Wszystkie znaki na niebie wskazują na to, że Nintendo nadal ma w planach przetłumaczenie trzeciej części serii Mother, wydanej na GBA dwanaście lat temu. Znana nam już z wielu różnych leaków Emily Rogers na swoim Twitterze napisała, że Nintendo nie zapomniało o fanach serii spoza Japonii i możliwym jest, abyśmy otrzymali ten tytuł na Wirtualnej Konsoli Wii U za kilka miesięcy. Mother 3 ma być ogłoszone prawdopodobnie albo długo przed czerwcowym E3 (może na kolejnym Directcie?), albo bezpośrednio na tym wielkim wydarzeniu dla graczy. Gra pojawiła się już na VC w japońskich systemach jakieś pięć miesięcy temu, więc jedyną rzeczą, która dzieli nas od otrzymania Mother 3, jest długo oczekiwana lokalizacja.
https://twitter.com/ArcadeGirl64/status/726123266499178496
https://twitter.com/ArcadeGirl64/status/726127088655171584
Z drugiej strony, Emily Rogers ostatnio rzuca tymi plotkami na lewo i prawo. Mimo tego, że gro jej przewidywań jest trafne, to ludzie na przeróżnych forach mają już serdecznie dosyć jej informacji, głównie dlatego, że czasami sama zaprzecza temu, co mówi. Jednakże, Emily nie jest jedynym źródłem, które mówi o wydaniu Mother poza Japonią – przecież nawet samo Nintendo śmiało się z nadziei fanów na ostatnim Digital Evencie. Trzymajmy kciuki, żeby Emily nie zrobiła wszystkich w bambuko.
Gra ma już świetne tłumaczenie.
O co chodzi z Mother 3? Czemu to jest takie sławne i dlaczego warto byłoby w to zagrać w 2016 roku?
Sam nie grałem, ale chodzi zapewne o to, że to dość specyficzne, unikalne gry, zrobione przez człowieka, który praktycznie żadnej innej gry nie zrobił. Podobnych w mainstreamie właściwie nie ma (Undertale może?). Mogę tylko wklejać linki i zdawać się na opinie innych:
http://kotaku.com/5836442/what-makes-the-mother-series-so-great
Cóż… Nigdzie indziej nie stłuczesz zrzędliwego „mohera” patelnią lub kijem do krykieta 🙂 Fenomenalny klimat, humor na poziomie, dużo levelowania, walczenia, eksplorowania, główkowania – trzeba przetestować samemu. Sam kupiłem Earthbound na Wii U, żeby przekonać się o co tyle szumu – to najlepiej ulokowane 40 zł w mojej growej karierze. Nie wyolbrzymiam, to kawał świetnej gry.