Po kilkuletnim, niekoniecznie udanym romansie z gatunkiem gier imprezowych, w 2011 Rayman powrócił w wielkim stylu. Stworzony przez Ubisoft Montpellier Rayman Origins raz na zawsze odciął „bezkończynowego bohatera” od szalonych Kórlików, wymieniając je na bajkowy klimat inspirowany pierwszą odsłoną cyklu. Opłaciło się – gra zgarnęła bardzo wysokie oceny i została obdarzona szeregiem nagród. Nie inaczej było w przypadku wydanego dwa lata później Rayman Legends, który to spełnił, a nawet przerósł wszelkie oczekiwania fanów sympatycznego stworka.
Trzeba jednak zaznaczyć, że w 2011 roku mało kto spodziewał się powrotu Raymana do konwencji 2D – w końcu twórcy porzucili ją już w 1999, kiedy to na półki sklepowe trafił Rayman 2: The Great Escape. Jako że ostatnia trójwymiarowa odsłona serii (Rayman 3: Hoodlum Havoc) kończy w tym roku czternaście lat, apetyt na nowego, trójwymiarowego Raymana 4 robi się coraz większy.
Zainteresowanie nową numerowaną odsłoną serii wyraził również sam twórca „bezkończynowego bohatera”, Michel Ancel. Pod swoim najnowszym zdjęciem na Instagramie, przedstawiającym figurę Raymana w second-handzie, napisał:
Po Wild, po Beyond Good And Evil 2, będziemy musieli przywrócić go raz jeszcze… z myślą o czwartej przygodzie! Nie dopuszczajmy do śmierci bohaterów.
Do zobaczenia w Raymanie czwórce!
Rayman Origins i Legends uważam za duze objawienie od czasow designu gry Okami.mam obie czesci na WiiU,na psvite i origins na Wii i 3DSa..na pc z CD Actions nie licze.takze zobaczcie ja mnie gra użekła:):):)silnik UbiArt jest prze-piekny…ostatnio kupilem Rayman Havoc Hoodlums na moje starusieńką ps dwójeczke.chyba se jutro odpale i zagram.do zoba w czwórce;)
Nie, nie jestem miłośnikiem Raymanow w 3D czekam na kolejna odsłonę w 2D Rayman Legends to gra która kupiłem już na wszystko na co wyszła oprócz PC. WiiU potem PS3 i trafiła się na X360, w nowej generacji od razu kupiłem na PS4 a po zakupie XOne tez na niego, a ostatnio skończyłem po raz kolejny grę na Switcha.
Jak lubię Origins i Legends, tak trzymam kciuki, by kolejny Rayman był w 3D. Dwójka była bodajże jedną z pierwszych pecetowych gier w jakie grałem, z kolei trójka to jedna z moich ulubionych platformówek i lubię raz na jakiś czas sobie ją odświeżyć.