MyNintendowy komentarz kwietnia 2021

Czwarty miesiąc za nami, a jak wam minęło 30 dni z kwietniem?

MyNintendowy komentarz kwietnia 2021

Tak jak nikt nie spodziewa się hiszpańskiej inkwizycji, tak swój debiut zalicza kwietniowy mynintendowy komentarz. Wytrzymać cały miesiąc bez narzekania? Jak tak można?

PRL87

Kwiecień plecień, bo przeplata trochę zimy trochę Ratha…losa. Tak pierwsza połowa miesiąca zdecydowanie upłynęła pod znakiem łowów na stworki od Capcomu. Nawet udało się stworzyć wspólnie z rolnikiem jakiś tekścik na ten temat (dostępny tutaj). Mimo że niedawno do gry wskoczył nowy patch, to jednak nie kusiło mnie do powrotu. Spędzenie ponad 60 godzin z grą w 10 dni trochę mnie przesyciło tym typem rozgrywki. Pustkę wypełniłem, nadrabiając wydane w zeszłym roku Trials of Mana. Bardzo przyjemna gierka, ale więcej o niej w bliskiej przyszłości w recenzji.

Aki

U mnie kwieceń upłynął pod znakiem gier jRPG i RPG-podobnych. Czas marnowałem głównie w Bravely Default 2, gdzie zeszło mi grubo ponad 100 godzin na wszelakie poznawanie świata. Save mówi co prawda 70 godzin, ale to głównie dlatego, że jak nie szła mi jakaś walka, to był „load and try again”. Po więcej szczegółów odsyłam do recenzji. jaką popełniłem [tutaj].
W ramach odmóżdżenia pojawił się RPG-like pt. Cat Quest 1. Co by nie mówić, to całkiem zabawna gra, idealna na krótkie sesje. Choć pojawiający się od czasu do czasu grind potrafi czasem trochę popsuć nastrój.
Na początku kwietnia skończył mi się też story mode w Ring Fit Adventure, więc postanowiłem zacząć to grać jeszcze raz tym razem już bez żadnej taryfy ulgowej, na 30, najwyższym, poziomie trudności. Bywa ciężko, ale nie poddaję się.
No i jestem chyba jakiś dziwny, bo nadal gram w Animal Crossing. Znaczy się, zazwyczaj odpalam grę, oblatuję szybko mieszkańców, zbieram muszelki, patyczki itp. sprzedaję i zamykam. Mam rozpoczęty projekt przebudowy wyspy, ale chwilowo trochę utknął w martwym punkcie.

MyNintendowy komentarz kwietnia 2021

rolnik

Kwiecień to kontynuacja eskapad w Monster Hunter Rise. Tydzień po premierze patcha 2.0 miałem ubitego ostatniego potwora, który został dodany do tej łatki. Ogólnie zrobiło się ciekawiej. Nowe Elder Dragony mają całkiem pokaźne zestawy ataków i walczy się z nimi przyjemnie, a Apex Mizustsune potrafi całkiem mocnego gonga sprzedać, że postać pada na strzała. Jednak nadal odczuwam niedosyt i po żadnej walce nie poczułem przypływu euforii po ubiciu jakieś bestii. Pod tym względem demo było zdecydowanie lepsze, a walka z Magnamalo czy z Mizustune zapadała w pamięć. W pełnej wersji to maszynka mieli kolejne mięso i można odhaczyć z checklisty. Chyba trzeba będzie się zaopatrzyć w Generations Ultimate, żeby poczuć jakieś emocje i doświadczyć jakiegoś wyzwania.

W przerwie od mohunowania grałem w ostatnie dziecko od Sudy51 – Travis Strikes Again. Grę udało mi się kupić za grosze i to w pudełku, deal życia. Jak to bywa u charyzmatycznego Japończyka, gameplay jest trochę prostacki, bo siekamy tabuny wrogów, które starają się uśmiercić naszego bohatera na różne sposoby. W obrębie danego świata jest też spory recykling plansz i trochę razi to monotonnością. Ale to nie tutaj tkwi siła produkcji Goichiego. Jego gry najbardziej błyszczą pod względem mega charakterystycznych postaci (popatrzcie na dizajn bossów na poniższej grafice!!!), zwariowanej atmosfery, która jest wprost wystrzelona w kosmos, mnogiej ilości odwołań do popkultury i szeregu ciekawych pomysłów. Taki Kojima do kwadratu, tylko nie stara się te swoje głupoty wplatać w tytuły o zdecydowanie poważniejszym tonie i jego pozycje są od a do z w takiej konwencji. Albo to ktoś kupuje, albo nie. Jeżeli nie mieliście jeszcze okazji zasmakować „geniuszu” Sudy51, to warto spróbować, a nóż złapiecie bakcyla japońskiej głupawki i zostaniecie wciągnięci przez jego chory świat.

