  Obstawiam, że moc Switcha będzie na większym poziomie niż Wii U, ale nie dorówna wydajności Xbox One. Ninny w swoich grach bardzo rzadko kiedy dąży do realizmu w kwestii graficznej. Jeżeli chodzi o wsparcie third-party to nie spodziewam się dużo multiplatform na nową konsolę Big N. Jasne, tytuły pokroju Just Dance, jakieś sportówki czy różne indyki będą się pojawiały, ale o Battlefieldach i Tomb Raiderach można zapomnieć. Będzie jak zawsze, dużo japońszczyzny i pojedyncze tytuły od zachodnich developerów plus ekskluzywne tytuły, do których Ninny będzie musiało się finansowo dołożyć, jak miało to miejsce w przypadku Bayonnety 2 i Devil’s Third.

A czego się obawiam?

Zbyt dużego zalewu odgrzewanych kotletów. W plotkach głównie dominują, oprócz nowego Mario i Zeldy, takie tytuły jak Splatoon, Mario Kart 8, Smash Bros. 4 czy też Skyrim. Są to świetne tytuły, ale nowy sprzęt powinien dostarczać nowych doświadczeń.

skyrim

Słabej infrastruktury sieciowej. Archaiczne rzeczy typu friend cody czy też brak możliwości prowadzenia komunikacji z innymi użytkownikami. Tutaj też można odnieść się do usługi Virtual Console. Pewnie ponownie przyjdzie nam zapłacić za tytuły, które mieliśmy już w posiadaniu na Wii, Wii U i 3DS-ie w ramach tej usługi. Przydałaby się opcja przetransferowania tytułów, które mamy w posiadaniu w Virtual Console.

Brak dobrych promocji na tytuły first-party w wirtualnym sklepiku Nintendo. Microsoft i Sony potrafią sprzedawać swoje tytuły po obniżonej cenie i z pewnością źle na tym nie wychodzą.

Brak funkcji podobnej do Streetpass. Mimo że Switch nie będzie czystym handheldem, to będzie brakowało tej usługi. To dzięki niej, szczególnie w Polsce, fani Nintendo co miesiąc spotykają się na spotkaniach streetpassowych w ramach śląskiej czy też małopolskiej grupy streetpassowej.

.

Elanczewski:

Data premiery: marzec. Który dokładnie dzień — nie ma to dla mnie większego znaczenia i nawet głupio mi dywagować.

Cena: minimum 1200 złotych za samą konsolę.

Line-up: karta dań pozwoli poczuć się jak na poprawinach. Wśród delikatesów znajdą się między innymi odgrzane w mikrofalówce Mario Kart 8, Splatoon, Smash Bros., Xenoblade Chronicles X czy Skyrim.

mario-kartKelner powinien donieść również nowe potrawy. Prosto z lodówki wyjęte zostaną świeży Mario i Breath of the Wild (ta druga potrawa może jednak nie trafić na czas z powodu śnieżnych zasp), a na przystawkę podany zostanie Kórlik, przystrojony w wąsy i czerwoną czapkę przez jakiegoś trefnisia. W niewielkiej kolekcji win znajdą się kilkunastoletnie klasyki opatrzone etykietą „Gamecube Virtual Console”. Goście będą jednak narzekać na zbyt wysoką cenę trunków.

Komentarz: niestety, a przynajmniej niestety dla Nintendo, posiadam Wii U. Grałem we wszystkie gry, które wymieniłem w pierwszym akapicie w kategorii „line-up”, niemal każdą uważam za przynajmniej bardzo dobry tytuł, a kilka z nich za świetne.

Problem w tym, że Japończycy poświęcili takich ludzi jak ja, przenosząc proces developerski kilku gier na Switcha. Ruchem tym stworzyli nieprzyjemną atmosferę wokół Wii U, co spowodowało wycofanie się szeregu studiów third party z wydania swoich dzieł na umierającą konsolę. Jeśli dobrze liczę, Wii U dostało dwie duże gry od czerwca. To nie jest poważne traktowanie nabywców sprzętu.

