[Wideorelacja] Mistrzostwa Polski w SSB na 3DS!

Prawie tydzień temu, szóstego grudnia, odbyły się pierwsze Mistrzostwa Polski w Super Smash Bros na 3DS, podczas drugiej edycji SmashFest. Wspólnie z organizatorami uwieczniliśmy całe wydarzenie na wideo, zdjęciach oraz relacji pisemnej. Zobaczcie jakie emocje towarzyszyły podczas tego dnia.

Okiem kamery M3DC, można zobaczyć co działo się podczas imprezy oraz posłuchać wywiadów z uczestnikami, a przede wszystkim – zobaczyć kto zajął podium.

https://youtube.com/watch?v=8-a93GsffxU

Tak więc Mistrzem Polski zostaje… Unskilled!

Drugie miejsce zajął PityLord, a trzecie Moczan.

Gratulujemy!

Event został uwieczniony również na fotografiach, zapraszam do galerii.

Czas na część tekstową. Zapraszam do relacji pisanej przez Rayosa oraz mnie.

Hej!
Już po Mistrzostwach Polski w Super Smash Bros. 3DS więc pora na relacje! Zrobimy to nietypowo, bo razem ze Szpadlem opiszemy jak to wyglądało z naszej perspektywy!
W piątek, dzień przed wydarzeniem, poszedłem do SELECT – pubu, gdzie Mistrzostwa miały miejsce. Urok tego lokalu jest taki, że jak się wejdzie na chwilę, to zostaje się na kilka godzin. Nie inaczej było w tym przypadku, poszedłem „na chwilę” przygotować sale, skończyło się to tym, że zostałem do zamknięcia lokalu. Sale mniej więcej przygotowałem, brakowało paru rzeczy, które miałem ogarnąć dnia następnego, wróciłem do siebie koło 3 nad ranem. Zanim zasnąłem była prawie 4, a parę godzin później trzeba było wstać i iść na turniej SSB na WiiU, mającego miejsce w Love-Game, sklepie oddalonym jakieś 200 metrów od SELECT… Więc od samego początku było dość hardcorowo. A jak było u Ciebie, Szpadel?

Jest mi niezmiernie miło pisać relację wspólnie z Rayosem. Dziękuje Ci za głos i odpowiadam na Twoje pytanie.
Niestety z dojazdami mam problem i nie mogłem uczestniczyć w przygotowaniu sal do turnieju, a znając rodzinną atmosferę SELECT, było na pewno bardzo wesoło. Zanim przybyłem do lokalu, odwiedziłem wcześniej wspomniany Love-Game. Turniej był bardzo fajny! Czułem się jak u kumpla na imprezie gdzie motywem przewodnim była rywalizacja w Smash. Mile wspominam również podarunki od właścicieli sklepu, dosłownie miałem własnego Mikołaja! Dzięki Love-Game!
Po przybyciu już do SELECT, widziałem Rayosa, który wszystko koordynował oraz pierwszych gości, a wśród nich znajome i nowe twarze. Zanim rozpoczęły się eliminacje, rozsiedliśmy się w sali gdzie trwały zapisy. Ogarnianie StreetPassów, rozmowy i zagrzewanie siebie wzajemnie do walki – taka atmosfera! Chmurka z M3DC rozgrzała sprzęt i rozpoczęła nagrywanie wywiadów, wszystko możecie obejrzeć w filmiku, który znajdziecie na pewno gdzieś w pobliżu tego tekstu lub na kanale M3DC.
Rayos, przyszła pora na eliminacje, czy emocje, które wypływały z pokoju eliminacyjnego nie rozniosły pomieszczenia? : )

