Rok 2022 był kolejnym trudnym rokiem na świecie, który odbił się echem również w naszym ulubionym hobby. Oczywiście pokój na świecie jest najważniejszy i nigdy nie powinniśmy przestać wspierać naszych braci w walce o wolność. Nie tak pewnie większość z nas chce spędzać swoje życie, więc granie w gry wideo było częstym wyborem, aby chociaż na chwilę poczuć się normalnie. Ten rok był bardzo udany dla posiadaczy Nintendo Switch i na pewno każdy posiadacz hybrydowej konsoli miał w czym wybierać (nawet gracze Minecrafta). Taki wybór również postawiliśmy przed wami, gdzie kolejny raz wspólnie wybraliśmy kilka najważniejszych gier, jakie pojawiły się na Nintendo Switch w tym roku. A przed wami wyniki wszystkich 11 kategorii oraz zwycięzcy naszego konkursu!
Gra roku 2022 MyNintendo – wyniki
1. Brak nowego sprzętu (18 głosów)
Przez parę miesięcy było gorąco od plotek na temat rzekomej wersji Pro Pstryczka. Stety lub niestety taka odświeżona odsłona konsoli nie pojawiła się w 2022 roku i jak donosi redakcja Digital Foundry, Ninny porzuciło ten pomysł całkowicie. Niemniej jednak firma z Kioto może zaskoczyć i w obecnym roku dostaniemy świeże mięsko w postaci informacji o następcy Switcha. Hybryda będzie miała w marcu 5 lat, więc powoli powinniśmy się oswajać, że będzie ona odchodziła do lamusa. Jednak nie pogrzebujmy jej za życia, bo czeka nas jeszcze sporo wspaniałych gier, z The Legends of Zelda: Tears of the Kingdom na czele! Zapowiada się ciekawy rok!
2. Sportówki Nintendo zrobione na pół gwizdka (15 głosów)
W zamierzchłych czasach, gdy pojawiała się jakaś gra sportowa od Nintendo, to w ciemno można było zakładać, że będzie ona bardzo dobrą produkcją, dostarczającą hektolitry frajdy. Mario Golf od Camelot czy też Super Mario Strikers uznawane są za pozycje kultowe. Jednak w ostatnich latach stało się coś niedobrego i praktycznie wszystkie sportówki ze stajni Big N są robione na jedno kopyto. Mało trybów i zawartości oraz ubogi online stały się wizytówkami tych produkcji.
3. The Legend of Zelda: Tears of the Kingdom ucieka do 2023 roku (12 głosów)
Patrząc, ile razy premiera Breath of the Wild była przesuwana, taki zabieg w stosunku do Tears of the Kingdom nie powinien nikogo dziwić. Kazano nam wystarczająco już czekać i możemy się cieszyć, że premiera jest już bliżej niż dalej. Chyba że dostaniemy w twarz kolejną zmianą terminu. Oby nie!
1. Bayonetta 3 dojechała i dowiozła (16 głosów)
Tak, tak, trzecia przygoda Bayonetty i spółki w końcu pojawiła się na Nintendo Switch. Pierwszy raz o grze usłyszeliśmy w 2017 roku, więc trochę musieliśmy poczekać. W oczekiwaniu nie pomagały poczynania Platynowych po wydaniu Nier: Automata, które nie były szczególnie udane. Na szczęście deweloperzy wrócili do swojego poziomu i dostarczyli jedną z najlepszych gier, jaka pojawiła się w ubiegłym już roku na Nintendo Switch. Bo w grach liczy się głównie zabawa, a przecież zabawa to synonim Bayonetty (powinni już to dodać do słownika).
1. Dwie gry Pokémon w jednym roku (16 głosów)
Dosyć niecodzienne wydarzenie. Chociaż można by polemizować, że Legend Arceus jest spin-offem i podobna sytuacja już była, ale na rynku japońskim, jednak i tak jest to dość karkołomne przedsięwzięcie w wykonaniu Nintendo i Game Freaka. Jeżeli podejdziemy do tego z aptekarską dokładnością, to tak naprawdę w ciągu roku mieliśmy aż trzy odsłony kieszonkowych stworków, z czego aż dwie z głównej serii. Rimejki czwartej generacji pojawiły się 19 listopada 2021, a ostatnia odsłona Scarlet/Violet trafiła na rynek 18 listopada 2022 roku. Fani Pikachu i ferajny z pewnością mogli czuć się rozpieszczani, ale w tej beczce miodu można znaleźć trochę dziegciu, w postaci wątpliwej technicznej jakości tych produkcji.
