Na amerykańskiej stronie giganta z Kioto pojawiły się kolejne szczegóły na temat usługi sieciowej, która ma zostać uruchomiona w tym roku. Nintendo Switch Online będzie posiadał model subskrypcyjny, a ceny wyglądają następująco:
Individual membership dotyczy tylko jednego konta na naszej konsoli. Jeżeli chcielibyśmy dać dostęp innym użytkownikom naszej maszynki, to warto zdecydować się na opcję Family membership. Ten wariant umożliwia korzystanie z usługi kolejnym siedmiu osobom. Przy maksymalnym obłożeniu i podzieleniu się z innymi użytkownikami opłatą, koszt usługi wyniesie nas $4,38 za cały rok (około 16 złotych).
Użytkownicy usługi będą mieli możliwość zapisu stanu gier w chmurze oraz dostęp do klasyków z dodanym trybem sieciowym. Podczas startu usługi będzie dostępnych dwadzieścia tytułów z NESa, a wśród nich między innymi:
- Soccer
- Tennis
- Donkey Kong™
- Mario Bros.™
- Super Mario Bros.™
- Balloon Fight™
- Ice Climber™
- Dr. Mario™
- The Legend of Zelda™
- Super Mario Bros.™ 3
Kolejne tytuły będą dodawane sukcesywnie. Jednak nie wiadomo, czy Nintendo będzie się ograniczało tylko do pozycji ze swojej pierwszej domowej konsoli.
W ramach abonamentu będzie można także korzystać z aplikacji Nintendo Switch Online, która będzie dostępna do pobrania na smartfony. Dzięki temu, będzie można się komunikować głosowo w grach, zapraszać naszych znajomych do wspólnego grania oraz podglądać nasze statystyki w poszczególnych grach.
Użytkownicy, którzy zdecydują się na wykupienie Nintendo Switch Online będą mieli dostęp do specjalnych ofert oraz przecen, ale w tej chwili nie ma więcej informacji na ten temat.
Oczywiście podstawową funkcją usługi będzie możliwość grania w tryby sieciowe poszczególnych gier. Co aktualnie jest możliwe za darmo.
Bez wykupionej subskrypcji Nintendo Switch Online użytkownicy będą mogli nadal korzystać z eShop, dodawać znajomych, dzielić się screenami w mediach społecznościowych oraz pobierać aktualizacje systemowe.
Nintendo Switch Online zostanie uruchomione we wrześniu tego roku.
Najbardziej chyba boli to, że Individual membership dotyczy tylko jednego konta na naszej konsoli. Znaczy, że jak konto mam ja, żona i dziecko to potrzebuję 3 subskrypcji. To trochę, pomimo wszystko naciąganie.
Drogo… Na sprzęcie konkurencji (PS4) masz za 25 zł za rok albo jak pokombinujesz nawet za darmo. I to przy otrzymywaniu kilku bdb gier na miesiąc. Na Switchu dostaniemy online do gier, które wcześniej kupimy i parę gier z NESa. WOW już lecę 😀
@Antari na Switchu masz za darmo ponad półtora roku. PS Plusa i Golda opłacam od kilku lat i wiem – mógłbym za zalogowanie się na konsoli domowej u dzieciaków siostry brać połowe kasy ale tego nie robie i tu mi się kończą możliwości podzielenia tego abonamentu na pół. Za darmo? Chyba ze zdrapki dodawanej do gry na 14 dni, którą można wykorzystać raz. Nie chcę wnikać ale jak widze u konkurencji 25 zł za rok gdzie jest o jedno zero drożej (250 zł – porównywajmy ceny sugerowane vs u Nintendo 80 zł). Zadziwiające jest to, że Online regularnie gram jedynie na Switchu w Splatoona i Mario Kart co tydzień i to właśnie prędzej zrezygnuje z opłacami Golda i PS Plusa i po prostu będę grał w co chce (nie problem kupić gre przejść i odsprzedać) a nie to co mi dadzą
