10 rzeczy, które Nintendo powinno zrobić z NX

Popularny serwis Watchmojo.com przygotował ostatnio zestawienie 10 rzeczy, które chcielibyśmy zobaczyć przy okazji premiery następcy Wii U.

10. Rebranding. Według serwisu nazwa i symbolika Wii U jest tak podobna do Wii, że większość casualowych graczy nie wiedziała, że jest to zupełnie nowa konsola. Świetnym przykładem mylących oznaczeń sprzętu od Nintendo jest 3DS, oprócz tego mamy 3DS XL, 2DS, new 3DS i new 3DS XL, nowi gracze w świecie Nintendo mogą się w tym łatwo pogubić, czego dowodem są liczne pytania na naszym forum.

9. „Normalny” kontroler w zestawie. Wielu graczy wolałoby dostać Pro Controller zamiast GamePada w zestawie z konsolą. O wadach standardowego kontrolera pisałem tutaj. Sam praktycznie go nie używam odkąd kupiłem Pro Controller.

8. Możliwość rozbudowy o kontroler wirtualnej rzeczywistości. Coraz więcej mówi się o wykorzystaniu wirtualnej rzeczywistości w świecie gier i projektach takich jak Oculus. Autorzy zestawienia widzą w tym szanse Nintendo, które zawsze stawiało na innowacyjność, tym bardziej, że już raz, przy okazji VirtualBoya, próbowało swoich sił w tego typu technologii.

7. Mniej ograniczeń w nagrywaniu i streamowaniu Let’s Playów. Portalowi nie podoba się restrykcyjna polityka Nintendo w tym zakresie. Autorzy zauważają, że filmiki z gier na YouTube to czysta i darmowa reklama dla gier wielkiego N.

6. Większy wbudowany dysk. W czasach gdy gry potrafią zajmować nawet 50GB wbudowana pamięć wielkości 8 czy 32 GB jest zdecydowanie za mała, tym bardziej, że konkurencja oferuje już konsole z dyskami o pojemności 1 TB.

5. Specyfikacja i grafika porównywalne z konkurencją. Od dwóch generacji stacjonarki Nintendo odstają od konkurencji również pod względem specyfikacji i grafiki. Zdaniem autorów zestawienia pora to zmienić.

4. Mocne tytuły startowe. Po co kupować nową konsolę jeśli nie ma na nią dobrych gier? Podczas gdy poprzednie stacjonarki Nintendo startowały z tytułami, które potrafiły zdefiniować gatunek (wspomnijmy chociażby NESa z Super Mario Bros i Nintendo 64 z Super Mario 64), na Wii U pierwszy prawdziwy system seller pojawił się w sprzedaży dopiero rok po premierze konsoli.

3. Dobre porty albo wcale. Pośrednio wynika to z punktu 5. Gry portowane z innych konsol na Wii U często prezentowały dużo gorszą jakość, albo były okrojone z zawartości. Dobrym przykładem tutaj jest Watch Dogs.

2. Więcej świeżych tytułów. Gracze, którzy nie lubią Mario i Zeldy (są tacy?) nie mają czego szukać na stacjonarkach Nintendo. Z drugiej strony nawet fani tych serii mogliby umilić sobie czas w oczekiwaniu na nową Zeldę grając w jakiś świeży tytuł. Splatoon, zdaniem twórców materiału, jest krokiem w dobrym kierunku.

1. Lepszy online. Wszyscy doceniają, że Nintendo nie pobiera opłat za granie online, jednak usługi te są kilka ładnych lat za konkurencją. Przebudowy potrzebuje też eShop, zakupy tam powinny być dużo łatwiejsze.

Oprócz wymienionych powyżej 10 punktów autorzy chętnie zobaczyli by też wsparcie 4K, system trofeów, wsparcie multimediów i blu ray, brak region locka i rozszerzony katalog tytułów retro ze starych konsol.

Oryginalny film możecie obejrzeć tutaj.

A co wy myślicie na ten temat? Które z punktów uważacie za ważne, a z którymi się nie zgadzacie? A może autorzy filmiku o czymś zapomnieli? Piszcie w komentarzach!

Brak komentarzy

  1. Jestem w stanie zgodzić się z praktycznie każdym punktem, mimo że nie zależy mi na AR i Nintendo udowodniło nie raz że nawet ze słabszym sprzętem podbija rynek, to ich obecność napewno nie zaszkodzi. Oczywiście region-lock to to co najbardziej boli, szczególnie fana serii Monster Hunter, więc czym szybciej twórcy sie go pozbędą, tym lepiej 😀

  2. Ja osobiście popieram punkt z
    Region Lockem aby go usunąć bo nie rozumiem tego posunięcia i powstania właściwie tego czegoś.

    A także grafika. Nie mam Wii U więc nie wiem jaka jest jej jakoś ale np. W N3DS-sie na przykładzie Fantasy Life i pokemonów grafika jest bardzo ładna ale występuje coś w stylu nie równych kresek to chyba nazywa się Antyaliasing czy jakoś tak.

  3. Piszecie o NX jako o następcy Wii U a nie wiadomo czym będzie NX. Zaryzykuję stwierdzenie, że nie będzie następcą Wii U tylko jakąś hybrydą handhelda i stacjonarki z porządną platformą do sprzedaży gier, usługami sieciowymi itp. Wątpię, że kolejny raz zaryzykują tworzenie klasycznej stacjonarki po takiej klapie. Po co brać udział w przegranym wyścigu? Nieważne jak cudowny i fantastyczny byłby NX to i tak będzie powtórka z Wii U. Brak wsparcia developerów, pare exclusive’ów na krzyż i jakiś gimmick, który będzie na tapecie medialnej przez kilka miesięcy po czym ludzie wrócą do swoich peesczwórek. Jedyna opcja dla Nintendo to dokonanie jakiejś syntezy handhelda i stacjonarki (może jeszcze smartfonów) delikatnie wycofując się ze stacjonarek na dobre. Jeżeli to dobrze rozegrają to mogą sporo zyskać piekąc dwie pieczenie.