3. Splatoon 3 bije wszystkie rekordy (10 głosów)
W 2020 twórcy Splatoona opublikowali dość tajemniczą kartę noworoczną, z której znawcy serii wywnioskowali, że dostaniemy trzecią część tej kolorowej strzelanki. I dobrze to wydedukowali! Pewna paskudna pandemia pokrzyżowała jednak trochę wydawnicze szyki i musieliśmy dłużej poczekać, niż to pierwotnie było planowane. Jak się okazało, warto było uzbroić się w cierpliwość. Wygłodniali fani wręcz pożerali kolejne kopie gry, co zaowocowało kilkoma rekordami sprzedażowymi (m.in. najlepiej sprzedający się tytuł podczas weekendu otwarcia w Japonii), a liczba sprzedanych kopii oscyluje w okolicach 10 mln i pewnie jeszcze znacząco urośnie.
1. Persona 5 Royal (18 głosów)
Dzięki wygasającym umowom na wyłączność Persona 5 Royal w końcu pojawiła się na Nintendo Switch. Po odbiorze widać, że fani jRPG czekali na ten tytuł, jak na żaden inny w tym roku. Już w 2017 roku podstawka została przez wielu okrzyknięta najlepszą grą jRPG w historii, a wersja Royal okazała się jeszcze lepsza. Szlify i poprawki w połączeniu z zupełnie nową historią ponownie zaskoczyły graczy, w końcu to nie był kolejny skok na kasę. Jeśli chcecie spróbować rozgrywki, z jakiej słynie seria, to nie ma na to lepszego momentu niż właśnie teraz.
2. NieR: Automata The End of YoRHa Edition (7 głosów)
2017 rok był niezwykle udany dla fanów japońszczyzny, bo poza wyżej wspomnianą Personą karty rozdawał wtedy także Nier: Automata. Gra od ekscentrycznego Yoko Taro skradła serca milionów graczy na świecie. Platynowi dostarczyli fantastyczną historię, która nie kończyła się po pierwszych napisach końcowych, świetną rozgrywkę, sprawiająca wielką frajdę, oraz ścieżkę dźwiękową, która dotykała waszej duszy. Główna bohaterka 2B stała się ikoną gier wideo, a popularnością mogła zawstydzić niejedną prawdziwą gwiazdę.
3. Tactics Ogre: Reborn (5 głosów)
Moja osobista gra roku, w którą nie zagrałem (Pierre). Cieszy mnie, że i wam przypadła do gustu. Tactics Ogre już w czasie swojej pierwotnej premiery (1993) okazało się złotym standardem dla gatunku SRPG. Square Enix trafiło w dziesiątkę z wyborem tej gry do remastera, ale nikt chyba nie mógł się spodziewać tak odpicowanej pozycji. Większość osób twierdzi, że mamy tutaj do czynienia z rimejkiem. Przebudowane systemy, zbalansowane klasy postaci, dodany dubbing i jeszcze więcej pozwoli wam się zatopić w tym małym arcydziele.
1. Kao the Kangaroo (22 głosów)
Sentyment górą! W naszym kraju Kangurek Kao jest ikonicznym symbolem lat 2000, kiedy to święcił triumfy na komputerach osobistych. W zeszłym roku, po 17 latach od wydania poprzedniej odsłony gry, na świat przyszła 4 odsłona serii i z miejsca wywołała poruszenie wśród polskich fanów. Jak widać na tyle duże, że i w naszym rankingu okazała się najpopularniejszą grą od polskiego studia. Kolorowa przygoda kangurka, na wielu planszach, na których nie będziemy tylko skakać, powinna przypaść do gustu szczególnie młodszej części graczy. Naszą recenzję tej gry znajdziecie [tutaj].
