Breath of the Wild nie będzie pierwszą Zeldą z otwartym światem – przecież już choćby pierwsza odsłona serii z 1986 roku oferowała całkiem dużą swobodę eksploracji – ale najnowsza część serii, nawiązująca zresztą do klasyka z NES-a, ma wnieść openworldowe standardy na jeszcze wyższy poziom.
Portal Crave Online zebrał dane od youtuberów, z mediów społecznościowych oraz od samego Nintendo, przeliczył to i owo i oto, co im wyszło – Hyrule w Breath of the Wild będzie mieć aż 360 kilometrów kwadratowych. Porównując tę liczbę z innymi grami w serii – świat Ocariny of Time czy Wind Wakera miał powierzchnię mniejszą niż 1 kilometr kwadratowy.
Biorąc pod uwagę inne tytuły, Skyrim pozwalał na zwiedzenie świata mającego 39 kilometrów kwadratowych, Grand Theft Auto 5 81 kilometrów kwadratowych, zaś Wiedźmin 3 (bez DLC) 146 kilometrów kwadratowych. Są jednak gry, które mają większy świat od nowej Zeldy. Wymienić można by na przykład Xenoblade Chronicles X czy Just Cause 3 – druga z tych gier daje graczom aż 1000 kilometrów kwadratowych do dyspozycji. Obliczenia dotyczą jednak tylko świata zewnętrznego, tak zwanego overworld, a Zelda będzie mieć też dziesiątki (o ile nie setki) małych lochów, a także kilka pełnoprawnych, dużych.
Miejmy nadzieję, że Nintendo uda się należycie wypełnić tak wielki świat. Być może niektórzy z was kojarzą Daggerfalla, drugą część serii The Elder Scrolls. Oferowała ona świat wielkości… Wielkiej Brytanii (przynajmniej tak twierdzi Bethesda), jednak był on wykonany w dużej mierze metodą kopiuj-wklej. A tego byśmy w przypadku nowej Zeldy nie chcieli.
Skyrim to moja ulubiona część Zeldy 😀
Kiedyś Nintendo wspominało, że świat Breath of the Wild będzie „tylko” 12 razy większy od Twilight Princess, więc byłby dużo mniejszy niż ten gigantyczny kwadrat, jak ostatecznie jest?