Nowe gry, przynajmniej te, o których się plotkuje, nie przekonują mnie do zakupu Switcha w najbliższym czasie. Zeldę ogram na Wii U, a Mario, cóż, możecie mnie zabiczować nawet na śmierć, ale i tak nie przyznam, że jestem wielkim fanem platformówek z hydraulikiem. Nawet jeśli będzie to skakanie w najlepszym wydaniu, czyli wykonane na modłę Super Mario 64 czy Galaxy, nie czuję wielkiej potrzeby zagrania w to w marcu.

xeno-x

Mimo wszystko jestem niemal pewien, że konsolę kupię jeszcze w tym roku, bo jednak jestem uzależniony od gier Nintendo i o ile mogę rzucić nałóg na jakiś czas i zastąpić go innym (cough cough PS4), o tyle w pewnym momencie to wszystko wróci. I to zapewne ze zdwojoną siłą.

Poza tym trzecia część serii Xenoblade to coś, czego nie mogę odpuścić. A że wyjdzie pewnie najwcześniej w 2019 roku, to już temat na inną opowieść…

.

Hallkyon

Data premiery: 17 marca. Ot zwykły strzał.

Cena: Ta wymarzona? 999 zł. Ta, której się spodziewam? 1099 zł – czyli wciąż niewiele. Obawiam się, że nawet tak ciekawy gimmick, jak hybrydowość sprzętu nie najmniejszych szans w starciu z hasłami marketingowymi konkurencji. „Najmocniejsza konsola na rynku” z pewnością odbierze platformie Nintendo kilku potencjalnych klientów, jeśli ta nie trafi na sklepowe półki w atrakcyjnej cenie.

Line-up: Nintendo już w pierwszym zwiastunie Switcha przyznało, iż zamierza ograbić Wii U z największych ekskluzywnych produkcji. Podejrzewam, że w pierwszym roku życia nowej konsoli do sprzedaży trafią remastery takich tytułów, jak Xenoblade X, Super Smash Bros., Super Mario Maker czy Super Mario 3D World, o ujawnionych już Splatoon i Mario Kart 8 nie wspominając. Będzie Zelda, będzie Marian, Yooka-Laylee… a co dalej? Nie wiem. Chciałbym, aby Nintendo zaskoczyło mnie w tej kwestii, wychodząc nieco ponad swoje dotychczasowe standardy.

splatoonKomentarz: Po pierwszej prezentacji nie miałem wątpliwości co do tego czy Switch zagości w moich skromnych progach już w dniu premiery. Z czasem jednak wszechobecny sceptycyzm sprawił, że i ja zacząłem wątpić w sukces nowego sprzętu Nintendo. Główna obawa? Brak interesujących tytułów na start. Jasne, będzie Zelda, na którą notabene jestem nakręcony jak diabli, będzie Mario, Yooka-Laylee… tylko że to wciąż mało. Boję się, że pierwsze miesiące życia konsoli upłyną pod znakiem remasterów gier z Wii U. Nie zrozumcie mnie źle, Mario Kart i Splatoon to wspaniałe produkcje, ale nie zainwestuję w nie po raz kolejny, choćby nie wiem ile nowości wprowadziły ich reedycje. Gorzej, że nie mam alternatywy i chcąc zagrać w Breath of the Wild, muszę zaopatrzyć się w Switcha. Przygodę z Wii U uważam bowiem za zakończoną.

Z drugiej strony, moim zdaniem za porażkę stacjonarki giganta z Kioto odpowiada… 3DS. Jasne, Wii U było zacofaną konsolą, szybko odtrąconą przez deweloperów third party, jednak to brak wsparcia od samego Nintendo sprawił, że tak mało osób się nią zainteresowało. Podczas gdy posiadaczy 3DS-ów rozpieszczano kolejnymi świetnymi produkcjami, gracze stacjonarni mierzyli się z wydawniczymi suszami. Wii U nigdy nie doczekało się (prawdziwego) Animal Crossing, Metroida, Fire Emblem i nadal czeka na „swoją” Zeldę. Jestem pewien, że taka sytuacja nie powtórzy się w przypadku Switcha.

gamecube

Gamecube w Virtual Console? No super! Pamiętajmy jednak, że to Nintendo – firma, która za gry ze stareńkiego Wii życzy sobie 80 zł. Istnieje masa tytułów na Gamecube’a, w które nigdy nie zagrałem ze względu na ich zaporową cenę. Jeśli Nintendo pokusi się o wrzucenie do programu takich perełek, jak Baten Kaitos, Warioworld, Tales of Symphonia czy stare Residenty, będę w siódmym niebie. Jeśli jednak skończy się na Luigi’s Mansion, Mario Sunshine i sportówkach z hydraulikiem, raczej podziękuję.