2. Dying Light 2: Stay Human – Cloud Version (12 głosów)
Nie spodziewałem się, że tyle osób sprawdziło grę w chmurze (domyślam się, że graliście na czym innym, kłamczuszki :). Mimo tego jest to kawał solidnego szpila. Od samego początku zostajemy wciągnięci w wir wydarzeń i akcja nie zwalnia nawet na moment, dopóki nie dotrwamy do zakończenia. Deweloper oddał nam do zabawy spore miasto, w którym można się zgubić. Jednak pierwsze skrzypce gra tutaj parkour, który pozwala w niezwykle swobodny sposób śmigać po dachach, ścianach, lampach itd. System decyzji sprawia, że mamy istotny wpływ na to, jak się miasto ukształtuje. Dobry wybór, czytelnicy!
3. Gamedec (6 głosów)
Wasze głosy sprawiły, że na trzecim miejscu pojawił się Gamedec, który przenosi nas do Warszawy XXII wieku. To nie pierwsza gra z zacięciem detektywistycznym, więc zaczynam myśleć, że nasi czytelnicy mają swój typ! Połączenie cyberpunku z historią kryminalną ma specjalne miejsce w naszej kulturze. Również w Gamedec taki mariaż wyszedł wyśmienicie, a i szereg postaci z indywidualnymi charakterystykami i motywacjami tylko pogłębia uczucie dobrze spędzonego czasu przy grze. Grajcie!
1. Digimon Survive (15 głosów)
Trudno się dziwić, że wszystko, co ma człon -mon w nazwie, z automatu wzbudza sympatię w graczach. Mimo że seria Digimon nie odniosła tak spektakularnego sukcesu, jak kieszonkowe stworki, ma ona swoich zwolenników i można to zrozumieć. Mimo obecności w niszy tytuły z tej serii w ostatnich latach stoją na dobrym poziomie i oferują kilkadziesiąt godzin dobrej rozgrywki. Pierwsze miejsce w naszej liście jest całkiem niezłym osiągnięciem, biorąc pod uwagę, jakie tytuły zostały z tyłu!
2. AI: The Somnium Files – nirvanA Initiative (12 głosów)
To, co musi posiadać każda dobra VN’ka, to solidna historia i ciekawi bohaterowie, którzy przyspawają nas do ekranu do końca przygody. Właśnie takie jest AI: The Somnium Files – nirvanA Initiative! To wciągające połączenie absurdalnego humoru i tajemniczej historii morderstwa. Jeśli do tego dodamy przerywniki w postaci angażującej rozgrywki i zaskakujących scen walk, to mamy jedną z najlepszych gier z gatunku.
3. 13 Sentinels: Aegis Rim (10 głosów)
Gdy ta gra pojawiła się na PlayStation 4 w 2019 roku, wielu fanów zachodziło w głowę, dlaczego nie na Nintendo Switch? Nie wiemy, ale w ubiegłym roku w końcu się nań pojawiła. Magicy z Vanillaware kolejny raz dostarczyli dwuwymiarowe dzieło, które zostanie zapamiętane na wiele lat. Grę wyróżnia złożona narracja i postacie, mimo sporadycznych problemów z tempem postępu. Rozgrywka jest bardzo dobra, chociaż w elemencie strategicznym można było zrobić więcej. Mimo wszystko to zdecydowanie jedna z trzech najlepszych VN’ek roku 2022.
1. Teenage Mutant Ninja Turtles: Shredder’s Revenge (16 głosów)
Cowabunga! Piłkarze z PSG powracają…..aaaa, to nie jest ta bajka! Szalenie popularne w latach 90 wojownicze żółwie znowu zawitali w świecie growym i to w swoim ulubionym środowisku beat’em up’ów! Fantastyczna oprawa, świetny soundtrack i bardzo miodna rozgrywka… to po prostu musiało się udać! Ta gra jest tak fantastyczna, jak plasterki ananasów na pizzy! Naszą recenzję tej gry znajdziecie [tutaj].
