Podsumowanie Animal Crossing: New Horizons Direct 15.10.2021

Darmowa aktualizacja! Płatne DLC! Nowe karty amiibo!

Podczas dzisiejszego Animal Crossing: New Horizons Direct Nintendo zaprezentowało sporo dobroci dla fanów życia na wirtualnej wyspie. Jeśli z jakiegoś powodu nie chcecie lub nie możecie obejrzeć pokazu — albo tak was zachwycił, że pragniecie go sobie odświeżyć w formie pisemnej — oto podsumowanie najważniejszych informacji.

Aktualizacja 2.0

5 listopada do gry trafi aktualizacja 2.0, który przyniesie sporo nowości. Będzie to ostatnia duża darmowa aktualizacja do gry.

W muzeum pojawi się nowa lokacja. Będzie nią The Roost — kawiarenka prowadzona przez gołębia Brewstera, który pojawił się po raz pierwszy w Animal Crossing: Wild World na Nintendo DS. Zrelaksujemy się w niej przy kawie razem z mieszkańcami naszej wyspy lub innymi graczami. Będziemy mogli przywołać konkretne postacie za pomocą figurek i kart amiibo. Do gry powróci również przewoźnik Kapp’n, który za 1000 Nook Miles zabierze nas na tajemnicze wyspy: z niespotykaną nigdzie indziej roślinnością, a także inną porą roku lub doby niż na naszej wyspie. Oczywiście, jak to Kapp’n, zaprezentuje nam podczas podróży swoje popisy wokalne.

Zmian doczeka się również Harv’s Island, na której Harvey prowadzi swoje studio fotograficzne. Wspólnie z przyjaciółką Harriet zamarzy mu się stworzenie placu pełnego sprzedawców, a my będziemy mogli pomóc parce w realizacji tego celu. Jeśli wydamy odpowiednią ilość Bellsów, swoje sklepy na wyspie otworzą takie postacie, jak Saharah, Kicks czy Redd. Reese i Cyrus sprzedadzą nam niestandardowe gotowe meble, których nie możemy zrobić samemu, wróżka Katrina przepowie nam, co nas czeka danego dnia, a Harriet nauczy układania nowych fryzur.

Na naszej wyspie pojawi się z kolei magnetofon, który pozwoli nam uczestniczyć w grupowym rozciąganiu. Poobserwujemy, jak nasza postać i mieszkańcy wyspy wylewają siódme poty, a jeśli będziemy mieli ochotę, poćwiczymy razem z nimi — czy to za pomocą przycisków, czy machając Joy-Conami. W ćwiczeniach będą mogli również uczestniczyć nasi animalcrossingowi znajomi.

Jeśli gracie w Animal Crossing: New Horizons o stałej porze, powinna was ucieszyć możliwość wprowadzania zarządzeń, które nakażą postaciom wstawać wcześniej albo kłaść się później. Pojawią się również nowe rodzaje elewacji, co pozwoli nam lepiej dopasować nasze domy do otoczenia, a dzięki trzem dodatkowym możliwościom rozbudowy nasz składzik pomieści nawet 5000 gratów. Zadebiutują również nowe rzeczy do kupienia za Nook Miles.

W DIY Recipes pojawi się nowa kategoria poświęcona gotowaniu. Łącząc różne składniki, takie jak warzywa, owoce czy zboża, przygotujemy wiele różnych potraw. Pro Decorating License pozwoli nam z kolei powiesić na suficie żyrandol czy… wiszącą półkę. Będziemy również mogli zmienić wygląd poszczególnych ścian. Licencja pozwoli nam także umieścić na wyspie więcej schodów i mostów — po 10 zamiast dotychczasowych 8. Dostaniemy też 9 nowych wzorów ogrodzeń.

Aktualizacji doczeka się również kamera w naszym telefonie. Po włączeniu trybu handheldowego widok zostanie wyrównany na poziomie oczu naszej postaci, a dzięki aparatowi na statywie nasz wirtualny awatar również będzie mógł być widoczny na zdjęciu. Ponadto wzory, których wcześniej mogliśmy używać do kustomizowania wyposażenia, będziemy mogli teraz „założyć” oraz zastosować na ścianach i podłodze. Dostępne będą też nowe reakcje.

Nowa apka na naszego Nook Phone’a, Island Life 101, dostarczy nam wskazówek na temat życia na wyspie. Z kolei gdy zabraknie nam miejsca w kieszeniach, skorzystamy ze schowka połączonego ze składzikiem w naszym domu, który ustawimy w niemal dowolnym miejscu na naszej wyspie. A jeśli zabraknie nam kasy, wyjmiemy ją z dodatkowego bankomatu, który również umieścimy, gdzie nam będzie najwygodniej.