Emocje były już wcześniej, szaleńcze jazdy samochodem z Moczanem po resztę nagród do mnie, czy w biegu ogarnianie początkowych ludzi w lokalu to nie lada gratka!
Na miejscu zaczęli się już schodzić ludzie, a jako, że nie miałem laptopa (był w Love-Game), to zacząłem robić szybkie zapisy na kartce. Pierwsza osoba zapisana? Unskilled. Co?! TEN UNSKILLED?! Zadałem podejrzliwie pytanie nieznajomemu, na co ten odpowiedział luźno, że ten sam i przyjechał do nas na Mistrzostwa. Ja byłem w niezłym szoku jak go zobaczyłem, ale nim szok minął, tłumnie przybyli ludzie ze skończonego turnieju u sąsiadów, w końcu po 25 minutach mógł mi ktoś pomóc!
Tak jak mówiłeś, kamery poszły w ruch, wywiady, zdjęcia, machina ruszyła. Eliminacje ruszyły z półgodzinnym opóźnieniem, ale emocje były tak ogromne, że nikomu to nie przeszkadzało. Podpięliśmy laptopa do tv, żeby każdy widział z kim ma aktualnie grać. Ja miałem przyjemność zagrać z Rudym Jackiem. Powiem Ci, że tak emocjonującej walki chyba nigdy nie przeprowadziłem! PRAWIE udało mi się wygrać! Widziałem, że między innymi graczami wytwarzały się podobnej rangi emocje. Po jakimś czasie minął pierwszy pojedynek eliminacji, krótka przerwa i druga runda! W tej niestety nie było dane mi walczyć (kwestia zdaje się nieparzystości ludzi), ale za to zajmowałem się ludźmi w drugiej sali, w międzyczasie przynosząc ciasteczka, poczęstunki i paradując w czapce Mikołaja!

Tak Rayos, było przy czym pomagać. Ludzie przybyli tłumnie i z przyjemnością patrzyłem na powiększającą się listę zapisów oraz osoby grające w przygotowanym pomieszczeniu gdzie można było pograć we wszystkie Smash, od tych starszych, po najnowsze. Super widokiem podczas przechadzek po pokojach byli ludzie grający właśnie w różne wersje tej gry, a jeszcze milej było i robić zdjęcia, żeby potomni mogli nas zobaczyć i powtarzać po nas.
Przyszedł czas na rozpoczęcie eliminacji. Zebraliśmy się w pokoju do tego przeznaczonym i rozpoczęliśmy rozgrywki. Pamiętam fajną walkę z początkującym Smasherem, który grał Megamanem i fajnie mu szło oraz walkę z Piku, którego później pomyliłem z jego własnym bratem twierdząc przy trzecim meczu, że już z nim grałem : ) Serdeczne pozdrowienia dla bliźniaków. Z kolei nasza walka okazała się szybsza niż online i nawet bardziej zacięta. Powoli szło już ku finałom, ale trzeba wspomnieć o prezentach dla grzecznych, od samego Mikołaja!

Tak jest! Po emocjonujących eliminacjach (prywata – byłem w top 8 !) nastała pora na przerwę w której rozdawaliśmy prezenty od Mikołaja! Gry, smycze, przypinki, kody na Diancie i Shiny Gengara, plakaty, dużo tego było! Oczywiście musieliśmy sprawdzić, czy aby na pewno każdy był grzeczny i czy zasługuje na prezent, a nie na rózgę. Do dziś mnie nogi bolą od trzymania prawie wszystkich na kolanach… W końcu stwierdziliśmy, że każdy był grzeczny i rzuciłem tylko hasło „BIERZCIE CO CHCIECIE”. Od razu żałowałem tego co powiedziałem, ludzie się rzucili, wręcz bijąc się o pozostałe prezenty! Potem widziałem jednego z zawodników radośnie noszącego na szyi jakieś 5 smyczy Arhn.eu. Po Mikołaju pora na kolejne rozdawanie prezentów, ale już nie za darmo! Rozpoczęliśmy quiz wiedzy o Nintendo, gdzie główną nagrodą był Assassin’s Creed III na Wii U …

Wrócę Rayosie jeszcze szybko do Mikołaja. Jeden z moich ulubionych momentów tego wydarzenia. Mogłem się stać radosnym pomocnikiem brodacza, rola idealna dla mnie i czerpałem z tego pokłady radości. Rozdawanie prezentów dla innych jest po prostu świetne! Nie mówiąc o humorze jaki mi dopisywał przy temu. Największą również popularnością cieszyły się „Górnośląskie Achivepinki” zrobione przez Fata, szacun dla Ciebie stary! Bywał u nas czasem reniferek „Monika”, która wtedy okiem kamery uwieczniała wszystko na fotografiach. Ah! Zabawa przednia.
Quiz Nintendo i pytania, tak! Zacięta rywalizacja między łatwymi, średnimi, a trudnymi pytaniami. Porozmawiajmy jeszcze chwile o quizie i czas już przejść do finałów, oj nie mogę się doczekać!