2. Cult of the Lamb (12 głosów)
Pozostając w zwierzęcym klimacie. Marzyliście kiedyś, żeby zostać guru sekty i mani…ekhm opiekować się zabłąkanymi owieczkami, wskazując im drogę do oświecenia? Przy okazji trzeba będzie też zająć się konkurencją, która z chęcią podebrałaby nam wiernych, więc bez użycia pięści się nie obejdzie. Pomiędzy kolejnymi morderczymi rytuałami można też od czasu do czasu wznieść jakieś budowle, które będą przynosiły chwałę naszemu liderowi. Wchodzicie w to?
3. Tunic (9 głosów)
Trzecie miejsce, tak jak poprzednie, przypadły kolejnemu zwierzakowi. Tym razem twórcy w loterii wylosowali lisa. Może nie jest z niego żaden chytrusek, za to jest bardzo inteligenty i całkiem nieźle włada orężem. Tunic stylem rozgrywki przypomina uwielbiany cykl The Legend of Zelda, więc fani spragnieni tego typu gier nie powinni przejść obojętnie obok tej produkcji.
1. Lego Star Wars: The Skywalker Saga (16 głosów)
Gry LEGO mają w sobie to coś, że przyciągają do siebie młodszego odbiorcę. Nie dziwię się więc wcale, że najlepszą grą familijną zostaje w zeszłym roku gra właśnie z tego uniwersum. W The Skywalker Saga mogliśmy ponownie przeżyć pełną historię przedstawioną w trzech trylogiach. Gry z serii charakteryzują się mnogą obsadą i rozgrywką kooperacyjną, która idealnie nadaje się do zabawy z dzieciakami. Na pełnych życia mapkach spotkamy innych znanych bohaterów, pozbieramy klocki, powykonujemy zadania i użyjemy mocy! A wszystko w pełnym polskim dubbingu.
2. Splatoon 3 (12 głosów)
Po emocjach, jakie Splatoon 3 wywołuje na naszym serwerze discord, myślałem, że gra odbije się większym echem wśród naszej społeczności. Mimo tego ciężko obok trójki przejść obojętnie, bo jest to tytuł stworzony do wspólnej zabawy, więc w rozgrywce z rodziną spisuje się fenomenalnie. O ile mamy więcej niż jedną konsolę, bo do zabawy w większym gronie potrzebne są co najmniej dwa systemy. Nintendo zagwarantowało wsparcie na lata, więc w jakim momencie nie wskoczycie, ktoś powinien się znaleźć do gry! Naszą recenzję tej gry znajdziecie [tutaj].
3. Nintendo Switch Sports (10 głosów)
Nie ma drugiej takiej gry na świecie, która z taką łatwością łączy pokolenia przed ekranem telewizorów. Śmiem twierdzić, że jest to najlepszy wybór dla osób, które nie mają styczności z grami na co dzień, ponieważ rozgrywka jest banalnie prosta i sprawia masę frajdy. Co prawda można było liczyć na większą ilość sportów, ale te, które są, wystarczą na wiele godzin. Nic nie relaksuje tak, jak wspólna partyjka z całą rodziną na wirtualnej kręgielni lub na korcie. Naszą recenzję tej gry znajdziecie [tutaj].
1. Bayonetta 3 (22 głosów)
I akcja! Bayonetta 3 z druga nagrodą, tym razem za najlepszą grę akcji! Nie ma się co dziwić, konkurencja nie była spora, a Platinum Games się postarało. W grze do naszej dyspozycji została oddana spora liczba ruchów, masa unikalnych broni (pociąg!?) i tysiące wrogów gotowych na poszatkowanie. Ciekawym elementem okazały się demony, które wydają się kopią pomysłu ze skasowanego Scalebound. Akcja jest tutaj szybka i nie pozwala się nudzić. A porażki nie wkurzają, tylko motywują do jeszcze bardziej szalonej rozgrywki. Naszą recenzję tej gry znajdziecie [tutaj].
