Nintendo kończy produkcję małego New 3DSa w Japonii

[Update] Produkcja konsoli została zakończona na całym świecie

[Update]

Eurogamer skontaktował się z europejskim oddziałem Nintendo, który poinformował, że producja standardowych 3DSów została wstrzymana także na naszym kontynencie. Jako że w USA mniejsze wersje konsolki nie były dostępne w ogóle (poza bundle’ami), New 3DS nie jest już produkowany w żadnym regionie.


[Oryginalna treść newsa]

Jeszcze w tym miesiącu na rynku zadebiutuje New 2DS XL, więc nie ma mowy o tym, by Nintendo całkowicie kończyło z produkcją konsol z rodziny 3DS.

Standardowy New 3DS nie sprzedawał się jednak tak dobrze, jak jego większy odpowiednik (niemal każdego tygodnia w Japonii sięgano po model XL ponad 10 razy częściej), więc Nintendo zdecydowali się przerwać jego produkcję w Kraju Kwitnącej Wiśni. Oczywiście nadal będą produkowane modele XL, a także oba warianty 2DSów. Nie wiadomo, czy produkcja mniejszego modelu 3DSa zostanie zakończona także na Zachodzie.

28 komentarzy

  1. Trochę szkoda. Fakt, sam wolę XL, ale ten mały też miał swój urok. To chyba ostatni prawdziwy kieszonkowiec na rynku, bo ani XL, ani Vita ani tym bardziej Switch do kieszeni się nie zmieści. Aż mnie korci żeby sobie sprawić takiego malca, ale to był by mój czwarty 3DS więc trochę przesada. Chyba prędzej kupię jakieś PSP Go, bo swojego PSP pozbyłem się już trochę temu a jest kilka gierek do których chętnie bym wrócił a na Vicie ich nie ma.

  2. @Darklyc – No to akurat jest zrozumiałe, mniejszy ekran przy tej samej rozdzielczości daje wyższy współczynnik ppi czyli obraz jest po prostu ostrzejszy. Tyle że nie każdy lubi się gnieść na 3,5-4″ więc coś za coś. Jak widać większość jednak wybiera większy wyświetlacz kosztem większej pikselozy na ekranie i właśnie dlatego Nintendo rezygnuje z produkcji małych 3DSów.

  3. Kiedyś musiało to nastąpić. To, że w przyszłym roku wydadzą +/- 8 gier (strzelam ile ich może być, ale nie wierzę w zatrważające liczby), nie znaczy, że mają utrzymywać produkcję konsolki na którą gry wychodzą. XL wkrótce również tak skończy.

    Też wolę większy model mimo pikselozy. Mniejsze modele zawsze sprawiały wrażenie…. takich zabawek, a nie konsol (bez obrazy dla posiadaczy maluchów, takie moje odczucia po trzymaniu obu modeli). Jestem natomiast wielkim fanem tych kolorowych przycisków w małym New. Wyglądają świetnie 😀

  4. Wątpię, żeby wsparcie dla 3ds/2ds szybko się skończyło. Premiera New 2ds XL może przyciągnąć wielu nowych graczy. Pomimo pokaźnej biblioteki już istniejących gier wydaje się mało prawdopodobne, że 2018 rok będzie wieńczył cykl konsolki. To jednak wciąż inny target graczy niż Switch.

  5. @Jakusashi a moje odczucia po trzymaniu obu modeli są takie, że XL sprawia wrażenie bardziej cegły niż konsoli, bez obrazy;)
    Ja tutaj upatruję się raczej innego spojrzenia na większe zapotrzebowanie na XL’ki, mianowicie, mam wrażenie, że ludzie te konsole kupują i trzymają w domu. Jakoś nie wyobrażam sobie chodzić z czymś tak wielkim wszędzie, kiedy mam mniejszą alternatywę – no ale mogę się mylić, mamy w końcu epokę, w której ludzie mają większe telefony niż dłonie. To by się na jakąś ankietę nadawało;)

