Kolejny pokaz od Nintendo i spółki za nami, więc wypadałoby go jakoś skomentować. Oto co nasi redaktorzy sądzą o połączonym Indie World i Nintendo Direct: Partners Showcase.
SENT
Szczerze mówiąc, moje oczekiwania względem Directa były skrajnie niskie. Sklejenie na siłę mało popularnego Indie Worlda z Partners Showcase? Brzmi to, jakby mem „Switch nie ma żadnych nowych gier” stawał się rzeczywistością.
Prezentacja się jednak zaczęła i cóż… nie zmieniła mojego zdania odnośnie Indie Worldów. Jeśli największym „BIG REVEAL” jest KOLEJNA dwuwymiarowa platformówka stylizowana na wczesne lata 90, to ja wysiadam. 90% pokazanych gier już nie pamiętam, wszystkie zlewają mi się w jedną, pozbawioną krzty oryginalności masę. Wyróżniłbym jedynie Metal Slug Tactics i DLC do Sea of Stars, choć i to głównie za markę.
Jeśli zaś chodzi o Partners Showcase, ten również nie zapowiadał się najlepiej. Jeśli prezentację otwiera zbiór portów Tetrisa oraz trailer trzeciej części ledwo działającego symulatora kozy, to znaczy, że naprawdę skrobiemy już w dno beczki.
…I wtedy nagle pojawił się on – montaż mniejszych nadchodzących tytułów. A wśród nich kilkusekundowy klip zapowiadający remake Trails in the Sky FC. Po pierwsze, zupełnie niespodziewany. Po drugie, zbrodniczo upchnięty kątem jak jakieś crapiszcze, między pseudomobilnymi gównogierkami pokroju SW: Hunters i updejtem Dreamlight Valley. Jeśli nie znacie tej serii lub akurat mrugnęliście i przegapiliście ogłoszenie, informuję, że to must have dla fanów jRPG. Oryginał to absolutna klasyka, prequel bardziej znanego Cold Steela. Jeśli nie graliście na Windowsie, polecam zapisać sobie tę premierę w kalendarzu – jest na co czekać.
Od tego momentu prezentacja zaczęła się robić coraz lepsza. Porty trylogii S.T.A.L.K.E.R.-a, Worms Armageddon czy kolejna kolekcja bijatyk Capcomu to niezły zapychacz. Nowy coroczny Atelier wyglądał obłędnie i zachęcił mnie, by wreszcie sięgnąć po tę serię. Suikoden I&II wreszcie otrzymał datę premiery. O Dragon Quest III HD 2D Remake wiemy od dawna, ale uwielbiam oglądać tę grę w akcji. Kolekcja Castlevanii z DSa – tego chyba nikt się nie spodziewał, kolejna spora atrakcja tej prezentacji. Kolejny nowy port serii „Tales” – podobnie, niby dostajemy je co roku, ale znowu zaskoczenie. Nowy Rune Factory – ok, niby znowu gra o farmie, ale ta przynajmniej wygląda, jakby włożono w nią nieco wysiłku. Na koniec zaś Yakuza, która może i jest kolejnym portem, ale Switch nadal ma mało takich „dorosłych” gier.
O ile wiosenno-letni Direct był dla mnie kompletnie przereklamowany i zupełnie nie rozumiem zachwytów, jakie otrzymał, tak wczorajszy Partners był dla mnie najlepszą prezentacją od naprawdę długiego czasu. Sporo gier, dobre tempo, lepsze ogłoszenia szybko przykrywały te gorsze. Gdyby nie to, że „na rozgrzewkę” dostał kulę u nogi w postaci Indie Worlda, mógłby powalczyć o miano jednego z najlepszych w ogóle.
Choć może to po prostu efekt rimejku Trails in the Sky. Tak, oryginał był taki dobry i owszem, będę was teraz zamęczał przypominaniem o tej grze aż do jej premiery.
Monek
Zaskoczyła mnie trochę ta zapowiedź z dnia na dzień pod sam koniec sierpnia. Byłem przekonany, że jeśli dostaniemy jakiś pokaz, to stanie się to we wrześniu/październiku (kto wie, może jeszcze coś zobaczymy w tym roku). Wiedząc, że to Indie/Partner Showcase, nie miałem jakichś wielkich oczekiwań względem prezentacji. Z jednej strony była dokładnie tym, czego się spodziewałem, czyli niczym przesadnie ciekawym, ale jednocześnie uważam, że nie był to zły Direct – format był dynamiczny, pokazano dość sporo różnorodnych gierek i nawet jeśli większość z nich do mnie nie trafiała, to nie nudziłem się podczas oglądania.