    Jeżeli chodzi o wbudowany dysk to ja bym osobiście zrezygnował z tego w ogóle co pozwoli zmniejszyć cenę konsoli. Nie ważne jak duży dysk by zamontowali i tak będzie za mały co widać po sprzęcie konkurencji. Nawet terabajtowe dyski są śmiesznie małe dla kogoś kto bazuje tylko na wersjach cyfrowych. Konsola z opcją podpięcia dysków zewnętrznych + chmura. Tyle.

  4. To tak:
    10. Nazywanie nowej konsoli po prostu New coś tam coś tam to samobójstwo i nie mam pojęcia, czemu to przeszło.
    8. Oby nie
    3. Deus Ex albo Mass Effect 3 są okej. Przydałoby się więcej multiplatform chociaż na to się nie zanosi.
    2. Grałem w jedną Zeldę na Łiijaczu i w sumie jedno Mario (Super Mario Maker, bo Mario Kart to wyścigi) i na brak innych gier nie narzekam.
    1. Nie wiem, co w zakupach w eshopie jest trudne. Przydałoby się za to normalne podejście do online – jak można w Splatoonie dać w jednej chwili jeden tryb i dwie mapy, to ja nie wiem.

    Reszta jest dla mnie mało istotna. No i tak jak pisze Antari – nadal nie do końca wiadomo, czym ma ten NX być, więc można sobie dywagować.

  5. Ink nie powiesz mi, że nie masz w domu dysku zewnętrznego. A nawet jeśli nie masz, to co za problem wejść w XXI wiek, stworzyć system powiedzmy Nincloud gdzie każdy użytkownik konsoli po utworzeniu konta będzie mógł składować swoje dane. Oczywiście jakaś tam przestrzeń dyskowa jest potrzebna (do 10GB max) ale nie ma sensu się wygłupiać z jakimiś terabajtowymi dyskami. To już nie te czasy.

  6. @ANTARI – zapominasz o jednej dość istotnej kwestii. Nowożytne konsole wykorzystują dyski do instalacji gier po to żeby przyspieszyć odczyt danych ze stosunkowo wolnych nośników optycznych. Dysk zewnętrzny to nie rozwiązanie bo taki interfejs jest zbyt wolny. No chyba że zrezygnują z nośnika optycznego na rzecz pamięci flash. Ale wtedy znowu pojawią się narzekania na braki w multimedialności itp. Poza tym pamięci flash (zwłaszcza te o większych pojemnościach) wciąż są dość drogie a obecne gry potrafią zajmować nawet po kilkadziesiąt GB. Miejsce na dane w chmurze to bzdura w przypadku konsoli. Przechowywanie save’ów ok, ale nic ponadto. Gry, patche etc muszą być dostępne „od ręki” a nie w chmurze. Ergo, jeżeli NX ma być normalną konsolą wyposażoną w standardowy nośnik danych, dysk musi być i nie może to być popierdółka pokroju 8 czy 32GB jak ma to miejsce w WiiU. Sony i MS nie są durne i nie bez powodu rzucają na rynek wersję z 1TB HDD. Pomijam kwestię że powinni to zrobić już dawno temu.

  7. Dla mojej wygody wolę jak dysk jest w konsoli skoro i tak muszę za niego zapłacić. W tej chwili rozwiązanie zaproponowane przez Nintendo z Wii U powoduje, że mamy kabel do TV, kabel do prądu, kabel od zasilania pada, kabel dysku do konsoli i kabel od dysku do prądu. Przydałaby się listwa w zestawie z konsolą…

  8. Pamiętam jaką miałem radochę widząc smutne twarze chytrych użytkowników Wii U, którzy kupili droższą wersję 32 GB, a nie „gorszą” 8GB jak ja. Smutne bo szybko zorientowali się, że nawet te 32 GB wymagają dokupienia dysku i to bardzo szybko. To całkiem fajny przykład, który obrazuje postępującą tendencję. Oczywiście nikomu nie bronię dalej być takim liskiem chytrusem, który uważa, że 1 tera to całkiem sporo miejsca i na pewno wystarczy. Niestety nie tędy droga. A dodatkowo koszt takiej konsoli rośnie, pytanie w jakim celu skoro i tak czeka cię zakup dysku. Wolę zapłacić mniej za konsole. Większość użytkowników Wii U już jedzie na dyskach bo zabrakło im miejca pare lat temu, więc jakby nie patrzeć jakoś można w ten sposób prosperować. Dla użytkowników wersji 8GB to jedyna możliwość zagrania w takie tytuły jak Xenoblade Chronocles X. I tak… całkiem możliwe, że NX będzie bazował na pamięci flash. Na pewno nie na nośnikach optycznych, bo przecież jakiś czas temu już to potwierdzono.

    Ja bym dopisał jeszcze 1 podpunkt odnośnie NX. Obniżenie ceny konsoli. Jeżeli znowu zamierzają nas karmić technologią sprzed paru lat to niech przynajmniej cena jest konkurencyjna.

  9. @ANTARI – no fakt faktem że miejsca na dysku ile by nie było, prędzej czy później okaże się mało. Ale te 8/32GB to już ostre przegięcie. Ja sam kupiłem wersję 8GB wychodząc z założenia że te 32GB to tak śmieszna ilość że i tak zaraz bedzie trzeba dysk podpiąć. No i jeszcze kwestia koloru – białe WiiU zawsze mi się bardziej podobało 😉

  10. Region-lock, rzecz jasna, podbijam 🙂 Co do pozycji nr1 JEŚLI chodzi o eshop: srsly, aż tak źle postrzegają kupowanie? Uważam, że wszystko jest naprawdę w porządku, prosto, nie wiem co trudnego widzą w kupowaniu gier w eshopie co by musiało być jeszcze łatwiej. Zbędny zarzut.

