[Raport Q2] Trochę więcej od nas o drugim kwartale 2024 roku!

Kolejny udany kwartał z Nintendo Switch za nami. Dowiedzcie się, w co w tym czasie graliśmy i na co czekamy w kolejnych miesiącach.

Kolejne pół roku ze Switchem za nami. Konsoli leci już siódmy rok i nie zanosi się na to, żeby w najbliższym czasie przestała nas rozpieszczać kolejnymi dobrymi produkcjami. Ostatni kwartał też przyniósł trochę dobra growego, ale nie wszyscy z redakcji rzucili się na to z wywieszonym jęzorem. Większość jednak bardziej skupiła się na nadrabianiu zaległości (albo niegraniu, lenie jedne!). Kolejne trzy miesiące przyniosą znowu dobre produkcje i po naszych reakcjach można stwierdzić, że będzie w co grać!

Co u nas

Rolnik: Mimo że początek 2024 nie obfitował w jakieś potężne premiery, to jednak całkiem sporo czasu spędziłem na Pstryku. Zbawienne okazało się tutaj przenośne możliwości konsoli, dzięki którym byłem w stanie pogrywać przy usypianiu dziecka. Zalety XXI wieku. Drugi kwartał roku upłynął mi pod znakiem wąsatych braci rodem z Włoch. Na pierwszy ogień poszedł rimejk Papierowego Mariana. Fajnie było po tylu latach powrócić do Rouge Port i w końcu ujrzeć zakończenie tej historii, ale czuć, że gra ma swoje lata. Małe plansze zmuszające do ciągłego backtrackingu z jednego końca planszy na drugi; jednowymiarowi współtowarzysze, którzy zbytnio się nie rozwijają (Bobby, wróć!). Jednak nie przekreślajcie tej gry, bo nie bez powodu ma status kultowej i jest to wielkie faux-pas w nią nie zagrać, mając Switcha.

Jak jest Mario, to musi być też Luigi. Jednak nie postawiłem na port HD dwójki, którą już zaliczyłem na 3DS-ie, a skusiłem się na nadrobienie zaległości w postaci jedynki w wydaniu trzydeesowym i trójki na Pstryka. Nie pamiętam, kiedy ostatnio odpalałem mojego wysłużonego 3DS-a. Sam fakt, że po tylu latach nadal w miarę dobrze się trzyma, tylko dobrze świadczy o tym sprzęcie. Z pewnym małym wyjątkiem – guma z circle pada postanowiła odpaść i musiałem obejść się bez niej.

Wracając do meritum, pierwsza wyprawa Luigiego na duchy bardziej przypomina demo technologiczne niż dopracowaną grę. Jasne, mechaniki w grze bawią, ale są one strasznie powtarzalne i po godzinie wiemy wszystko, co gra ma do zaoferowania. Jest ona też krótka i jak się uprzemy, to główna przygoda może pęknąć w jeden dzień. Męczące jest też sterowanie. Jak nie mamy Cicrcle Pada Pro albo New 3DS-a, to kierowanie czołgiem Zielonym Mariem będzie upierdliwe. Ale żeby tylko nie narzekać na tę produkcję, to na plus na pewno trzeba zaliczyć atmosferę gry, bo faktycznie czujemy się, jakbyśmy byli Luigim w tym opuszczonym domu. Udźwiękowienie, styl artystyczny – te elementy zostały należycie dopracowane. Za to trzecia część…

Trójka to mały majstersztyk i najlepsza odsłona cyklu. Aż żałuję, że tak późno po nią sięgnąłem, bo ilość miodu, jaka wylewa się z ekranu, można mierzyć w hektolitrach. Upiorny wieżowiec, w którym każde piętro jest inną scenerią, niczym magnes przyciąga do ekranu, bo ciekawość, czym twórcy jeszcze nas zaskoczą, nie pozwala odłożyć konsoli na bok. I najważniejsze! Jest to też pierwsza odsłona na przenośniaki Nintendo, której sterowanie jest idealne! Polecam bardzo, jeżeli jeszcze nie mieliście okazji zagłębić się w przygody zielonego Mariana.

Elan: Najwięcej czasu w drugim kwartale 2024 spędziłem na Switchu z… tadam, Splatoonem 3. Nie było to specjalnie trudne, bo nie grałem w nic nowego oprócz tego koszmarnie działającego soulslike’a. Spędziłem sporo godzin w najciekawszym evencie od miesięcy, a może i w ogóle, czyli Big Big Runie, specjalnej wersji tego eventu, opierającego się na kooperacyjnym trybie Salmon Run. Nie dość, że rozgrywał się na wszystkich dotychczasowych mapach, to jeszcze podczas specjalnej fali pojawiało się trzech bossów jednocześnie. Ich ubicie było sporym, acz przyjemnym wyzwaniem.