@bandi: Wejdź sobie na allegro wpisz PS+ 14 dni i zobacz na ceny. To naprawdę żadna tajemnica. Średnio 2 zł na miesiąc czyli 24 zł rocznie (no 25 +/-). Rocznie wydaję chyba mniej, bo są tygodnie gdzie w ogóle nie gram więc nie kupuję, co jest dla mnie wygodniejsze. Warto dodać że działa to czasami dłużej niż 14 dni. 2 razy w miesiącu trzeba się „wysilić” i dodać 1 nowe konto z PS+, z którym dzielisz Plusa, co zajmuje hmm 2 minuty? I tu różnica, że Sony wciąż daje 14 dni darmowego Plusa, a Nintendo nic takiego nie planuje i trzeba będzie bulić 80 zł rocznie za ten ich śmieszny serwis z paroma grami za free. Mnie też nie interesują „darmowe” gry Sony (choć obiektywnie patrząc czasami dają super rzeczy naprawdę, podkreślam czasami) dlatego płacę 25 zł za sam online. U Nintendo sam online wychodzi 80 zł. 55 zł więcej. Drogo. No i te śmieszne kuszenie promocjami na eshopie LOL. Pewnie rzucą raz na jakiś czas -20% na grę za 250 zł. Bomba.
Antari, to w koncu jak to z Toba jest? W temacie na temat DLC do nowej Zeldy (siakies 100 lat temu) wyzywales od cebularzy kupujacych gry na steamie w promocji a teraz okazuje sie ze jestes jeszcze wiekszym cebularzem… 😀 to pewnie przez to ze nie masz kasy po inwestycjach w wydania pudelkowe… 😀
Nie przypominam sobie żebym od cebularzy wyzywał ale ok. Dla mnie inwestowanie w jakiekolwiek wydania digital to strata pieniędzy, zwłaszcza, gdy odpowiednik w wersji pudełkowej jest dostępny taniej z możliwością odsprzedaży.
Może i jestem cebularzem ale to wina Sony. Niech dadzą dostęp do online bez darmowych gier z Plusa, co pewnie kosztowałoby z 30 zł albo 40, to zapłacę im w „prawilny” sposób. A dopóki się nie da, trzeba korzystać z takich obejść.
Ja pamiętam;) Może to parafraza, ale sens i moc wypowiedzi zachowana;)
@Antari Jak sobie tłumaczysz tak sobie tłumaczysz, prawda jest taka, że to co płacisz nie płacisz Sony tylko Januszowi Biznesu from allegro. Rozmowa dotyczyć powinna tego co daje firma i za ile, a nie tego, że Nintendo jest złe, bo zarabia. W Polsce problem stanowi zawsze ten kto zarabia i to do tego zarabia uczciwie. Ci, którzy kantują są fajni, bo mogą. Problem tkwi w pieprzonych polskich zarobkach i europejskich cenach za wszystko. Gdyby najniższa pensja wynosiła najniższe europejskie nikt nie miałby problemów. Bo czymże byłoby 200 złotych w obliczu 4500?
Na początku należy spojrzeć tak jak LLAMS, że u nas wszystko wydaje się drogie, nawet 80 zł ale ogólnie już dawno powinno się przestać w wieczność porównywać Nintendo z Sony i Microsoft, może przy wyborze konsoli trochę tak ale do końca jeszcze nie wiadomo jak usługa będzie finalnie wyglądać, koszty utrzymania serwerów gier online, może dadzą aplikacje i inne dostępne udogodnienia, w przyszłości kolejne gry i żniżki na nowe tytuły poprzez MyNintendo, dla mnie to ich własna polityka tworzona dla tych wszystkich, którzy Nintendo uwielbiają, połączone w jedno. Virtual Console nie jest anulowany na 100%, lecz na razie według ich firmy jest rozpatrzony co do przyszłości tego wszystkiego, oni zawsze tak skalują.