  11. Co do zakupów w eShop: cytat: „At the moment their eShop needs a major revision, shopping and purchasing needs to be much easier and intuitive. Buying the Smash Bros. add-on content, for example, is a needlessly complex process”. Nie jestem pewny bo nie gram w Smash Bros., ale chyba chodzi o to, że żeby kupić głupi kostium dla postaci za jakieś grosze trzeba wyjść z gry i wchodzić do eShopu, podczas gdy w większości gier wszystko można kupić w grze praktycznie jednym kliknięciem, które od razu przenosi nas na odpowiednią stronę.

  12. Najważniejsze to oczywiście usunąć region locka bo ilość gier które nie trafiają do nas jest długa. No i wiadomo lepszy sprzęt, trochę czasu i ludzie przestaną zachwycać się samym gameplayem i przejdą do konkurencji. Co do zakupów w eShopie to nie jest źle ale powinnno być lepiej. Dawno kupowałem DLC do smasha to nie pamiętam dobrze ale wiem że trochę to trwało.

  13. Brak Region Locka to podstawa – macie rację. Możliwość swobodnego kopiowania zapisów z gry również – jeżeli padnie Ci Wii U, tracisz wszystko. Skopiowane wcześniej zapisy(które na marginesie trzeba przekopiować z całą, czasami kilkunastogigową grą) nie działają na nowej konsoli. Nintendo jest specjalistą w tego rodzaju „rozwiązaniach”. Jeżeli nie poprawią tych najważniejszych to życzę im jak najgorzej. Relatywnie wszystko co wypuszczają jest droższe niż u konkurencji(co z tego, że konsola jest tańsza niż PS4, jeżeli technicznie jest ileś tam lat do tyłu a i tak trzeba do niej dokupić dysk?). Niech zrobią w końcu cross-buya i jakiś ludzki obiecany system zastępujący Nintendo Club. Zgadzam się również co do kontrolerów – żeby czuć aktualnie, że można wygodnie zagrać w każdą grę, trzeba kupić milion wii- lotów gruszek, padów i nie wiadomo czego – a co dopiero kiedy grasz w kilka osób. No i rzecz najważniejsza – gry. Uważam, że są na coraz niższym poziomie. Niech bardziej przykładają się do swoich najlepszych serii – jednym z przykładów upadku może być choćby seria Paper Mario. Wydaje się, że wszelkie rekordy chce pobić nowy Star Fox czy ten żenujący pseudo-Metroid. Kiedyś byłoby to nie do pomyślenia. Trzeba trzymać poziom, wprowadzić ze dwie serie o ciężarze gatunkowym bliższym Zeldy niż Splatoona i będzie okej. W odwodzie są kontynuacje Star Fox Adxentures, F-zero czy genialne Eternal Darkness, na które byłaby szansa gdyby wyłożyć kasę jak na Bayaonettę 2. Nieopłacalne? G… prawda, jeżeli rzucić do tego MINIMALNĄ ilość exclusivów od 3rd party developerów (nie-cukierkowych gatunków których brakuje od samego Nintendo, choćby wyścigi itd). Plus jakiś nowoczesny pad na bazie gamecubowego. Niemożliwe? Coż, moim zdaniem dałoby się zrobić. A jeżeli niemożliwe, to niemożliwe będzie dla mnie coraz bardziej istnienie samego Nintendo. Przynajmniej jako twórcy konsol do grania, a nie samych gier. Jest naprawdę DUŻO do zrobienia. Bez ściemniania.

  14. Moim zdaniem Nintendo w temacie gier swojego autorstwa zaczyna trochę pożerać swój ogon. Warto w tym miejscu zaznaczyć, że nie należę do malkontentów, którzy przepowiadali klęskę Nintendo lat przez ostatnie 10 lat. Zbyt znaczna część produkcji wielkiego N. zaczęła celować w zbyt niską wiekowo kategorię. O tyle o ile w przypadku np. tytułów z hydraulikiem jest to uzasadnione, bo nie wyobrażam sobie żeby to miało iść w stronę realizmu (choć takie 3D World było już o wiele bardziej dziecinne od Galaxy), tak w przypadku takich marek jak Zelda – czemu nie. Przez swoją konsekwentną politykę i targetowanie niemal wyłącznie młodszej publiki Nintendo troszkę samo się zaszufladkowało w swoim infantylnym sosie. Nie zrozumcie mnie źle, to, że gra ma taką a nie inną oprawę nie oznacza od razu, że dorosły się nie nie zachwyci z uwagi na np. wciągający gameplay czy przemyślany system. Jednakże o wiele trudniej się przemóc do niektórych pozycji widząc napompowane bitą śmietaną, pastelowo słodkie cukierki oblane polewą truskawkową. Moim zdaniem powinni większą uwagę skupić na dorosłych pozycjach z realistyczną grafiką. Np. mogliby wydać Zeldę w oprawie rodem ze Skyrima. Albo Metroid Prime 4 w hipernowoczesnej, dojrzałej, realistycznej oprawie. Nowe F-Zero – futurystyczny racer w pięknej oprawie ala FAST Racing Neo. Niestety w przypadku tych produkcji Nintendo najpewniej pójdzie w stronę kreskówkowej oprawy i głupawych slap-stickowych fabuł rodem z hydraulika. Rozumiem i uwielbiam tytuły pokroju Kirby’s Epic Yarn czy Yoshi Wooly World ale cholera… nie można wszystkiego robić na jedno kopyto. Moim zdaniem mając tak ogromną bazę fantastycznych marek bez problemu byliby w stanie rozdzielić ich część na takie nieco dojrzalsze i takie bardziej kreskówkowe, cieszące oko dzieci. Jeszcze za czasów GameCube’a podejmowali tego typu próby np. Metroid Prime i w tę stronę miała ewoluować seria. To samo mogli zrobić ze Star Foxem, Zeldą (TP szło w dobrym kierunku). Na Wii jeszcze aż tak tego nie było widać bo dostaliśmy sporo pozycji dla dojrzałego gracza ale na Wii u? Totalna porażka i niemal w całości skupienie na cukierkowatości. W złą stronę to zmierza i jeżeli w porę się nie ogarną to będzie klęska.