DLC, chociaż darmowe, do Balatro mnie nie zainteresowało, przynajmniej na razie, póki nie mam gry. Neve śledziłem od pierwszej zapowiedzi i na pewno na ten tytuł czekam, więc dobrze, że się pojawiła i tutaj. Pozytywnym zaskoczeniem okazała się zapowiedź DLC do Sea of Stars, bo pomimo że nie zaszedłem za daleko, to dobrze wiedzieć, że tytuł ten przyjął wśród graczy. Zabawną zapowiedzią okazało się Shrek DLC do Powerwash Simulator. Następnie kilka pomniejszych gierek, które nie przykuły w ogóle mojej uwagi, przez co przegapiłem Europę, czyli tytuł, na którego premierę również czekam. Dobrze, że dowiedzieliśmy się także czegoś nowego o Metal Slugu oraz o Pizza Tower. Nindies, chociaż dość przeciętne, szybko zleciało i nie wynudziło mnie.
Teraz czas przejść do bardziej wyczekiwanej części streama. Partner Showcase zaczęliśmy ciekawie, od Star Overdrive. Tytuł ten zarówno pod względem graficznym, jak i gameplayowym przykuł moją uwagę. Czy go kupię? Nie wiem, ale na pewno będę zerkał w jego stronę aż do kolejnego roku. SpongeBob o ile mnie nie interesuje, o tyle cieszy, że jakaś inna postać również dostała jakąś grę.
Później nastąpił wysyp różnego rodzaju portów i była to chyba najmniej ciekawa dla mnie część pokazu aż do czasu największego zaskoczenia, czyli portu S.T.A.L.K.E.R.-a oraz Worms Armageddon, po których zaczęliśmy się zbliżać do końca, jednocześnie otrzymując chyba najciekawsze zapowiedzi. Dragon Quest III HD-2D Remake dostał w końcu datę premiery, został zapowiedziany nowy Atelier, który na pewno mnie zainteresuje (lecz na 100% nie na Switchu, patrząc na zwiastun i spore spadki fpsów), oraz gra, na którą już jakiś czas czekam – nowe Rune Factory. Direct dobiegał końca i czekała nas jeszcze jedna rzecz.
Niestety (dla mnie) ostatnim tytułem pokazu okazał się port Yakuzy Kiwami. O ile fani tej serii na pewno się ucieszą, że będą mogli swoją ulubioną grę ograć teraz przenośnie, o tyle dla mnie była to po prostu słabo zagospodarowana końcówka tego wydarzenia.
ELAN
Wiedząc, że będę robił podsumowanie tego Directa, zastanawiałem się, ile gier pokażą Nintendo i spółka. Co wam mogę powiedzieć… wczoraj około 16:40 byłem przerażony. Mimo to i tak nie zobaczyłem kilku tytułów, które spodziewałem się ujrzeć. Co się dzieje z paroma grami pokazanymi podczas poprzednich pokazów, na przykład Refind Self: The Personality Test Game? Gdzie jest Mina and the Hollower? No i najważniejsze – dlaczego nie powiedziano nic o kolejnej odsłonie najbardziej kartograficznego dungeon crawlera w historii? No bo przecież powstaje, prawda?
Przechodząc do tego, co zostało pokazane na Direkcie, ujmę swoje wrażenia w formie listy:
- zwiastun DLC do Sea of Stars dobitnie przypomniał mi, że nie grałem w podstawkę, nad czym bardzo ubolewam,
- Morsels wygląda tak osobliwie, że chciałbym się na własne oczy przekonać, o co w tym chodzi,
- po kolejnym trailerze Europy nadal zastanawiam się, czy będzie to tytuł warty uwagi, czy wydmuszka,
- zwiastun Fitness Boxing 3: Your Personal Trainer brutalnie przypomniał mi, żebym ruszył tyłek, ale nadal tego nie zrobiłem,
- Pizza Tower? #wiadomo,
- nie pokazujcie mi więcej Dragon Quest III HD-2D Remake, bo aż mnie ręka świerzbi, żeby to kupić,
- dwupak Suikodenów bezlitośnie przypomniał mi, że rozgrzebałem kiedyś „jedynkę” i z niewiadomego powodu do niej nie wróciłem,
- nowe Rune Factory wygląda jak ta część, której być może dam szansę (poprzednie jakoś do mnie nie trafiały, zawsze wolałem Story of Seasons),
- każdy, kto jakimś cudem do tej pory nie grał w Yakuzę, powinien sprawdzić choć jedną część. Jeśli ma się to stać na Switchu, niech tak będzie.
- dzięki rimejkowi The Legend of Heroes: Trails in the Sky chętnie wreszcie sprawdzę, z czym je się ta seria (Sent wcale nie kazał mi tego napisać).
Może i połączone siły indyków oraz gier od deweloperów third-party nie zmiotły mnie z powierzchni ziemi, ale nawet gdybym miał grać przez najbliższe pół roku tylko w gry z pokazu, na pewno bym się nie nudził. A przecież będą jeszcze chociażby nowa Zelda, Mario & Luigi czy Ys (Pierre wcale nie kazał mi tego dopisać).
Stare gry direct.
takie są najlepsze ;D