MyNintendowy komentarz kwietnia 2021

Chociaż to już majowe info, ale jest to w miarę świeże, więc zawsze warto to przytoczyć. Były pracownik Retro podzielił się swoją opinią na temat portu Metroid Prime Trilogy na Nintendo Switch. Jego zdaniem, łatwiej było przenieść na sterowanie ruchowe pierwszą i drugą część niż MP3 przekonwertować na standardowe obłożenie pada. Co więcej, Retro nie ma już dostępu do funkcjonalnych narzędzi edytorskich i wszystko musiałoby być kodowane na sztywno. Te opinie trzeba wziąć trochę z przymrożeniem oka, bo ów pracownik opuścił studio w 2011 roku, więc przez ten czas mogło się sporo zmienić. Jednak od dwóch lat jesteśmy mamieni plotkami, że już podczas kolejnej prezentacji Nintendo dostaniemy upragnioną trylogię. Osobiście przestałem wierzyć w ten projekt. Już sam fakt, przez jakie trudności przechodzi czwórka, powinno dawać do myślenia, że mało kto ma tam czas na bawienie się w jakieś duże porty. Prędzej Elan doczeka się bujnej czupryny, niż Nintendo wyda Metroid Prime Trilogy na Nintendo Switch.

Zostańmy nadal w świeżych tematach. Nintendo opublikowało swój raport finansowy za zeszły rok fiskalny. Z ciekawostek, Super Mario 3D World + Bowser’s Fury w dwa miesiące osiągnęło podobny wynik sprzedażowy, co oryginał wydany na Wii U przez cały żywot tego sprzętu. Obłęd, prawda? A co powiecie na to, że dość mocno krytykowana odsłona kieszonkowych stworków S’n’S jest na dobrej drodze, żeby zająć drugie miejsce wśród najlepiej sprzedających się odsłon? Nintendo Switch to prawdziwa bestia sprzedażowa i kolejna żyła złota dla Nintendo. Ciekawe, czy konsola utrzyma tempo i zaatakuje pierwsze miejsce wśród konsol, które jest okupowane przez PS2?

PRL87

To był w miarę spokojny miesiąc dla posiadaczy Nintendo Switch. Firmy zbroją się powoli przed masowym atakiem zapowiedziami w czerwcu. Zdecydowaną większość czasu poświęcono indykom. W połowie miesiąca odbył się nawet Indie World Showcase, na którym oczarowało mnie Aztech Forgotten Gods. Nic więcej nie zapadło mi w pamięci na dłużej. 🙁
Ocena miesiąca: 3/10

Aki

Kwiecień jako taki nie zaoferował mi niczego niezwykłego. Nie pojawiły się żadne wielkie tytuły ani zapowiedzi takowych. Nic nie utkwiło mi w pamięci. No może warto wspomnieć fakt, że w końcu kupiłem Monster Hunter Rise, no ale gra miała premierę w marcu, a w kwietniu nie włożyłem nawet do konsoli, by zgarnąć za nią punkty.
Więc cóż… kwiecień… był.

Ocena miesiąca: 3/10

rolnik

Całkiem słabo wypadł kwietniowy miesiąc. Premiery były w miarę ok, ale nie było żadnej pozycji, która rzucałaby na kolana. Liczyłem, że na pokazie Indie World Showcase dostaniemy jakieś perełki, ale nie znalazłem tam dla siebie żadnego ciekawego tytułu oprócz Żółwi Ninja. Niby był też patch 2.0 do MHR , ale to zabawa na kilka godzin i można znów grę na półkę odłożyć. Na szczęście jesteśmy coraz bliżej czerwca i wtedy spodziewam się wysypu dobrych informacji i świetnych zapowiedzi.

Ocena miesiąca: 4+/10

Dodaj komentarz