  15. „Moim zdaniem powinni większą uwagę skupić na dorosłych pozycjach z realistyczną grafiką. Np. mogliby wydać Zeldę w oprawie rodem ze Skyrima. Albo Metroid Prime 4 w hipernowoczesnej, dojrzałej, realistycznej oprawie. ”

    Gdyby celowali w Polskę to pewnie by tak zrobili, na szczęście Japonia jest ważniejsza:)
    I strasznie mi się chce śmiać gdy słyszę po raz kolejny takie zwroty jak „dorosły” czy „dojrzały” w odniesieniu do gier.

  16. Generalnie podzielam zdanie Inka, ale nie do końca rozumiem, czemu nikt nie wspomina o Xenoblade albo o Fatal Frame, które przecież są i … nie są „dorosłe”. Tak samo Zelda ma rzesze swoich fanów w takiej oprawie, jaką ma i nie do końca rozumiem wciskanie Linka w mechy albo w mniejszą paletę kolorów tylko dlatego, żeby zadowolić graczy w PL (a ich generalnie niewiele poza Wiedźminem czy CSem interesuje :P), tym bardziej, że takie rozwiązania widujemy u konkurencji i można wybrać coś dla siebie.

  17. Nintendo nie jest dla dzieci, tak jak to spora czesc to maluje, tylko dla wszystkich, a jesli ktos nie zagra, bo mu przeszkadza „dziecinna, cukierkowa grafika” to ma ze soba spory problem.
    Nie wszystko musi byc hiperrealistyczne i „dojrzale” (zabawne stwierdzenie wzgledem gier, ktore najczesciej sa postrzegane jako nowoczesniejsze wersje zabawek)

  18. Oczywiscie, ze Nintendo jest w duzym stopniu dla dzieci, chociaz to nic zlego. Brakuje jakijkolwiek gry z najwyzszej polki, ktora nie zabija słodyczą albo prostotą- nie ma ani Zeldy, ani Metroida. Dlatego jak przejdę Fatal Frame i Xenoblade, sprzedaję wszystkie gry oprocz Super Smasha i Mario karta na imprezy, i kupuje PS4. Odetchne po tylu latach wpartywania się w teczowe kolory i wmawiania sobie, ze gram w cos wyjatkowego. Gram w to samo, raz po raz. Wiem, ze tam tez bede gral w to samo, ale z innej bajki. Za to bede mial chociaz wiekszy wybor. I mniej chorych rozwiązań. Tak, nie mogę się doczekać:)

  19. Ludzie domagający się „dorosłych” gier na konsole Nintendo zapominają, że N nie jest firmą charytatywną tylko komercyjną, nastawioną na zysk i różne bajki można opowiadać o wyjątkowości itd, a prawda jest taka, że hajs musi się zgadzać. Idąc tym tropem: po co N ma wypuszczać realistyczne „dorosłe” gry skoro wiadomo, że nie sprzedadzą się nawet w połowie tak dobrze jak kolejny Mario, Zelda czy Metroid? Weźmy sobie Wii: „dorosłe” CoD 3 – 2,24 mln, „dziecinny” NSMB – 28,09 mln… Wii U: „dorosłe” ZombiU – 0,88 mln, Bayoneta 2 – 0,77 mln, „dziecinne” NSMB U – 4,82 mln.

    Wydaje mi się, że Nintendo nie powinno się skupiać na tym jak odebrać Sony i MS „corowych” graczy w Europie i USA, bo ten rynek jest już dla N stracony. Przede wszystkim muszą przekonać graczy, którzy kupili Wii, że warto przesiąść się na nową konsolę. A następnie przekonać posiadaczy PS4 i XOne, że warto kupić sprzęt N jako drugą konsolę, co w Stanach i na Zachodzie jest bardzo często spotykane.

  20. Pisanie o tym, że Nintendo powinno robić bardziej „dorosłe” i „hardcorowe” gry jest bezcelowe. Lepiej kupić sobie PS4 albo XONE. Nintendo jest jakie jest, większość tytułów jest kolorowa i sympatyczna. Mają niski próg wejścia, ale dobry gracz też znajdzie w nich coś dla siebie (różne poziomy trudności, dodatkowe wyzwania itd.). To jest największy plus tej firmy i ich produktów. No i te gry nie są takie proste – kompletnie nie rozumiem, czemu panuje taka opinia. EX-y na Wii U i 3DS-a to często trudniejsze gry niż God of Wary, Gearsy albo Wiedźminy.