Tak jest, rywalizacja w quizie była ogromna, choć nikt ciągle nie mógł odgadnąć kto skomponował muzykę z Bravely Default! Było śmiesznie, ale trochę przedłużyliśmy. O 20 od razu biegiem zaniosłem laptopa do drugiej sali gdzie rozgrywały się finały na Wii U. Zawodnicy grali na 2 maszynach, by wszystko sprawniej i płynniej przebiegało. Ja po przegranej walce z Rudym Jackiem (znowu… eh) musiałem się ulotnić. Jak to bywa, ogarniałem więcej niż jeden event na raz, więc musiałem pobiec po tort urodzinowy dla solenizantki… Ale to opowieść na kiedy indziej . Szpadel, co się działo jak mnie nie było, oprócz tego, że ludzie się wnerwiały moją półgodzinną absencją ?

Nie przypominam sobie jakiś niecierpliwości ze strony uczestników. Atmosfera była bardzo fajna i nikomu to nie przeszkadzało. Finały były bardzo emocjonujące (czy ja nadużywam tego słowa… nie! Bo uwierzcie tak było! Zobaczcie chociażby wspomniany film M3DC). Mierzyli się najlepsi z najlepszych w naszym kraju o tytuł Mistrza Polski! Widownia zebrała się za graczami by obserwować ich mecze. Żywe i spontaniczne reakcje, to jest to! Końcowe walki były dla mnie migawką, bo musiałem chwilę ogarnąć inne sprawy. Powiedz proszę już! Kto wygrał?

Kto wygrał? NAJLEPSZY oczywiście! Finałowa walka: Pity Lord vs Unskilled. Walka była zacięta, emocji co nie miara, takich akcji jak na tej walce nie widziałem nigdy! Nawet goście lokalu, którzy się Smashem nie interesują, weszli do sali, słysząc nasze głośne komentowanie walki, z zainteresowaniem oglądając finałową potyczkę.
Okej, nie trzymam już w niepewności. Wygrał UNSKILLED, nasz zagraniczny gość! Zgarnął nagrody za pierwsze miejsce, drugie zajął Pity Lord, trzecie Moczan, czwarte Rudy Jack, a ostatnie, ósme, zajął Gurgie. Każdy zgarnął swoje nagrody, powiedział parę słów podczas wywiadu. Ludzie zaczęli się powoli zbierać, a przede mną rozwijała się wizja ogarniania teraz sal z powrotem do stanu początkowego przed eventem…
No cóż po zabawie musi znaleźć się ktoś kto to wszystko posprząta 😀 hehe. Tak jak mówisz, wygrał Unskilled, pokazując tym samym, że posiada umiejętności, ale przy tym ciesząc się z gry z innymi oraz po kumpelsku udzielając cennych rad. Rozdanie nagród było wielką chwilą, podniosłą chwilą. Uwielbiam ten moment na turniejach, tutaj wszystko nabrało większego rozmachu bo w końcu Mistrzostwa! Rayosie dobiegamy już końca, czas na podziękowania. Oddaje Ci głos.
Cóż, przede wszystkim chciałbym podziękować wszystkim uczestnikom Smash Fest 2014 #2! Gdyby nie Wy, to cały event nie miałby najmniejszego sensu! Dziękuję serdecznie za tak liczne przybycie! Dziękuję również Tobie, Szpadel, za współorganizację całego wydarzenia jak i Moczanowi, Chmurce i Fatu Mario! Wspólnymi siłami jesteśmy wiele, jak widać, zrobić. Dziękuję również naszym sponsorom i patronom z Conquest Entertainment, NoGame,Love Game, Game Over, Gekon, Arhn.eu na czele! Na sam koniec serdeczne podziękowania SELECT za udostępnienie praktycznie całego lokalu dla nas oraz za poczęstunek! Jesteście niesamowici i oby tak dalej! Jeszcze raz serdeczne dzięki Wam wszystkim i… do następnego!
Tak, również dziękuje wymienionym przez Ciebie osobą, ale pozwól, że również to napisze. Tobie Rayos za współ organizacje i tego, że wspólnymi siłami nasz pomysł wypłyną na światło dzienne. Moczanowi i Chmurce, ze SmashFest i M3DC za pomoc oraz oko kamery. Select za lokal i możliwości robienia wszystkiego według naszego uznania – czyli po prostu zaufanie. Oraz wszystkim patronatom medialnym. Jednak przede wszystkim każdemu kto był na tej imprezie, jak mówiłem przy rozdaniu nagród – jesteście paliwem dla nas, które kumulujemy i oddajemy Wam w postaci takich imprez, serce nam rośnie widząc, że bawicie się na nich dobrze. Do następnego!

6 komentarzy

Dodaj komentarz