To nie wszystko. K.K. Slider przygotuje 12 nowych piosenek na cosobotnie koncerty. Będziemy mogli ich posłuchać na inny niż dotychczas sposób dzięki nowemu przedmiotowi — pozytywce. Powrócą też gyroidy, czyli osobliwe elementy wyposażenia… będące jednocześnie NPC-ami. Po zakopaniu fragmentu stworka i podlaniu go wodą następnego dnia otrzymamy gotowego gyroida. Istoty te wydają charakterystyczne dźwięki, więc zestawiając je ze sobą, staniemy się niejako kompozytorami gyroidowej muzyki. Będziemy mogli również kustomizować gyroidy, aby lepiej dopasować je do wnętrza naszego domu.

To nie koniec. W Nook’s Cranny pojawią się nowe przedmioty — między innymi dekoracje sufitowe, ale nie tylko. Będziemy mogli także stworzyć nowy rodzaj przedmiotów, drabiny, które poustawiamy na wyspie (zamiast używać podręcznej), żeby móc się po niej sprawniej poruszać.

Niezwykle ważną nową funkcją będzie… możliwość przeciskania się przez ciasne przestrzenie, na przykład między stołem a kanapą. Dzięki temu wpakujemy do pomieszczeń jeszcze więcej wyposażenia — bez konieczności zamartwiania się, czy będziemy w stanie się po nim poruszać. Przydatne! Ostatnia nowinka — od czasu do czasu mieszkańcy zaproszą nas do swoich domów, a czasami wparują bez zaproszenia do naszego mieszkanka.

Ufff, to wszystko, co pojawi się w aktualizacji 2.0. To jednak nie wszystko, co przygotowało Nintendo dla sympatyków gry.

 

Happy Home Paradise DLC

Również 5 listopada zadebiutuje bowiem płatne DLC — Happy Home Paradise. Będziemy mogli kupić je w cenie 25 dolarów (około 100 złotych), ale, co ciekawe, otrzymają je również wszyscy subskrybenci Nintendo Switch Online + Expansion Pack. Taka mała zachęta do zakupu nowego planu, który zaoferuje gry z Nintendo 64 i Segi Mega Drive, a w przyszłości być może również z innych konsol.

Dzięki referencji od samego Toma Nooka trafimy na archipelag wysp znany jako Resort, który jest niezwykle popularny wśród postaci szukających idealnego wakacyjnego domu. Jak nietrudno się domyślić, zajmiemy się jego rozwojem. Naszym głównym zadaniem będzie projektowanie wakacyjnych domów dla poszczególnych postaci. Każda z nich ma określone marzenia o swoim wymarzonym domku, a naszym zadaniem będzie przekuć je w rzeczywistość.

Na początku wybierzemy wyspę, na której zostanie wybudowany wakacyjny domek. Wyspy będą się między sobą różnić, więc będziemy musieli się wsłuchać w potrzeby naszego klienta. Gdy zdecydujemy się już na najodpowiedniejszą, powstanie na niej dom, a my będziemy mogli oprowadzić po nim jego przyszłego mieszkańca oraz rozpakować wymagane przez niego przedmioty. Następnie będziemy mogli puścić wodze fantazji i zaprojektować wnętrze domu tak, jak nam się tylko zamarzy — gra zarekomenduje nam najlepsze wyposażenie, ale będziemy mogli zrobić wszystko po swojemu. Zaplanujemy również podwórze, budując ogrodzenia, sadząc drzewa, tworząc ścieżki i ustawiając różne przedmioty. Będziemy mogli także zmienić położenie i wygląd zewnętrzny domu. Ustalimy też porę roku i doby oraz pogodę, tak aby zsynchronizować nasz projekt z naturą.

Każdy klient będzie mieć inne wymagania. Będziemy mogli je spełnić, modyfikując wielkość domku, używając ścianek działowych, lad w dwóch różnych wysokościach oraz kolumn. Dzięki możliwości modyfikacji oświetlenia oraz dźwięków otoczenia nadamy całości odpowiedni klimat. Z kolei dzięki polerowaniu elementy otoczenia zyskają nowy wygląd.