  21. Tak jak pisze Elanczewki, nie naprawiajcie czegoś co nie jest zepsute.
    XONE i PS4 konkurują między sobą i PC, kiedy to Nintendo siedzi sobie z boku, i oferuje coś czego inne platformy zaoferować nie mogę.
    Nigdy nie stanie się światową potęgą na skalę Microsoftu czy Sony, jednak obecnie jest już potęgą w swojej kategorii :^)

  22. Idę o zakład, że większość wypowiadających się w tym temacie rozpoczęła zabawę z Nintendo od DS i Wii. Pragnę was uświadomić, że Nintendo miało przed tymi cudeńkami także kilka innych konsol, które świeciły triumfy i wcale nie wyglądało to tak jak obecnie. Ale tego nikt nie pamięta bo za młodzi jesteście 🙂 Początkowo targetem byli właśnie gracze corowi lub po prostu gracze. Dopiero od DS i Wii (pilotaż miał miejsce wcześniej np. zastąpienie realistycznego Linka z Okaryny Toon Linkiem) zaczęło się sztuczne dorabianie teorii i przekierowanie targetu w pełni na młodszą publikę. Co się oczywiście sprawdziło pod względem finansowym przez okres 1 generacji, lecz dla fanów poprzednich konsol było już pewnym sygnałem, że nadchodzi nowe, inne i niekoniecznie lepsze. Zarówno pod względem ułatwień, autopilotów, niekończących żyć, czyli gameplay’u jak również oprawy wizualnej i dźwiękowej (pójście w stronę „żywej kreskówki”, a nie oprawy realistycznej). Okazało się, że strategia jest krótkoterminowa i powtórzenie jej w kolejnej generacji prowadzi do klęski jaką było Wii U. Zapewniam, że istnieje spora grupa rozczarowanych obecnym stanem Nintendo, którzy nadal liczą na rozwinięcie dawno już porzuconych konceptów. Ja sam po cichu liczyłem na Star Fox’a w nieco poważniejszych klimatach – co z tego wyszło wszyscy widzą. To samo dotyczy Metroida czy F-Zero, którego z takich czy innych względów nie ma. Oczywiście zaraz mi ktoś wyskoczy z truizmem w stylu „oni się nie liczą bo targetem są dzieci i gracze niedzielni, to oni kupują konsole i gry, a liczy się kaska”. Przyczyna klęski w tej generacji jest oczywista. Niektórzy upatrują rozwiązania we wprowadzeniu nowych serii i marek, co miałoby szanse bytu gdyby nie było Sony i MS. E3 2015 najlepszym przykładem, że nie mają z nimi szans. Muszą kolejny raz próbować tworzyć gry legendarne, a nie podpatrywać rozwiązania u konkurencji. Splatoon jest świetny ale bardzo szybko umrze gdy padną serwery. Nintendo to przede wszystkim klepanie starych marek na nowo. Dawno już tego dobrze nie zrobili. Fajnie jakby znowu zaczęli.

  23. Nie zakladalabym sie tak predko i nie uswiadamiala wszystkich naokolo na Twoim miejscu – tak, nintendo mialo wczesniej kilka konsol, ktore dziwnym trafem byly wrecz zarzynane przez konkurencje i nie pomogly core’owe – jak to piszesz – tytuly, bo gracze migrowali na ps2/xboxy (tu troche pokpilo sprawe nintendo z drakonskimi wymogamia dla developerow, ktorzy jak tylko dostali mozliwosc uciekli na konsole Sony) – Nintendo nie ma startu do Sony i MS, bo nie celuje w typowego bialego mezczyzne, przedzial wiekowy 18-35, ktory potrzebuje swojego Assasin Creeda, Call of Duty czy innego aaa – takich graczy Sony/Micro maja w kieszeni w swoim ekosystemie i Nina chocby sie dwoila i troila to im tego nie zabierze (stygmat „nintendo is for kids”).

    Wskazniki, gpsy, automatyczna regenracja zycia, wskazowki, uproszczenia i ogolne zidiocenie dolega duzej czesci gier AAA, nie jest jedynie bolaczka Nintendo, a oprawa realistyczna nie gwarantuje od razu „super doroslej gry dla owlosionych doroslych maczo-menow” podobnie jak „zywa kreskowka” nie wpycha gry w ramy „infantylizm dla 3-latkow” – mnie nie, ale pewnie jakby tu na forum popytac to nie raz, nie dwa odezwalyby sie glosy, ze gra od nintendo z „bajkowa grafika” byla trudniejsza/bardziej wymagajaca” niz gra X studia Y budzetu AAA. Powiedzmy, ze Zelda dostalaby grafike Skyrima, czy Uncharted – co by to zmienilo?

    Nina „robi” nowe marki ale czesto sa to tytuly eshopowe/”niskobudzetowe”, a jedzie na „starych” markach tak samo jak microsoft robi to z halo czy sony z uncharted – i jedno i drugie daloby sie pokroic za takie kury znoszace zlote jajka jakie maja w Kyoto i tez by je „doili” jak mogli, nie czarujmy sie. I kto powiedzial, ze Splatoon umrze? Nina ma nowy hit w reku, nie pozwola mu zginac.

  24. Splatoon działa dopóki działają serwery. Gra nie istnieje bez aspektu sieciowego. Podobnie jak np. Mario Kart. Ciekawe kto jeszcze dziś pamięta o Mario Kart Wii? Jeżeli myślisz, że będą trzymali serwery wiecznie to tkwisz w błędzie.

    Wszyscy besztają wcześniejsze konsole z uwagi na niewielkie wyniki sprzedaży. Szkoda tylko, że to właśnie na tych konsolach powstały najwyżej cenione, ponadczasowe i przełomowe tytuły pokroju Wind Waker, Metroid Prime, Pikmin, Luigi’s Mansion, Super Mario 64, Animal Crossing, Paper Mario. Przepraszam, że interesują mnie takie tytuły. Gry tego kalibru. Powinienem w zamian oczekiwać słabiutkich średniaczków na popularnych licencjach ku poprawie kondycji finansowej koncernu. Bo to dla klienta tfu przepraszam fanboy’a jest najważniejsze.