Gdy piszę ten tekst, na zewnątrz jest jakieś 35 stopni, a w mojej chatce niewiele mniej. Przy takiej pogodzie nie chce mi się nic, chyba że oglądać EURO albo siedzieć na polu. Oczywiście na konsoli – jakiś czas temu na przecenę trafiło kilka rolniczych gier, więc skorzystałem z okazji i zaopatrzyłem się w Doraemon Story of Seasons: Friends of the Great Kingdom. Pograłem kilkanaście godzin i powiem wam, że na razie podoba mi się bardziej niż pierwsza część, w którą grałem rok temu. Są usprawnienia, ciekawi mieszkańcy, a nawet alpaki. Być może gdy pogram trochę więcej, napiszę o tej grze oddzielny wpis.

Sent: W co grałem na Switchu, wszyscy widzieli. Nieco wynudziłem zrelaksowałem się przez dwa weekendy przy Endless Ocean Luminous oraz dwa miesiące zachwycałem się betą Inazumy Eleven: Victory Road. O obu pisałem dość sporo, zapraszam więc tutaj oraz tutaj. Nie było może tragedii, ale też mój Switch za bardzo się nie przepracował.

Z innych platform – postanowiłem odświeżyć sobie Trails in the Sky FC, nim usiądę wreszcie do „dwójki”. By przyspieszyć sprawę. zdecydowałem się na przeczytanie tekstowego let’s playa, ale i tak zajęło mi to miesiąc. Niczego jednak nie żałuję, ponieważ o wielu wątkach zdążyłem już zapomnieć, zaś przygody Estelle i Joshuy wciągają nawet w takiej uproszczonej formie. Jeśli więc uda mi się przekopać przez całą trylogię, może w końcu uda mi się napisać recenzje switchowych odsłon serii.

PierreLuc87: Dni coraz dłuższe, a ja coraz bardziej rozleniwiony. No, przynajmniej w kwestii gier wideo… W trakcie ostatnich trzech miesięcy konsolę Nintendo Switch odpalałem tylko po to, aby ograć do końca Unicorn Overlord. Udało się grę w połowie kwietnia ukończyć, napisać pół recenzji i potem wpadłem w limbo. Zero weny do robienia czegokolwiek kreatywnego.

Wkręciłem się w wieloosobowy vortex, wypełniony Tekkenem 8 i Apex Legends. Do tego stopnia, że zacząłem się w owych tytułach pocić. Raz na grach rankingowych, a raz na turniejach offline. Nie żałuję, chociaż z perspektywy czasu na pewno mogłem dużo lepiej zorganizować sobie czas i zadbać o moje redaktorskie obowiązki 🙁 Postaram się poprawić w trakcie wakacji!

Najlepsze gry na Nintendo Switch II kwartale 2024 roku

  1. Animal Well
  2. Shin Megami Tensei V: Vengeance
  3. Braid: Anniversary Edition
  4. 100oxRESIST
  5. Athenian Rhapsody
  6. Paper Mario: The Thousand-Year Door
  7. Lorelei and the Laser Eyes
  8. Botany Manor
  9. Beyond Good & Evil 20th Anniversary Edition
  10. Grounded

Rolnik: Z listy tylko ograłem Papierowego Mariana, ale w planach jest też Animal Well, bo gra ma bardzo dobre opinie i jest czymś innym niż indyczą farmą. Braid już dawno temu został zaliczony na 100%, więc nie mam potrzeby wracać ponownie do tej przygody. A zagrać warto, bo jak odkryjecie prawdziwe znaczenie tułaczki Tima za księżniczką, to Wasz mózg eksploduje.

Elan: Nie ma tego wspaniałego soulslike’a wśród 10 najlepiej ocenianych gier ostatniego kwartału? Co za przypadek… Patrzę na listę i nie miałem do czynienia z żadnym z wymienionych tytułów, więc nie będę się specjalnie mądrzył. Jak pisałem trzy miesiące temu, upały to nie jest najlepszy czas na negocjacje z demonami, a w Animal Well i Paper Mario: The Thousand-Year Door może kiedyś zagram. Tak jak w Super Mario Odyssey. I w Fading Afternoon, którego switchowa premiera wzięła mnie tak bardzo z zaskoczenia, że do dziś nie mogę się po niej otrząsnąć.