Na chwilę obecną nie wiem kiedy kupię Switcha. Z pewnością chciałbym zagrać na nowej konsoli już w dniu premiery, jednak będzie to zależne od tego, co Nintendo przygotowało na pierwsze miesiące życia sprzętu. Byle do trzynastego! Wtedy już wszystko powinno być jasne.

Brak komentarzy

  1. Ah, ten sceptycyzm. Mam nadzieję, że „Big N” zmądrzej tego dnia. Jedną rzeczą, która przeraziła mnie w pierwszym trailerze to brak gier third paty. Granie w Mariana jest już nudne. Konkurencja będzie ogromna, a w Polsce świętować będzie tylko garstka osób, przez naszego kochanego dystrybutora. Nowa Zelda może będzie dobrą grą, ale to jednak tyko jedna Zelda. Ja osobiście kupię tą konsolkę jeśli będzie kosztować w granicach 1000-1300 zł. To, że CEO Ubisoftu i Nvidi strasznie chwalą ją nie robi na mnie żadnego wrażenia. Jest takie powodzenie Krowa która ryczy nie daje dużo mleka. Tak więc: do trzynastego.

  2. W sumie z perspektywy osoby, która nigdy nie miała styczności z jakąkolwiek stacjonarką od Nintendo a już w szczególności z WII U to te „remastery” na Switcha wydają się czymś bardzo dobrym. Szkoda tylko że Nintendo zamiast teraz wrzucić coś nowego a remastery dajmy na to za rok lub dwa aby osoby które mają WII U nie poczuły się trochę olane i reszta graczy ( w tym ja) by mogła sobie ograć co lepsze kąski z poprzednika. Ogólnie rozumiem że WII U sprzedało się stosunkowo tragicznie i chyba (tak mi się wydaje) to co robi Nintendo wcale nie jest najgłupszym posunięciem ale i chyba nie najlepszym.
    PS: Elan nie przejdź na ciemną stronę mocy :V

  3. Jeżeli bundle z jakąs porządną grą (Mario/ Mario Kart/ Splatoon ktory nie zdążył mi się znudzić na Wii U) nie przekroczy pułapu 1500 zeta to biorę konsolkę na premierę – zwłaszcza, że już nie posiadam Wii U i 3DS-a. Oczywiście najbardziej czekam na Zelde, może zainteresuje mnie ten cały Rabbids RPG. Do tego cieszą mnie pogłoski o nowym Rogue Squadron na Switcha 😛

    Co do gier na GameCube, przyjmuję je z otwartymi ramionami – zwłaszcza jeżeli na start dostaniemy takie Luigi’s Mansion, Mario Sunshine czy (moja prywatna nadzieja) Zelde Wind Waker. Na PS4 bardzo chętnie uzupełniam biblioteke o klasyki z PS2, więc tu pewnie nie będzie inaczej.

  4. Ja stawiam na cenę 1299, liczę na 1199.
    Switcha kupię bo mam 3DS a nie WiiU, więc odgrzane tytuły startowe dla mnie będą smaczne.
    Konsoli stacjonarnej nigdy nie miałem a w przypadku Switcha nastawiam się głównie na możliwość pogrania na multi z rodziną.
    Jeśli na starcie będzie Splatoon+Mario+Kart+coś (skyrim?) to wystarczy grania nim ukaże się Zelda. Zelda zrobi kolejny miesiąc, więc do wakacji w połączeniu z Eshopem będzie spoko. Co potem – nie wiadomo. Nie wiem czy kupię w 'day one’. Może poczekam z miesiąc aż będzie znany zestaw z 10 gier które mi podejdą a nie są bezpośrednim remake czegoś w co grałem z DS/3DS (różnica między MK7 a MK Switch jest wystarczająco duża)