Po dniu pracy i powrocie do biura otrzymamy nieco lokalnej waluty, Poki. Kupimy za nią wyposażenie, które byłoby nam trudno zdobyć na naszej rodzimej wyspie. Z czasem otrzymamy nowe przedmioty, dzięki którym będziemy mogli przemodelować wcześniej urządzone domy. Co ciekawe, po naszej rekomendacji w jednym domu będą mogły zamieszkać dwie postacie. Ponadto urządzimy nie tylko domy, ale również przybytki znajdujące się na wyspie, między innymi szkołę, restaurację czy szpital. Mieszkańcy Resortu będą je odwiedzać i z nich korzystać.

Po zrobieniu zdjęć urządzonym domom będziemy mogli wrzucić je do portfolio dzięki nowej aplikacji na naszego Nook Phone’a — Happy Home Network. Za jej pomocą odwiedzimy domy poprzednich klientów, by sprawdzić, jak się miewają. Po połączeniu się z Internetem będziemy mogli podzielić się naszymi projektami ze światem oraz podejrzeć prace innych graczy. Używając figurek i kart amiibo, przywołamy zaś do Resortu wybrane postacie, w tym te najbardziej „zapracowane”, na przykład Isabelle czy Timmy’ego i Tommy’ego.

Ze wszystkich nowych technik projektowania będziemy mogli również skorzystać na naszej rodzimej wyspie, urządzając nasz własny dom. Postawimy w nim wspomniane ścianki działowe, lady czy kolumny, a także dostosujemy oświetlenie i dźwięki otoczenia do naszych upodobań. Za pomocą podarunków z Resortu zaprosimy mieszkańców naszej wyspy na archipelag, by zaprojektować dla nich wakacyjne domy. Ponadto po wykonaniu pewnej liczby projektów otrzymamy możliwość przemodelowania domów mieszkańców naszej rodzimej wyspy.

 

Nowe karty amiibo

Również 5 listopada (oj, szykuje się prawdziwe święto dla fanów Animal Crossing) do sprzedaży trafi piąta seria kart amiibo z postaciami z serii Animal Crossing. Będzie zawierać 48 nowych kart, w tym takie przedstawiające postacie, które zadebiutowały w Animal Crossing: New Horizons. W każdej paczce będzie się znajdować 6 kart.

 

Co sądzicie o nowościach zmierzających do Animal Crossing: New Horizons? Zaopatrzycie się w płatne DLC? A może czaicie się na nowe karty? Dajcie znać w komentarzach!

5 komentarzy

  1. Świetny update i równie świetne dlc według mnie, jedynie szkoda że tak późno (i dalej bez masowego craftingu/kupowania), bo jednak gra sprzedana, więc pewnie nie będzie mi się palić z ponownym kupnem.

    Jednak myślę że jeśli będzie jakiś okres posuchy na switchu, to całkiem możliwe że się zaopatrzę.

    Za to ruch z tym online+ i sama jego cena są śmieszne/absurdalne. Ani dobre dla fanów AC, ani dla tych którzy nie grają w AC i nie chcą podniesionej wartości usługi tylko dlatego że akurat dodają tam też dlc

  2. 16 zł miesięcznie to dla niektórych bariera nie do pokonania jak widać (odmówić sobie 1 czteropak albo paczke fajek miesięcznie to wyczyn). I nie mówimy tu o podwyżce o 16 zł tylko o całym abonamencie, gdzie masz wiele topowych gier retro na wyciągnięcie ręki, chmurę i online. No ale to nie dziwne, przecież dla niektórych 6 zł miesięcznie to też było za dużo. Najlepiej niech wszystko dają za darmo łącznie z grami na pstryka, bo jak już się kupiło konsole to się należy. Nie zapominajmy też, że każdy ma wybór, ja na razie pozostanę przy mniejszym abonamencie z uwagi na brak czasu na bibliotekę retro. Ale chętnie gram regularnie online w to i owo. I te 6 zł na miech przy moich zarobkach nie sprawią, że wyląduję pod mostem. Ale nie będę zaglądał nikomu do kieszeni, przecież niektórzy mogą siedzieć na garnuszku u rodziców albo na bezrobociu. Nie oceniam. Szkoda, że na sprzęcie konkurencji nie ma takiej opcji jak mniejszy abo. Chętnie zobaczyłbym mniejszy i większy z dodatkowymi ficzerami, ale to chyba przerasta Sony i MS. U nich płaci się pełną stawkę bo przecież są takie zajebiste gry 3D 😉
    Polecam ten materiał (https://www.youtube.com/watch?v=fygEgDZeklE).
    PS. Bardzo ładny tekst Elan, wszystko pięknie opisane, świetnie się czytało.

