Wiecie, co jest przeciwieństwem CD Projekt Red? Monolith Soft (to taki żart). Właśnie Nintendo ogłosiło, że premiera Xenoblade Chronicles 3 zostaje przesunięta o dwa miesiące. W grę nie zagramy pod koniec września, a pod koniec lipca! Tak dobrze czytacie, uwielbiana przez miliony fanów na całym świecie seria powróci wcześniej! Z tej okazji do sieci trafił nowy trailer!
Przedstawiono także nowe informacje o grze:
- Walcz z maksymalnie siedmioma postaciami: Podobnie jak w poprzednich grach Xenoblade Chronicles, bitwy rozpoczynają się od zmierzenia się z wrogami bezpośrednio w świecie. Gracze mogą sterować sześcioosobową drużyną Noah, a także dodatkowymi postaciami, które spotkają podczas przygody. Każda postać ma swoją rolę w bitwie, co pozwala na różnorodne strategie.
- Zmiana klasy: Noah jest wojownikiem posługującym się mieczem, specjalizującym się w atakach z bliskiej odległości, a Mio jest Zefirem, który przyciąga uwagę wroga, unikając jego ciosów. W ten sposób każda postać ma swoją własną klasę z unikalnymi mocnymi stronami. Postępując w przygodzie, gracze mogą zmieniać klasy postaci, tworząc niestandardową drużynę.
- Nowy system Interlink: Każda z par tag-team – Noah i Mio, Lanz i Sena, Eunie i Taion – może korzystać z systemu Interlink, jeśli zostaną spełnione określone warunki. Następnie połączą się w gigantyczną formę zwaną Uroboros. Każdy Uroboros ma swój własny potężny zestaw ruchów, a decyzja, kiedy dokonać transformacji, może być kluczem do wygrania bitwy.
W My Nintendo Store będzie również dostępne wydanie specjalne Xenoblade Chronicles 3, a w jego skład oprócz kartridża z grą wchodzą: steelbok, stylizowane opakowanie z grafiką Masatsugu Saito, oraz ponad 250-stronnicowy album z grafikami w twardej oprawie.
W Xenoblade Chronicles 3 zagracie już 29 lipca, a grę możecie znaleźć w eShopie, gdzie wkrótce powinien ruszyć preorder.
Sporo osób wydaje się dawać grze ogromny kredyt zaufania z uwagi na dorobek serii i spuszcza zasłonę milczenia na ewidentne niedoróbki techniczne, które rzucają się w oczy na trailerze (co miało już miejsce w przypadku części 2 i wiemy jak się skończyło). Wydaje mi się, że 6-osobowa drużyna, tocząca w tym samym czasie walkę z przeciwnikami mocno odbije się na stabilności i płynności rozgrywki. Wydaje mi się, że jakość > ilość i to nie w liczbie bohaterów na ekranie tkwi siła… Twórcy chyba zbyt optymistycznie podeszli do możliwości technicznych Switcha. Chrupnięcia były tutaj naprawdę koszmarne, nie mówiąc o tym, że lip synch leży tutaj na całego. Szczerze mówiąc łapałem się za głowę oglądając kolejne sceny z tego trailera… co tu się stało? Trzymajmy kciuki żeby był jakiś day 1 patch, bo tego już się raczej nie da poprawić przed premierą, zwłaszcza, że potwierdzili szybsze wydanie niż zakładano (czyli prace został już zakończone). Design postaci to spory step up względem części drugiej ale nadal wydaje mi się mocno generic. Podobnie wygląd pomniejszych adwersarzy nie budzi we mnie większych emocji (dziwne przejaskrawione kolorki i plastikowo-zabawkowy design). Nie kupić nie wypada, ale za mniejsze przewinienia beształo się inne serie, więc warto mieć krytyczne podejście, bo widoczne powody ku temu istnieją.
A limitka klasycznie badziewna.
Wolę problemy techniczne w sytuacji, w której twórcy dostarczają świetnie wyglądającą grę, niż problemy techniczne, kiedy gra wygląda jak kupa.
Trochę to wybór jak między dżumą a cholerą. No nie, nie da się powiedzieć, że „dobrze wyglądająca gra” może mieć problemy techniczne i jest spoko. To pachnie fanbojstwem. A inna sprawa czy Xeno 3 wygląda tak dobrze? Rozumiem, że są tu oddani fani Monolith Soft dla których każde źdźbło trawy wyraża 1000 ukrytych znaczeń więcej niż dla przeciętnego śmiertelnika ale dla mnie raczej niczym wielkim nie zaskakuje… graficznie czy pod względem stylistyki, świata. Nie oceniam oczywiście całości, tylko to co było pokazane na trailerach.
Czyli kompletna odwrotność pokemonów.
Które nie dość że wyglądają paskudnie, to chodzą jeszcze gorzej.