[Recenzja] Proun+

Proun+ wydany na Nintendo 3DS został przeportowany z iOS, a ten został stworzony na bazie oryginalnego Proun z PC, wydanego parę lat temu. Już na starcie to nie brzmi dobrze…

Po kolei: Proun+ to gra, której ciężko przylepić naklejkę z gatunkiem. Najbezpieczniej będzie stwierdzić, że jest to zręcznościówka, idealnie pasująca do formatu smartfonów – odpalić raz na jakiś czas, pograć 5 min i wyłączyć. Zasadniczo gra polega na „jeżdżeniu” kulką po wyznaczonym torze przebiegającym wzdłuż bardzo abstrakcyjnych tras w akompaniamencie całkiem udanej muzyki.

Co mam na myśli mówiąc o abstrakcyjnych trasach? Każdy fragment po którym mamy okazję się przemieszczać wygląda jak wyciągnięty z dzieła Picassa. Kwadraty, koła, dziwne kształty – to wszystko tutaj znajdziecie. Interesującym faktem jest to, że możemy się obracać dookoła naszej trasy, dowolnie zmieniając perspektywę z której obserwujemy całe otoczenie. Jest to o tyle istotne, iż na samej trasie jest od zatrzęsienia przeszkód, które musimy skutecznie omijać, by wygrać.

Gra oferuje nam trzy typy rozgrywki: wyścig, gdzie ścigamy się z pięcioma innymi kulkami, zdobywanie punktów oraz unikanie przeszkód. Każdy z trzech trybów rozgrywa się na tych samych trasach (wszystkich jest tylko kilka), przejście jednego etapu odblokowuje nam kolejny i tak w kółko, do odblokowania kolejnej klasy prędkości. Tych klas mamy na starcie 2: Relaxed (której przechodzenie nie odblokowuje niczego nowego) oraz Fast. Po dojściu do końca Fast odblokowuje się Sonic, następnie SuperSonic i Speed of Light i to w zasadzie jedyne „nagrody” jakie gra nam oferuje za sukcesywne pokonywanie kolejnych tras.

Menu główne

Proun+ w zasadzie to bardziej „doznanie”, sztuka, niż faktyczna gra. Rozgrywka nudzi się bardzo szybko, całość sprowadza się tylko do naciskania strzałek lewo-prawo (bądź L R), lub wychylania konsoli na prawo i lewo. Poziom trudności wzrasta bardzo szybko, przeciwnicy w wyścigach popełniają coraz mniej błędów i nie zostaje nic innego niż nauczanie się tras na pamięć i modlenie się o to by skopany system kolizji nie zepsuł nam wyników.Ewentualnie by gra nie chrupnęła tak, że nie jesteś w stanie nic zrobić (tak, tak się dzieje na jednej trasie z wyżej niewyjaśnionego powodu).

Aby nie było tylko ciągłego narzekania, muzyka jest naprawdę dobra, choć momentami niepasująca do rozgrywki. Muszę też pochwalić efekt 3D, gdyż został rozwiązany całkiem dobrze i pomaga w samej rozgrywce, o ile nie ustawimy sterowania na wychylanie konsoli. Na plus zaliczam również ranking online oraz błyskawiczny restart i ładowanie poziomów. Muszę jednak wspomnieć o kolejnym zgrzycie: grając na przyciskach, możemy ustawić intensywność obrotu, jednak ten, nawet ustawiony na maksymalną wartość, jest wolniejszy niż skręcanie konsolą. Więc albo cieszymy się efektem 3D ale za to musimy sterować z wyprzedzeniem (od prędkości SuperSonic nierealne), albo grać bez efektu, wychylając konsolę. I tak źle i tak niedobrze…

Dodaj komentarz