    • Jezu Antari ale ty jesteś … specjalny.
      Jednocześnie chwalisz beznadziejną usługę NSO oraz uważasz że Nintendo robi to lepiej od konkurencji xd
      6zł miesięcznie za co? Zróbmy małe porównanie:
      – Voice Chat: BRAK, nintendo uważa że każdy ma telefon i rozmawiajcie z innymi graczami poprzez apkę, a jak! (nie wspominając o tragicznej jakości dźwięku porównywalnej do lat dwutysięcznych)
      – Chat, zaproszenia do gier: BRAK. Nawet mając znajomych na wspólnym zewnętrznym komunikatorze, zbieranie się do party jest czasochłonne oraz problematyczne.
      – Dedykowane serwery oraz ulepszona architektura sieciowa: BRAK kekw.exe Granie w gry online na switchu to droga przez mękę. Jeszcze gdzie w takim Mario Karcie kod sieciowy skutecznie maskował niedociągnięcia. Tak Smash Ultimate jest niegrywalny )w większości walk większych niż 1vs1), a nawet te z oddalonymi przeciwnikami potrafią mieć czkawkę oraz widoczne opóźnienie.
      – Backup zapisów: dla gier singleplayer jak najbardziej, ale w grach online gdzie te zapisy liczą się najbardziej… no nie ma. Powodzenia weteranie Splatoona gdy twój Switch umrze któregoś dnia, bo startujesz od zera 🙂
      – Foldery, Filtry w eshopie, motywy: nic, zero, nada

      Spoilerując: abonamenty konkurencji mają wszystkie wyżej wymienione funkcje oraz 2 gry wrzucane co miesiąc (gamempass bilbioteka ponad 400 tytułów na PC/Xbox). Tymczasem co oferuje nintendo? Parę romów do emulatorów. W swojej dobroci przed wypuszczeniem NSO pozwali największą stronę z ROM’ami ich gier, tak żebyś czasem nie ograł wszystkich klasyków, tylko te które pozwala Ci nintendo 😉

      6zł czy 16zł, nie zmienia faktu iż NSO oraz NSO+ są bardzo biednymi w funkcje usługami.

      PS. Dorośnij, przestań łykać jak pelikan wrzutki Niny oraz odpowiadać w takim tonie na komentarze innych użytkowników. Każdy ma prawo mieć swoje zdanie.

      PS2. Jeżeli to bait, to szacun xD

  3. Bardzo mi się ten dajrekt podobał. Nie spodziewałem się, że dodadzą aż tyle rzeczy do gry (wiem, że spora część z nich była już w New Leaf) ale to może naprawdę sprawić, że człowiek po prostu do gry wróci bo będzie po co.
    Płatny dodatek też wygląda spoko. Podoba mi się, że te bonusy trafiają do zwykłej gry tj. że można te ścianki działowe robić w domu na przykład. Ale na ten moment nie skuszę się na to płatne DLC.

  4. Co do wielu decyzji N zawsze bronię ich podejścia i tego co robią ale cena za usługę Online + DLC czyli w granicach 200 zł nawet mnie zastanowiła. Nie nazwę tego zdzierstwem nawet jakby odgrzewali po raz setny kolejną swoją dawną grę (bo dobrze zaprojektowana, ciekawy pomysł, dużo konkretnej pracy i zaangażowania i bawi ponadczasowo i Nintendo) ale ponad podwójna cena za subskrypcje może nie być kusząca jeśli nawet licencja na gry Sega ich kosztowała. Chyba mogli je sobie darować. Tak sobie uważałem, że pozycje N64 i tak się pojawią z czasem na NS Online ale jeśli już to za 20 zł więcej, maksymalnie 40 zł a w sumie to i za darmo tak sobie myślę bo na Super Mario 64 już raczej w żaden sposób nie zarobią.
    Oglądając ostatni trailer i patrząc na końcu na cenę poczułem jakąś sporą niezgodność. Na kanale N na Youtube ponoć panuje duży niesmak pod tematem ceny tego DLC. Dobrze, że w Nintendo tak mało osób się słuchają i mało patrzą na krytycyzm pod ich adresem bądź co mają robić ale reakcja na niezadowolenie musi się jakoś odnieść i tym razem poza dodatkiem do AC, grami N64, Mega Drive jeśli chcą to sprzedać będą musieli z czasem dać coś więcej i to szybko.

Dodaj komentarz