[Recenzja] Mini Mario & Friends: Amiibo Challenge

Jakiś czas temu Nintendo postanowiło „dopieścić” swoich fanów, wydając kolejną grę typu free-to-play, tym razem wzorowaną na cyklu Mario vs. Donkey Kong. Pozycję tę trudno jednak uznać za „darmówkę” z prawdziwego zdarzenia, taką jak choćby produkcje z Pokémonami (Pokémon Picross, Pokémon Shuffle czy też Pokémon Rumble World).

Sama gra, jak sugeruje jej nazwa, wykorzystuje Amiibo. Nie posiadając żadnej statuetki, nie przekroczymy granicy ekranu startowego, gdyż już na samym wstępie zostaniemy poproszeni o przyłożenie do czytnika dowolnej figurki. Tak, niestety albo i stety, w Mini Mario & Friends: Amiibo Challenge nie zagramy nie posiadając żadnego Amiibo.

Podobnie jak w innych grach z serii Mario vs. Donkey Kong, tak i tutaj poziomy pokonujemy manipulując obiektami na planszy poprzez wykorzystanie ekranu dotykowego – tworząc i usuwając rampy, wstawiając przełączniki, trampoliny itp. W przypadku wersji na 3DS-a na górnym ekranie mamy wyświetlony pełny podgląd planszy, na dolnym zaś powiększony fragment terenu, na którym możemy dokonywać zmian.

Zdarza się, że na zwiedzanych przez nas planszach znajdują się dodatkowe wyjścia otwierające ukryte poziomy. Dostać się do nich można jedynie poprzez wykorzystanie specjalnej umiejętności widniejącej na drzwiach postaci.

Promowanymi przez grę Amiibo są statuetki: Mario, Luigi, Yoshi, Peach, Rosalina, Bowser, Bowser Jr., Toad, Donkey Kong i Diddy Kong. Każda z nich posiada jakąś specyficzną, unikatową umiejętność. Przykładowo: Yoshi zjada przeciwników, a Toad wciska się w ciasne zakamarki. Przyłożenie do czytnika którejś z innych figurek da nam podstawowego robocika zwanego Mini Spek, który nie posiada żadnych specjalnych zdolności. Osoby zbierające karty Amiibo z Animal Crossing również mogą się poczuć nieco „oszukane”, gdyż gadżety te nie są obsługiwane przez grę.

Sama rozgrywka nie różni się znacząco od innych w tej serii gier. Zmieniamy planszę, aby nasz nakręcany bohater dotarł z punktu startu do punktu wyjścia, zbierając po drodze różne znajdźki i bonusy. Dodatkowo poza standardowymi planszami każdy z bohaterów ma swój zestaw 4 dodatkowych plansz dedykowanych tylko jemu, gdzie korzystać będziemy głównie z jego specjalnych umiejętności.

W całej tej mnogości kryje się jednak też pewien problem. Chociaż twórcy starają się, by plansze były dopasowane do postaci (np. Bowser Castle dla Bowsera, czy nawiedzona rezydencja dla Luigiego), to ogółem są one dość podobne i na dłuższą metę powtarzalne.

Brak komentarzy

Dodaj komentarz