  25. @Antari
    W czasach, o których mówisz granie było jeszcze w powijakach, dlatego nie było jeszcze nawet podziału na graczy corowych, hardcorowych i casualowych. Nintendo zawsze było „dla wszystkich” – zobacz sobie jak wyglądał Mortal Kombat na konsolach Segi a jak na Nintendo, już wtedy były lamenty, że Nintendo jest dla dzieci. To tylko jeden z przykładów restrykcyjnej i specyficznej polityki Nintendo i ich cenzury. Jeśli chodzi o autopiloty, ułatwienia, nieskończone życia, to nie jest domena Nintendo ale znak czasów. Ot zrobiono kiedyś badanie branżowe i okazało się, że do końca gry przechodzi jedynie kilkanaście procent graczy, więc postanowiono robić je łatwiejsze, z udogodnieniami. Dla ciekawostki dodam, że zdobycie wszystkich star coinsów w NSMB Wii czy DS było dla mnie dużo trudniejsze niż wymasterowanie „dorosłych” Assassinów, Unchartedów czy innych Mass Effectów.
    Piszesz: „Okazało się, że strategia jest krótkoterminowa i powtórzenie jej w kolejnej generacji prowadzi do klęski jaką było Wii U.” Nie wiem czy pamiętasz, ale akurat Wii U przy starcie miało buńczuczne zapowiedzi, że Nin dzięki tej konsoli ma zamiar odzyskać właśnie corowych graczy. Nawet sama nazwa przenosi punkt pidzenia z wii (we) na u (you) – czyli w założeniu więcej gier na singla niż party games.
    Przyczyny porażki Wii U analizowałem w osobnym felietonie – przede wszystkim problem polega na tym, że jest to konsola dla nikogo: trudno odzyskać corowych graczy samą Bayonettą i ZombiU, tak samo nie ma tam nic co przyciągnęłoby casuali. Druga sprawa to gamepad, który jest totalnym nieporozumieniem.

  26. Zapowiedzi zapowiedziami a gier 3rd party jest jeszcze mniej niż było, a „wielkich serii” nie ma wcale. Sredniaki takie jak Kirby czy Yoshi w zaden sposob nie ratują sytuacji. A na horyzoncie ze 3 gry warte zachodu. Po to wyszlo Wii U? Zaczynam sądzić, że Nintendo rzeczywiście powinno zająć się robieniem gier np. dla Sony. Ale prawda jest taka, ze dopiero ogarniaja sprzet o mocy PS3, takze nie wiadomo co by z tego było. Ale bylaby szansa, ze przynajmniej wypuścili by kilka dopracowanych gier zamiast łatac szrotem dziury, ktorych nie wypelnili 3rd party developerzy.

  27. Co do TLoZ: Zelda na konsolach stacjonarnych i tak ewoluowała w stronę bycia bardziej 'dorosłą’ (a przynajmniej w kwestii oprawy wizualnej, wykluczam już rimejki N64 na 3DSie które należą do tych 'dorosłych’). Poczytawszy nieco historii tej serii wszystko zmieniło się wraz z zapowiedziami i premierą Wind Wakera – po 'realistycznej’ oprawie z Okaryny i Majory poszli w takim kierunku, gdzie ludziom się to z początku nie spodobało BO 'dziecinnie’ (zważywszy właśnie, że na którejś imprezie N. zaprezentowało trailer/teaser z walki dorosłego Linka z Ganondofrem w oprawie przemawiającej do starszego odbiorcy po 2000 r.). A tu wyskakują z grafiką z kreskówek (nie umniejszam WW nic a nic, żeby nie było, i tak nie grałem ale wierzę, że to świetna produkcja xd). Wypowiedzi Aonumy odnośnie sprzedaży WW w tamtym okresie świadczą o tym, że chcieli wrócić do grafiki 'realistycznej’ aby – zwłaszcza – Amerykanie byli zadowoleni bo tego oczekują i gra sprzedała się znacznie lepiej na tamtejszym rynku (wystarczy spojrzeć na wyniki sprzedaży Okaryny do WW – a właśnie do OfT Aonuma przyrównał wyniki finansowe WW na Gamecube’a). Z tego co wyczytałem Skyward Sword to połączenie grafiki z TP i WW, ale dalej myślę, że to kierunek którym poszli od TP właśnie ze zmianą wizerunku graficznego i powrotem do tej z OfT/MM (co nie zmienia faktu, że na DSa powstały tytuły z grafiką z WW, bo.. ponownie, Aonuma chciał jeszcze wydać gry w tym uniwersum i z cel shadingiem, i pal licho, że coś się nie sprzedało – ale tytuły na handheldy to inna para kaloszy w tym przypadku). Tak więc seria z Zeldą to pewnego rodzaju ewenement i nie klasyfikowałbym jej jako nie-dorosłą pozycję albo idącą w złą stronę na stacjonarkach (już nie wnikam w to postrzeganie czy gra jest 'dorosła’ czy też nie, ale jeśli wikipedia nie kłamie ze swoimi źródłami to Zelda już poszła w kierunku 'dorosłym’ na konsolach stacjonarnych i wątpliwym jest, aby oprócz większej liczby poligonów zmienili coś w kwestii wizualnej po tym, jak sprzedała się gra WW). Najzabawniejsze jest to, że engine WW został tylko podrasowany na potrzeby TP (ten sam engine+, inny styl graficzny, więcej nie trzeba pisać). Jeśli już, to z fabułą można byłoby się bawić ale chyba każdy zgodzi się, że największą atrakcją są dungeony w grze i eksploracja tychże aniżeli cokolwiek innego (możliwe, że przesadzam ale jednak – Zelda nie aspiruje do bycia fantasy dla dorosłych (w sumie nigdy nie aspirowała), od tego niech będą inne produkcje (ekhem, GoT, ekhem, dżołk :D)).
    Ponadto podzielam zdanie Inka odnośnie drugiej konsoli N. Szkoda może jedynie, że N. bardziej w tej kwestii rywalizuje z Sony/Microsoftem przy konsolach stacjonarnych, zamiast uwypuklić przy promocjach i różnych reklamach, że zamiast konkurencją są alternatywą w zapasie, którą można dokupić (nie każdy siedzi w temacie i zdaje sobie sprawę, że N. na tle konkurencji jest 'wyjątkowe’ i czegoś tu brakuje, i vice versa – chociaż powoli się to zmienia wraz z młodszymi/’nowszymi’ rodzicami, którzy mieli do czynienia z konsolami i zdają sobie z tego sprawę (ale podejrzewam, że to nadal mały margines na tle całej reszty)). Tak, nieco ego prezesom od tego ubędzie ale target można zwiększyć w ten sposób. To, że są gracze którzy o tym pomyśleli nie znaczy, że każdy wpadnie na 'szalony’ pomysł posiadania dwóch konsol bo do wyboru są trzy itp.itd. (i nie, nie uważam, że to złe – wręcz przeciwnie, jeśli chce się pograć w konkretne(wszystkie lepsze?) tytuły najlepiej zestaw N. + Sony/M.). JEŚLI NX okaże się projektem połączenia konsol stacjonarnej z przenośną w jakiś sposób to znaczy, że N. dalej idzie tą samą drogą rywalizacji z konkurencją licząc tym razem, że fani konsol przenośnych (których jest, było nie było, DUŻO) dokupią ich konsolę stacjonarną w zapasie, a nie odwrotnie. A najlepsze jest to, że gdyby N. skupiło się tylko na handheldach i wydawaniu gier na wszelakie platformy konkurencji jeśli chodzi o konsole stacjonarne, sprzedaż gier byłaby kosmosem na tle sprzedaży na ich tylko platformę (tak, @BUTASTITA, mogą ogarniać sprzęt nawet o mocy ps2 a ich gry poszłyby jak świeże bułeczki z pobliskiego sklepu xD).
    @BerBuePuePue, w kwestii handheldów N. już jest światową potęgą, to już druga kategoria 🙂