  5. Co do ceny, to najnowsza plotka mówi o 199 funtach, czyli wspominane wyżej 999zł jako cena marzenie jest realne (choć z pewnością nie na start, nie zapominajmy o polskim podatku od nowości;)
    Osobiście się wstrzymam z zakupem do przynajmniej grudnia, poczekam aż pojawi się trochę gier, a ceny nieco spadną. Wii U co prawda już sprzedałem, ale mam jeszcze PS4, więc mi się aż tak nie spieszy.
    Myślę, że Switch jako następca 3DSa (bo tym moim zdaniem tak naprawdę jest + dodana opcja grania na TV) odniesie duży sukces. Jedno mnie tylko trochę martwi – czy zachowa niepowtarzalność gier na konsole Nintendo. Ninny od dłuższego czasu jedzie na zacofanym sprzęcie, ma to swoje minusy (słaba grafika) ale i plusy, przez to developerzy musieli pisać gry pod konsole Nintendo niejako od nowa, często dostosowując je przy tym do unikalnych możliwości sprzętu. Dzięki temu powstała masa unikalnych produkcji, które ciężko szukać gdziekolwiek indziej. Co dla mnie osobiście jest dużym plusem.
    Teraz kiedy Switch to tak naprawdę zmodowany Shield Tablet i nie ma żadnych unikalnych, odróżniających go od konkurencji funkcji (do tabletu też można dokupić pada i podłączyć go pod tv) obawiam się, że skończy się ta unikalność wydawanych dla Ninny gier, a zacznie się wysyp multiplatformowych crapów. Może nie z PC/PS4/XOne (bo to inna półka wydajnościowa) ale z Android/iOS.
    Gdyby tak się stało, umarłby ostatni bastion unikalności konsol. Sega poddała się na tym poletku dawno temu, Sony od czasów PS3 zatraciło unikalność i większą część swojej biblioteki gier dzieli z PC/XOne (od PS4 nawet dzieli już z nimi architekturę) jeśli teraz Nintendo zacznie dzielić bibliotekę gier z Androidem/iOS to skończy się pewna piękna, dogorywająca ostatnio epoka… szkoda by było – zatem obym się mylił;)

  6. „Myślę, że Switch jako następca 3DSa (bo tym moim zdaniem tak naprawdę jest + dodana opcja grania na TV) odniesie duży sukces.”
    Nintendo reklamuje swój produkt jako konsola stacjonarna (domowa=home) + dodana opcja grania przenośnego. W PL (ale chyba nie tylko) jakieś dziwne przeświadczenie, że chodzi o konsolę przenośną z funkcją grania na tv (co oferuje choćby klon GBA od firmy na R. więc to nic niezwykłego). Teoretycznie więc prawowity następca 3DSa (lub ogólnie następna konsola przenośna) może jeszcze powstać CHYBA, że Switch odniesie jakiś nie-wiadomo-jak wielki sukces, głównie, komercyjny i N. faktycznie skupi się tylko na jednej konsoli (bo to też w sumie możliwe). Mimo to dopóki sami nie powiedzą, że to stricte konsola przenośna takowym Switcha bym nie nazywał bo wszędzie mowa o stacjonarce.

  7. No faktycznie, tablet jest bardzo stacjonarnym sprzętem…
    Czyli jak podepnę np. swoją Xperie Z2 tablet pod tv, to zdaniem Nintendo przestaje być sprzętem mobilnym i staje się stacjonarką z opcją przenoszenia? ;))
    Ale mniejsza o to czy ktoś widzi w tym tablet podłączany do tv, czy stacjonarkę chowaną do kieszeni, ważne żeby się dobrze na tym grało i było w co grać.