2. NieR: Automata The End of YoRHa Edition (12 głosów)
Nikt tak nie macha ogromną kataną, jak 2B. I wygląda na to, że nie tylko mi ten widok przypadł do gustu. Nier po raz kolejny pokazuje się z dobrej strony w naszym głosowaniu, zajmując kolejne drugie miejsce. To może tylko świadczyć o tym, że ta gra stała się klasykiem. To również druga pozycja Platynowych w tym zestawieniu. Chyba potrafią oni w akcje. Mnie najbardziej do gustu przypadły wszelakie miksy gatunków, ponieważ w Nierze nie tylko bawiliśmy się jak w typowym slasherze, jeszcze były momenty niczym strzelanki i dwuwymiarowe.
3. Lego Star Wars: The Skywalker Saga (7 głosów)
Tak jak poprzednie gry, tak i LEGO pojawia się ponownie, tym razem na trzecim miejscu. Moc ewidentnie była z wami w tym roku i nieważne, czy czasem wspieraliście się blasterami lub mieczami świetlnymi. Zawsze byliście w stanie dostrzec miód, jaki ten typ zabawy ze sobą niesie. Prostota rozgrywki tylko w tym pomaga, bo każdy mógł się dołączyć w locie do zabawy. A tej starczyłoby na co najmniej 3 osobne gry, a dla niektórych deweloperów i na 9.
1. Persona 5 Royal (17 głosów)
Czy Persona 5, uważana za jedną z najlepszych gier jRPG w historii, mogła nie zdobyć nagrody najlepszej gry RPG w 2022 roku? Mogła, ale jednak zdobyła. Miodny, turowy system walki, fantastyczni bohaterowie i niezwykła fabuła to tylko część z elementów, które pomogły grze odnieść sukces. Atlus nie spoczął na laurach po wydaniu podstawki i rozszerzona wersja Royal dostarcza kolejne kilkadziesiąt godzin zabawy, a niektórzy spędzili z nią ponad 200 godzin!
2. Pokémon Legends: Arceus (10 głosów)
Byłem mocno zaskoczony pierwszymi zapowiedziami Pokémon Legends: Arceus. Otwarty świat, ogromne zmiany w stylu rozgrywki. Game Freak, czy wam się w końcu zachciało pracować? Pierwszy raz od nie pamiętam jak dawna gra z serii Pokémon pokazała, że nie trzeba trwać w udanych schematach i można coś poeksperymentować. Otwarty świat jest tym, co mnie kupiło, a możliwość łapania Pokemonów bez wchodzenia w interakcję z nimi tylko umocniła w przekonaniu, że tym kierunkiem powinni podążać twórcy. Naszą recenzję tej gry znajdziecie [tutaj].
3. Pokémon Scarlet & Violet (9 głosów)
Jeszcze mało wam Pokemonów? No to macie nową generację! Niemałym szokiem było, gdy okazało się, że w ubiegłym roku dostaniemy nie jedną, a dwie gry z serii Pokémon. Tak jak i przy Pokémon Legends: Arceus, tak i tutaj postawiono na odświeżenie formuły zabawy. Też pojawił się otwarty świat, a do tego zadbano o to, aby rozgrywka była przeprowadzana w dowolnym kierunku. Kilka ścieżek zabawy i szczególnie jedna, która opowiedziała dorosłą historię, do jakiej seria nas nie przyzwyczaiła. Naszą recenzję tej gry znajdziecie [tutaj].
1. Kirby and the Forgotten Land (36 głosów)
W takiej formie chcielibyśmy oglądać Kirbiego częściej! Nic dziwnego, że różowy kulek zdemolował rywali w swojej kategorii, bo gra jest jedną z lepszych pozycji od Nintendo wydanych w 2022 roku. Ciekawe plansze przeplatane nienużącymi przerywnikami w postaci jazdy samochodzikiem czy lotem paralotnią powodowały, że ciężko było oderwać się od ekranu. Co więcej, gra oferowała lokalny tryb kooperacji, więc często była to idealna okazji do wspólnego rodzinnego grania. Naszą recenzję tej gry znajdziecie [tutaj].