  28. Mario, Zelda, nawet DK w realistycznej oprawie byłby ciekawą odskocznią pod względem stylistyki, co wymusiłoby też podejście do tematu odmiennie niż dotychczas, zmiana fizyki itp. Nie sposób zaprzeczyć też, że ogromna ilość osób grających sugeruje się w 90% tym, jak dany tytuł wygląda. Jest to klasyczne ocenienia książki po okładce. Postawa oczywiście niepożądana ale bardzo częsta. Wystarczy spojrzeć jaką popularnością cieszą się liczne projekty artystów przedstawiające te uniwersa w realistycznej oprawie. Porozumienia między nami w kwestii zdziecinnienia Nintendo na przestrzeni lat nie będzie, bo wykształciły się dwa obozy wśród fanów, jeden uparcie dąży do udowodnienia, że Nintendo się wcale nie zmieniło i zawsze takie było, a drugi jest w stanie dostrzec postępujące zmiany bo pamięta dobrze tamte czasy. Kreskówkowa stylistyka jest bardzo OK jako kierunek rozwoju ale nie w każdej serii. Tymczasem Nintendo od pewnego czasu zaczęło przemycać ten styl w każdej serii. To co kiedyś szokowało dziś już spowszedniało za sprawą zwykłej przesady 🙂 Zelda początkowo była mocno podszyta klimatami RPG i fantasy, dziś już jest to nie do pomyślenia bo przecież Zelda to Zelda. Mario był zwykłym platformerem, dziś to osobny gatunek, o którego kształcie decyduje wielki brat. O tyle o ile np. w przypadku serii Galaxy słodycz była jeszcze na przyzwoitym poziomie (urocza) tak w 3D World to już niebezpieczna przesada. Oby nie skończyło się na tym, że w wieku 50 lat będziemy grali w kolorowanki dla dzieci chcąc pograć w Mario.

    Zarzut dotyczący poziomu gier. Jak to się stało, że w roku 2002 Nintendo potrafiło wydać jednocześnie takie cudeńka jak Metroid Fusion na GBA i Metroid Prime na NGC (dwa mistrzostwa świata skrajnie różniące się między sobą, a nie żadne cross-buy’e), a w 2016 nie stać ich na nic więcej niż zapowiedź Metroid Prime: Federation Force na 3DS. Projekt tego kalibru na pewno pochłonął sporo ich wysiłków więc można wybaczyć, że olali użytkowników stacjonarek i zmarnowali potencjał konsoli HD.

  29. Ja wyobrażam sobie, że za 50 lat będę grał z moimi wnukami w Mario na Nintendo:) Popatrz na to z drugiej strony: jesteś rodzicem i masz 8-10 letniego syna czy córkę. I co? Kupisz im PS4? I w co tam będą grać? W GoW? GTAV? The Last of Us? Wiesiek? MGSV? Bloodborne? Konkurencja poszła w zupełnie inną stronę – robienia „dorosłych” gier 16, 18+ i taki dzieciak naprawdę nie ma tam w co grać. Moim zdaniem to dobrze, że Nintendo zachowuje swoją kreskówkową tożsamość, bo dzięki temu ma szanse dotrzeć do odbiorców do których nie dotrze konkurencja. A jeśli to komuś nie odpowiada? Może kupić sobie PS4/XOne albo coś z poprzedniej generacji. Ja np. w poprzedniej generacji miałem PS3 do „poważnych” Heavy Rain, TWD, Uncharted, LA Noire czy MGS4, oraz Wii na którym mogłem pograć ze znajomymi czy z siostrzeńcem w Mario Bros, Kart czy Wii Sports i „odpocząć” od tych szaroburych tytułów przy czymś kolorowym.
    Choć muszę się zgodzić, że Metroid FF nie wygląda dobrze i nie zachęca do kupna.

