Nintendo w ostatnich latach nie raz ścierało się w sądach w sprawie praw patentowych. Ze zdecydowanej większości rozpraw wychodziło zwycięsko, ale tym razem przegrało, przynajmniej w pierwszej instancji.
Firma iLife uzyskała 10 milionów dolarów odszkodowania za naruszenie przez Nintendo praw patentowych dotyczących technologii wykrywania ruchu wykorzystanej w kontrolerach Wii Remote, konkretnie dotyczącej wykrywania, czy osoba używająca kontrolerów upadła. iLife używa podobnej technologii do zapobiegania nagłej śmierci łóżeczkowej i upadków wśród osób starszych.
Początkowo iLife domagało się 144 milionów dolarów, po 4 dolary za każde sprzedane Wii w USA (rozprawa miała miejsce w Dallas, w Teksasie) w momencie złożenia wniosku.
Nintendo zapowiedziało, że będzie odwoływać się od tej decyzji. Firma uważa, że nie naruszyła patentów iLife, a dodatkowo patent iLife ma być nieprawidłowy.
Że co? Upadkowych? A krokomierze to niby inaczej pracują? Nie będę się w to zagłębiał ale chyba jednak kilkuosiowy akcelerometr w wii to chyba znacznie bardziej skomplikowana sprawa i jakoś każdy może z tego korzystać i nie ma rozprawy. Wiadomo – gryzie się tego kto zadebiutował z ogromnym sukcesem rynkowym.
Coś czuję, że to raczej chodzi o patent software’owy wykorzystany w grze, a nie w wiimocie jako takim.
Wiadomo, U-S-A.
Z tego co pamiętam w Wario Ware Smooth Moves była minigierka gdzie trzeba było wypuścić z ręki Wiilota 😀