2. Sonic Origins (10 głosów)
Sonic ma ciężkie życie. Po fantastycznym starcie później zdarzały się same potknięcia, które wytrącały tego niezmordowanego biegacza z rytmu. Więc żeby ponownie niebieskiego jeża przywrócić na piedestał, SEGA przygotowała kompilację remasterów czterech pierwszych odsłon. I to się opłaciło, bo taka składanka przypadła do gustu fanom i nie tylko. Prawdopodobnie jest to jedna z najlepszych możliwych opcji, żeby zapoznać się z dziedzictwem naddźwiękowego jeża
3. KLONOA Phantasy Reverie Series (2 głosy)
Trochę już zapomniany cykl, który został odświeżony w tym roku. Dobrych platformówek nigdy dosyć, a KLONOA na pewno zalicza się do tego grona. Może niektóre mechaniki zawarte w tej grze trącą już trochę myszką, ale skakanie po platformach nadal robi robotę.
3. Gunvolt Chronicles: Luminous Avenger iX 2 (2 głosy)
Uniwersum Azure Striker Gunvolt rozrosło się do sporych rozmiarów. W 2022 roku otrzymaliśmy kolejną grę, tym razem sequel do Luminous Avenger, w którym ponownie wcielamy się w Copena. Wachlarz ruchów protagonisty został całkowicie przemodelowany i nie jest już kalką mechanik zaczerpniętych z Azure Striker Gunvolt 2. Fani spragnieni megamanowej rozgrywki (w szczególności podserii ZERO) nie powinni przejść obojętnie obok tej szybkiej i oferującą sporą rozwałkę produkcji.
3. Ghost Song (2 głosy)
Produkcja Ghost Song ruszyła w 2013 roku i przyszło nam sporo poczekać, aż pojawiła się ona na rynku. Klimatyczne, ręcznie rysowane plansze i postacie, tajemniczy świat oraz gameplay w stylu metroidovanii to wystarczające powody, żeby sięgnąć po tę pozycję.
1. Xenoblade Chronicles 3 (20 głosów)
Grą roku zostało Xenoblade Chronicles 3, czyli jRPG, o którym rok wcześniej nawet nie wiedzieliśmy, że powstaje. Tutaj zagrało niemal wszystko! Dostaliśmy niezapomnianych bohaterów (poza głównym, jak miał na imię?), rozbudowany system walki, bardzo dobrą grafikę oraz ścieżkę dźwiękową, która się nie nudzi. Najlepszy był tutaj jednak wykreowany świat! W każdym miejscu można było odkryć coś nowego i nie raz poboczne rzeczy okazywały się równie interesujące co główny wątek. Jeśli macie nadrobić jakąś grę z zeszłego roku, to zdecydowanie powinno to być Xenoblade Chronicles 3. Naszą recenzję tej gry znajdziecie [tutaj].
2. Pokémon Legends: Arceus (9 głosów)
Nikt nie spodziewał się, że już w pierwszym miesiącu roku dostaniemy taką perełkę, co? Możliwość zwiedzania prehistorycznego regionu Hisui oraz stworzenia pierwszego w historii Pokedexa nie tylko mi zawróciła w głowie. Świeżość wylewała się z ekranu i nawet część najbardziej zatwardziałych przeciwników pokemonów skusiło się na ten tytuł. Jasne, są braki, ale jednak gra się w to niesamowicie przyjemnie! Punkt zwrotny w historii serii? Oby! Naszą recenzję tej gry znajdziecie [tutaj].
3. Kirby and the Forgotten Land (8 głosów)
Wszyscy mają 3D, mam i ja. Właśnie tak poczuł się ten sympatyczny i nienajedzony różowy kulek po tym, jak w marcu pojawił się z nowym tytułem na Nintendo Switch. To jedna z niewielu pozycji, które na Pstryku wyglądają bardzo dobrze. Poza tym jest to idealny tytuł do wspólnej gry z dziećmi, ponieważ poziom trudności jest niski, a sterowanie bardzo uproszczone. W grze mogliśmy zebrać mnóstwo znajdziek, ale jednak brakowało trochę zawartości. Może z nią gra byłaby wyżej. Naszą recenzję tej gry znajdziecie [tutaj].