Sent: W moim wypadku lista powinna mieć raczej tytuł „gry, które niemal trafiły na kupkę wstydu”. Nic nie zachwyciło mnie na tyle, by brać na premierę, ale co jakiś czas spoglądam na Paper Mario oraz SMT V: Vengeance. Oba jednak wlecą dopiero po grubej przecenie.

PierreLuc87: Tak, to nie był okres, w którym dorosły gracz jak ja dostawał hit za hitem do sprawdzenia. Najciekawiej z tej listy na pewno wygląda rozszerzona wersja SMT V. Możliwe, że skuszę się na nią, jeśli tylko uporam się z pudełkowym backlogiem przed premierą następcy Switcha.

Co nas czeka w następnym kwartale

  • The Legend of Heroes: Trails through Daybreak (5 lipca)
  • Darkest Dungeon II (15 lipca)
  • Nintendo World Championships: NES Edition (18 lipca)
  • Arranger: A Role-Puzzling Adventure (25 lipca)
  • Volgarr the Viking II (6 sierpnia)
  • Cat Quest III (8 sierpnia)
  • SteamWorld Heist 2 (8 sierpnia)
  • Ace Attorney Investigations Collection (6 września)
  • Yars Rising (10 września)
  • Disney Epic Mickey: Rebrushed (24 września)
  • The Legend of Zelda: Echoes of Wisdom (26 września)

Rolnik: Obowiązkowo na premierę wleci The Legend of Link. Obawiam się tylko, że zmiana bohatera spowoduje też obniżenie poziomu trudności i będzie to trochę samograj. Obym się mylił. W końcu na rynek trafi też Arranger, który był dla mnie najciekawszą pozycją pokazaną na Nindies.

Elan: W przyszłym kwartale czekam oczywiście na The Legend of Zelda: Echoes of Wisdom i to jest gra, którą na pewno kupię na premierę, o ile nie wyrzucą mnie z pracy. Jestem fanem dwuwymiarowych przygód Linka, więc dwuwymiarowe przygody Zeldy też powinny przypaść mi do gustu. Chętnie zagrałbym też w SteamWorld Heist II, bo pierwsza część bardzo podobała mi się na 3DS-ie, oraz Volgarr The Viking II, bo pierwsza część bardzo podobała mi się na komputerze. A czy faktycznie zagram? Do premiery obu gier jeszcze ponad miesiąc, a tych upałów mogę nie przeżyć, więc co się będę na zapas zastanawiał.

Sent: Trochę tych ciekawych gierek będzie, ale ponownie – nie wiem czy cokolwiek z nich ogram na premierę. Ace Attorney Investigations Collection to mój tegoroczny must have, ale w kolejce czekają jeszcze poprzednie odsłony serii. Podobnie ma się sytuacja z Trails through Daybreak, ale tutaj lista do wcześniejszego ogrania jest jeszcze dłuższa. Z pewną ciekawością spoglądam jeszcze na Zeldę oraz Mickey’a, ale tutaj z zakupem poczekam, aż pojawią się recenzje.

PierreLuc87: Trzeci kwartał wygląda zdecydowanie ciekawiej od dwóch poprzednich! W końcu Nintendo wrzucą pauzę na kolejne gry z Mario i spółką, a z piwnicy wypuszcza kolejne marki. Nowa Zelda zapowiada się ciekawie, ale smuci mnie, że kolejny raz to tytuł skierowany do młodszego gracza. Szkoda, że nie zapowiedzieli remake’u Twilight Princess. Arranger wygląda tak uroczo, że chyba sam się skuszę na ten cukierkowy miks, mimo że od miesięcy wyrzekam się cukrów. Kandydata na Grę Roku nie widać, więc pozostaje mi czekać na 25 października i odbycie kolejnej przygody Adola Christina.

 

A jak Wam minął ostatni kwartał? Dajcie znać w komentarzach!

Jeden komentarz

  1. Udało mi się odpalić w tym kwartale jedną gre na switcha (i to bynajmniej nie z listy gier które planowałem na pewno ograć). Mało tego wśród tytułów z trzeciego kwartału widzę możę ze 2 interesujące mnie w jakimś stopniu. Myślę że jeśli coś dla mnie będzie, to albo w 4 kwartale tego roku, albo dopiero w 2 kwartale przyszłego. Niemniej nie przeszkadza mi to, obecnie zaczynam nadrabiać backlog dzięki zainwestowaniu w steamdecka, a prawdopodobnie reszte tego wakacyjnego okresu niedługo będę spędzał w tirach po zakupie kierownicy.

Dodaj komentarz