  8. A ja z kolei mam cichą nadzieję ze Big N nie porzuci tak szybko 3ds na poczet Switcha , kupilem przenośną konsolkę nintendo dopiero w zeszlym roku i bawię się jak dotąd przy niej świetnie .
    Ps3 udało mi się sprzedać tak więc pieniążki na Switcha systematycznie również są odkładane 🙂

  9. A ja z kolei napisze coś co wielu tutaj się pewnie nie spodoba, ale przy całej sympatii dla dwuekranowca uważam że im prędzej Nintendo się od niego odetnie tym lepiej to zrobi Switchowi. 3DS to już mocno leciwa konstrukcja co zresztą coraz częściej widać po nowych grach. Ale nawet nie w tym rzecz. Nintendo już na przykładzie 3DS/WiiU pokazało że nie jest w stanie zapewnić dobrego wsparcia dla dwóch równoległych platform. Trudno mieć do nich o to pretensje bo z tym samym problemem boryka się Sony z PS4/PSV przez co Vite właśnie na rzecz „czwórki” niemal całkowicie olali. Fakt jest jednak taki że support 3DSa w momencie kiedy na rynku bedzie już Switch po pierwsze spowoduje odpływ części tytułów z jednego systemu na drugi, a po drugie wywoła sporo zamętu wśród klientów. Ludzie nie bedą wiedzieli czy zostać przy wciąż jakoś wspieranym 3DSie czy kupować Switcha jednocześnie ryzykując że zostaną z przysłowiową ręką w nocniku w wypadku gdyby powtórzył się scenariusz jaki znamy z WiiU. Dlatego uważam że Nintendo powinno dać jasny komunikat wskazujący Switcha jako naturalnego następcę obydwu dotychczasowych systemów Nintendo. A mówienie że to jest coś „obok” to zwykle lanie wody które jest spowodowane albo tym że boją się urazić dotychczasowych posiadaczy 3DSów (bagatela jakieś 60mln użytkowników) albo (co gorsza) sami nie do końca wierzą w sukces nowej konsoli i jako plan awaryjny w ciagu roku, maks. dwóch są w stanie wypuścić na rynek faktycznego następcę 3DSa. Dlatego poza ceną, grami i suchymi parametrami szczerze liczę że Nintendo przedstawi też swoją strategię na najbliższe lata. Ja sam jestem gotów kupić Switcha nawet na premierę (o ile bedzie w co grać i konsola z grą bedzie kosztowała nie więcej niż te 1500pln) ale bardzo bym nie chciał zeby po roku-dwóch okazało się że to był ślepy zaułek i Ninny wyskakuje z czymś nowym.

  10. Ja z reguły jestem sceptykiem i nie wierzę w sukces Switch’a. Musiałby się zdarzyć naprawdę cud, żeby ta konsola dobrze się sprzedała albo była w stanie konkurować z PC/PS4. Cud definiuję tutaj jako obniżenie cen o 50%, super niska cena konsoli i wystrzelenie ze wszystkich armat o nazwie ekskluzywne marki na przestrzeni lat. Jeżeli nie wrzucą w Switcha jakiejś oszałamiającej ilości genialnych gier to będzie WiiU2. Rynek handheldów mają zaorany od początku i tego powinni się trzymać, zwłaszcza, że konkurencja totalnie odpadła. Telefony to nie konkurencja tylko druga gałąź. Wedle zapewnień z raportu zamierzają robić tylko parę gier rocznie na telefony, więc nie wierzę w pójście drogą – przenośne = telefony, stacjonarka = Switch. Osobiście wolałbym żeby odeszli od stacjonarek i skupili się na robieniu tanich, zacofanych technologicznie handheldów z tanimi do pisania grami. Switch posiada też tylko jeden ekran, więc odejście od 2 ekranów oznaczałoby zabicie idei dwuekranowca. Średnio w to wierzę. A 3DS ma przed sobą jeszcze ponad rok czasu, bo niespodziewanie premiery się wysypały.

  11. @Antari: „Switch posiada też tylko jeden ekran, więc odejście od 2 ekranów oznaczałoby zabicie idei dwuekranowca.”

