Czyli jak bardzo ludzie nie znają wartości rzeczy, które mają. Dzisiejszym sprzętem, którym chciałbym się pochwalić, jest GameBoy Advance, kupiony dzisiaj w tym samym lombardzie, co przedtem Nintendo DS Lite.
Tym razem sprzęt nie ma żadnych usterek, nawet ekran był dokładnie wyczyszczony i świecił się do mnie gdy go zobaczyłem (a raczej świeciłby się, gdyby był Advance’m SP ;)). Do konsoli dołączony był komplet baterii (nadal sprawnych, chociaż już na wyczerpaniu) i gra: Disney Atlantyda, do której niestety nie znam żadnego hasła (tak, ta gra nie ma zapisów, ma hasła). Wszystkie guziki, włączając w to triggery, wchodzą perfekcyjnie i za pierwszym razem. Głośnik, choć cichy jak to w GBA, nie hałasuje i nie szeleści, a gniazdo słuchawkowe nadal po 14 latach daje radę.
Jeżeli planujecie zakup GameBoya Advance’a w najbliższej przyszłości, nie bierzcie pod uwagę Atlantydy, gra szybko się nudzi i Iniemamocni znacznie lepsi. 😉 Cena konsolki z grą (i sprawnymi bateriami!) to 15zł.
Niedługo i ja będę mógł aspirować do rekordów Guinessa na największą kolekcję konsol! A Wy, znaleźliście ostatnimi czasy jakieś cuda w lombardzie?
W jakim to mieście znajdujesz takie okazje?
Farciarz 🙂
Oh fuck you. Nawet klapkę ma.
Ja za piątkę kupiłem różowego gameboya micro, bez faceplate-u niestety. Dokupiłem ładowarkę, i wszystko działa. Mam na oku zielonego classica z serii „Play it Loud” za 20 zł, może kupię 😉
Damn you! ;P
Ostatnio przeszedłem się po kilku lombardach w Katowicach, ale znalazłem tylko PS3, PSP i X360, w dodatku wcale nie jakoś super tanio. W second handach też nic nie było. Raczej nadal będę szukał okazji po allegro, tablicy i giełdzie.
Nie zdradzę 😀
Mogę tylko przybliżyć obszar szukania: województwo lubelskie. 😉
Bardzo spoko okazja. Ale mam dla was lepszą. Otóż mój brat ma świra na temat chodzenia po 'ciucholandach’ i poszukiwania piłkarskich koszulek. W takich sklepach czasem trafia się także sprzęt. Wyobraźcie sobie, że któregoś dnia przychodzi do domu z bananem na twarzy. Z kieszeni wyjmuje 2 GBA SP. Oba działają, w jednym był Sonic Advance, w drugim ciężko podrobione Pokemon LeafGreen. Cena? 4,50 za sztukę. Czemu tak tanio? Bo panie nie potrafiły włączyć. Tyle wygrać 😀 Ładowarek przy nich nie było, ale sam mam już 2 SP więc nie było problemu. Z innych rzeczy to trafiliśmy jeszcze Spectrobes na DSa, zestaw nakładek na Wiilota plus nunchuck i podstawka pod 3DSa. Za to szef jednego z tych sklepów znalazł działające Wii i GameCube’a, tyle że bez kabli.
Tak więc wiecie – w second handach łatwiej kupić konsole i gry na Nintendo niż w branżowych sklepach 😀
Łoł :O
Jeżeli takie rzeczy namierzam w lombardach, to aż się boję co w tej pewnej określonej miejscowości znaleźć można w ciuchlandach, a sobie kiedyś pójdę 😀