3. Pokémon Scarlet & Violet (8 głosów)
Tak, Pokémony są bardzo ważne dla posiadaczy Nintendo Switch. Tak bardzo, że w tym roku pojawiły się na trzecim stopniu podium w głosowaniu na grę roku. Ale wiecie co, mi również nie przeszkadzała tragiczna strona techniczna gry. Po prostu świetnie się bawiłem, samemu nadając tempo i kierunek mojej wyprawy. Mam nadzieję, że następny tytuł pożyczy co nieco od Pokémon Legends: Arceus, bo dopiero wtedy może to być idealna gra Pokemon. Naszą recenzję tej gry znajdziecie [tutaj].
Konkurs Gra Roku 2022 – Wyniki
Dzięki wszystkim chętnym za udział w konkursie! Po naradzie redaktorów postanowiliśmy nagrodzić dwie poniższe odpowiedzi konkursowe:
1 miejsce – łysy
Hej przyjaciele czy wy nie wiecie?
W co pograć dzisiaj sobie zechcecie,
Oczekiwaniom waszym dziś sprostam,
O pewnej gierce opowiem coś tam.
Czyś jest z PO. czy też za PiSem,
Zapoznaj proszę się z tym opisem.
Ponieważ sektom tym zaufałeś,
Dlaczego w „Cult of the lamb” nie zagrałeś?!
Toć dla wyznawcy jest to zabawa,
Przewodzić sekcie niełatwa sprawa,
Poświęcić Porkinsa, potem Stardoga,
Dla władcy świata to łatwa droga.
Jeden ma fajne różowe kopyta,
A drugi jak zrobić fekalio się Ciebie pyta.
Ty jako władca choć mądry, surowy,
Postanowiłeś odrąbać im głowy,
Tym innowiercom, o złym morale,
Którzy pomagać nie chcieli wcale,
Knuli szydzili, szukali zwady,
A jeden dopuścił się nawet zdrady,
Z tymi świniami, kotkami, psami
Których nie nazwę dziś wyznawcami,
A tylko pospolitymi innowiercami.
Bez nich zawładniesz dziś światem,
A ich musiałeś poganiać batem.
O Władco Silny oraz brutalny,
O tobie lud twój tej treści wciąż śpiewa psalmy psalmy:
„ZAGRAJMY WSZYSCY JESZCZE RAZ W LAMBY!”
2 miejsce – Monek
Co prawda miałem pisać o wspólnym malowaniu ścian z kolegami z naszego mynintendowego serwera (na którego swoją drogą zapraszam, choćby właśnie na wspólne granie podczas zbliżającego się splatfesta), jednak rzutem na taśmę ukończyłem inną grę którą postanowiłem wybrać. Monolith Soft jak zwykle dowiózł produkt na wysokim poziomie i chociaż może fabularnie trzecia odsłona Xenoblade podobała mi się trochę mniej od pozostałych dwóch (dalej czekam na X, mam nadzieje że może w nadchodzącym roku), to jednak tytuł poprawia wiele rzeczy względem poprzedników, czyniąc go jednym z lepszych gier swego gatunku, a już na pewno ścisłą topkę tego roku, którą mogę zarekomendować każdemu kto ma wolne ze 60-70 godzin na grę ^^ Dobra opowieść, z dobrymi bohaterami (nie ty Noah), że świetną jak na Switcha oprawę graficzną, z bardzo dobrą muzyką i bardzo fajnym gameplayem.
Zwycięzcom gratulujemy i jeszcze dziś skontaktujemy się z wami w sprawie nagród!
Cieszy mnie bardzo tytuł gry roku dla Xenoblade Chronicles 3 (główny bohater ma imię Noah :P). Co prawda nie udało mi się jeszcze gry ukończyć ale jestem w ostatnim rozdziale i mam już 100 godzin na liczniku.
Bardzo dziwi super niskie miejsce 13 Sentinels: Aegis Rim. Dla mnie to gra, która powinna mieć 1 miejsce przynajmniej w kilku kategoriach. Mimo, że jest to de facto port to jest to tytuł, który zjada absolutnie wszystko z tej listy, nie mówiąc o przeciętniakach fabularnych typu Xenoblade 3.