  6. XL mieści się bez problemu do tylnej kieszeni spodni. Mały tak czy siak nie wchodzi do przedniej kieszeni spodni więc co za różnica? Ostatni handheld, który mieścił się w kieszeni to Game Boy Micro. Większe gabaryty oznaczają, że lepiej trzyma się konsolkę w dłoniach. Jestem wieloletnim użytkownikiem zarówno 3ds, n3ds, n3ds XL i najwygodniej gra się na XL. Mały n3ds jest uroczy i pod względem designu najładniejszy ale szalenie nieporęczny. Klawisze są też bardziej płytkie niż w modelu XL. Wielkość ekranu też ma znaczenie, może i jest większa pixeloza, ale przy grach o sporej ilości szczegółów i wartkiej akcji (np. Monster Hunter), na małym ekraniku n3ds czy 3ds oczy szybko się męczą. Problem mniej dotyczy RPG i gier bardziej statycznych. Przejście na model XL to solidny upgrade a w drugą stronę mocny downgrade. Czasami robię przesiadkę z jednej strony w drugą i pixeloza naprawdę nie przeszkadza tak bardzo jak gorsza ergonomia i szybciej męczący się wzrok.

  7. @hater myślę, że cegłowatość konsolki ma swoje uzasadnienie, chociażby pojemniejszą baterią. Waga jednak nie wpływa na męczenie się rąk czy coś w ten deseń. A jeżeli chcę zabrać handhelda ze sobą „na wycieczkę” to zawsze mam przy sobie jakąś torbę czy plecak, czy to do pracy, czy na uczelnię.

    Gdzie faktycznie nie noszę torby to np. na zakupy, no ale umówmy się… kto gra w supermarkecie w gry? Spotkanie ze znajomymi podobnie. No nie wypada. Do kina/teatru tak samo.

    Randka w restauracji? „Skoro czekamy na jedzenie kochanie, to….. strzelę szybką rundkę w Mario Kart”. Brzmi absurdalnie, ale nie potrafię sobie skojarzyć innych sytuacji, w której bym nie potrzebował mieć torby pod ręką.

    XL bardziej mi też odpowiada, tak jak już tutaj Antari napisał, ze względu na wygodę w trzymaniu, ale tu już własne preferencje i wielkość dłoni dają się we znaki

  8. A zabawkowatość też ma swoje uzasadnienie bo tak! mogę wsadzić 3ds’a do kieszeni jeansów (nie noszę markowych ciuchów) czy już tym bardziej kurtki i to nawet z pokrowcem(w obu przypadkach!). Poza tym umówmy się 0,5h grania dłużej to nie jest pojemniejsza bateria na miarę przykucia uwagi.
    Też zawsze noszę w plecaku konsolę, prawdę powiedziawszy to 3ds jest wyjmowany z niego tylko żeby się naładować. Gram głównie w pociągu. Ale czasem w różnych miejscach zdarza mi się wsunąć 3ds’a do kieszeni i zająć się czymś innym na szybko. Mobilność Master Race!
    @antari nie wiem czemu ludzie gadają o tej pikselozie na XL, mi tam się zdarza grać w jakieś stare gry na pececie z wyświetlaczem 20+ cali, jakoś nie widzę problemu. Tu bardziej chodzi o to, że na małym ekranie wcale nie jest gorzej bo i tak wszystko widać, nawet w monhunie – zawsze widzę pixele. Polecam zdrowe oczy, albo chociaż okulary. Tak, grałem na xl. Nadal czasem gram na phat’owym DS’sie. O gba nie wspominając. I też mi to nie przeszkadza – bo problemy są inne:
    Bardziej niż mały ekran wkurza mnie słaba jasność, albo paskudne smużenie w grach 2d, ale cóż…
    W sumie to kupiłem małego 3ds’a bo był tańszy o jedną grę;) bo wielkość ekranu mam gdzieś o ile wszystko widzę. A widzę.
    Zresztą my tu gadu gadu o XL’kach a tu taki switch sobie jest…

Dodaj komentarz