    Prawdę mówiąc to 3DS był chyba pierwszym krokiem do zabicia tej idei. Owszem, konsola ma dwa ekrany, ale co z tego skoro większość gier ich nie wykorzystuje albo robi to w taki sposób że pozbawienie jej drugiego ekranu i tak nie wiele by zmieniło. To już nie jest NDS gdzie drugi ekran faktycznie był novum i wielu developerów stawało na głowie żeby go w jakiś sensowny sposób wykorzystać. W 3DS drugi ekran najczęściej sprowadza się do obsługi dodatkowych akcji/menusów, mapek etc. Zresztą WiiU dzięki swojemu gamepadowi też było formą dwuekranowca. A ile gier z tego skorzystało? Raptem garstka. Drugi ekran to fajny ficzer ale też i dodatkowy komplikator dla twórców, a jak widać tym ostatnim najwyraźniej się już nie chce tak jak się chciało kiedyś.

  12. „(…) liczę że Nintendo przedstawi też swoją strategię na najbliższe lata.”
    To jedyne czego oczekuję po tej prezentacji. Jakiegoś określenia najbliższej chociaż przyszłości. Bez tego nawet nie myślę, by rozważać zakup słicza. Mam WiiU, wszyscy wiemy jak posiadacze tego sprzętu zostali potraktowani. Uwielbiam tę konsolę jako sprzęt i prędko do pudła nie pójdzie, o ile w ogóle tam trafi. Koncepcja słicza nie przypadła mi w najmniejszym stoipniu do gustu, a jak po prezentacji się okaże, że główna część lineupu to porty/remastery/”GOTY” z WiiU, to życzę powodzenia. Byle Marian, czy jakieś multiplatformy mnie nie kupią. Mieli sporo czasu i sił roboczych w stagnacji w przynajmniej ostatnich 2 latach, by spłodzić coś naprawdę porządnego na start konsoli. Jeśli tu się nie postarali, to mój kredyt zaufania tracą. NST, Retro i Platinum liczę na was…

  13. @Ittaj, pod njusem z pierwszej prezentacji Switcha bodajże sam pisałem o tablecie, hehe 😀 FAKTEM natomiast jest, że Nintendo nazywa Switcha 'home console’, czy się to komuś podoba czy też nie (no chyba, że zmienią koncepcję przy prezentacji z 13.01).

    @rolnik, w sumie napisałem, że jeśli Switch się sprzeda, to faktycznie N. może skupi się na jednym sprzęcie.. jest to możliwe, :p Kojin tutaj dobrze napisał, że przy 3DSie i WiiU widać już było, że N. nie ogarnia w tej chwili dwóch konsol jednocześnie, gry po prostu wymagają o wiele więcej czasu na zrobienie niż jeszcze do czasów NDSa włącznie. Mimo to byłem zaskoczony (ktoś tutaj mnie właśnie poprawił), że N. nazywa Switcha konsolą stacjonarną bo przed tą pierwszą prezentacją zakładałem, że będzie od początku nazywana hybrydą np. prezentacja konsoli u Fallona, pamiętacie? Tam też Reggie najpierw pokazywał, jak świetnie się Switch prezentuje na ekranie tv a dopiero później pokazano funkcję mobilną jako dodatek.

    @emczer, cytuje: „Mieli sporo czasu i sił roboczych w stagnacji w przynajmniej ostatnich 2 latach, by spłodzić coś naprawdę porządnego na start konsoli.” – zgadzam się. Jeśli Switch nie zaoferuje GIER to N. zrobi powtórkę z WiiU (i nie piszę tutaj o odgrzewaniu kotletów).

  14. Switcha spotka ten sam problem co Wii U i 3dsa. Jeżeli n obłoży start swoimi tytułami to wydawcy 3RD party będą płakać ze ich gry sie nie sprzedają. Jeżeli nintendo odpuści start i ukłoni się w stronę 3rd party…to gracze nie kupią konsoli N bez gier N. A mało graczy kupujących konsole to mało 3rd party chętnych by robić gry i mamy koło graniaste.

    może dojść jeszcze sytuacja jak start 3dsa, gdzie N oddało start konsoli 3rd party..a ci przygotowali same krapiszcze. kto kupił 3dsa na premierę pewnie pamięta co za bieda była , zarówno jakościową jak ilościową.

Dodaj komentarz