    Chciałbym zmienić trochę wątek i zapytać osoby, które uważają, że NX będzie połączeniem stacjonarki i handhelda – jak to sobie wyobrażacie? Ja zacząłem się nad tym zastanawiać i wyszły mi trzy opcje: 1. Połączenie Wii U z remote play; 2. Handheld z TV out czyli coś co znamy z PSP; 3. Coś w stylu Pocketstation – czyli pełna gra na stacjonarce, a część plansz/funkcji/minigierek możemy zabrać ze sobą z kontrolerem w formie handhelda. Martwi mnie tylko, że wszystkie te rozwiązania były już próbowane i żadne z nich się raczej nie sprawdziło…

  30. @Ink:

    O widzisz, dobrze prawisz! Też się nad tym trochę zastanawiałem i też doszedłem do wniosku że każdy model jest w pewnym sensie ułomny.

    1. Remote Play Sony testowało już w poprzedniej generacji, chociaż realnie zaczęło to chodzić tak jak powinno dopiero przy PS4/PSV. Rozwiązanie fajne ALE wymóg ciągłego dostępu do sieci „TROCHĘ” się kłóci z ideą konsoli przenośnej. O kosztach transferu (jak jesteśmy na mieście) czy ekspresowym drenażu bakterii nie wspominając.

    2. Handheld z TV outem – opcja ciekawa ale tu pojawia się inny problem. Handheld który byłby w stanie wygenerować grafikę na poziomie WiiU wzwyż musiałby być cholernie mocny a więc co za tym idzie i horrendalnie drogi.

    3. PocketStation – ta opcja w ogóle mi się nie widzi. Dawanie okrojonej funkcjonalności i/lub fragmentów gier do kieszeni IMO jest bez sensu.

    Czwarta, chyba najbardziej łopatologiczna i najbardziej prymitywna opcja – dwa odrębne urządzenia (chociaż mogły by być sprzedawane również w zestawie) o różnej specyfikacji sprzętowej ALE tworzące jedną platformę czyt. posiadające wspólną bibliotekę gier. Tu i tu mamy te same gry przy czym na stacjonarce wyglądały by one tak jak wyglądać „powinny” (1080p@60fps, wypasiona grafika etc) a na handheldzie – odpowiednio zubożone (niższa rozdziałka, uproszczone modele, tekstury etc). W sumie ten schemat próbowało już wprowadzić Sony przy okazji PS3/PSV gdzie w ramach tzw. cross-buy można było kupić dany tytuł na dwie platformy i ogrywać raz na TV, innym razem na ekranie kieszonkowca przy okazji przenosząc save’y za pośrednictwem chmurki. Podobne rozwiązanie można spotkać na Androidach (np Shield Portable/Tablet + console) czy ostatnio iOS (iPhone/iPad, Apple TV). Tutaj kluczem było by takie opracowanie narzędzi developerskich żeby tworząc jeden tytuł, robić go od razu na dwa urządzenia o dość odmiennej specyfikacji sprzętowej.

    No i na koniec mieni mi się jeszcze jeden pomysł, chociaż tak między Bogiem a prawdą jest on tylko wariacją powyższego, mianowicie: Handheld + stacjonarna przystawka która stale podpięta jest do TV i wspomaga mocą obliczeniową handhelda gdy ten jest w pobliżu/w trybie TV. Tyle że takie rozwiązanie wydaje mi się już trochę przekombinowane, zupełnie jak chmura Majkrosoftu która w założeniu ma od Xboxa One przejmować tylko część obliczeń.

  31. @Kojin – pamiętaj jeszcze odnośnie AD2., że handheld „cholernie mocny”, to pal licho, że drogi – najważniejsze w tym aspekcie jednak jest to, że będzie cholernie prądożerny. Jakkolwiek by nie był energooszczędny (przez co jeszcze bardziej drogi w produkcji i finalnie)… Ogniwa mamy jakie mamy, wątpię by Nina zainwestowała w zasilanie inne niż to co mamy obecnie, przez co bebechy handhelda nie mogą być przesadzone. Musi być jednak balans między życiem „bez kabla”, a wydajnością. Każdy, kto projektował jakieś urządzenie mobilne zdaje sobie z tego sprawę. Może kiedyś doczekamy się rewolucyjnego zastosowania nowego, niespopularyzowanego typu wydajnych ogniw… Czy wspierania zasilania handhelda wbudowanymi superwydajnymi ogniwami solarnymi… 😀 Jednak nie teraz, nie za tą cenę, w którą rzekomo celują.

    Nie mniej punkt czwarty był już mocno rozważany i w mej ocenie jest najciekawszy z w.w. Osobiście po cichu liczę, że nas zaskoczą czymś, czego jeszcze nie widzieliśmy. Bez rewolucji i nowatorstwa mogą się nie wybić z obecnego pułapu i raczej zdają sobie z tego sprawę.

  32. Widzi mi się tylko rozwiązanie, o którym pisze KOJIN i o którym bodajże swego czasu był njus z jakimiś patentami od N. – wspólna biblioteka gier, powrót do samych 'kartridży’ na handheldzie i stacjonarce byłoby chyba najbardziej zbliżone do 'łączenia’ obu konsol niż to do tej pory robiono. To o czym wspomniał Ink/Kojin to za mało, chyba, a po poczytaniu o tych 'patentach’ pomysł mi się naprawdę spodobał. Oby o to chodziło, imo.

  33. Ja kwestie „nierealistycznej” grafiki widze obecnie jako koniecznosc. Nintendo nie ma wyjscia- ich sprzety sa obecnie za slabe na konkurowanie na polu graficznym z Sony czy Microsoftem, ponadto przespali cala generacje i nie maja doswiadczenia w robieniu rzeczy nieumownych. Daja rade tylko dzieki swoim dobrym pomyslom i wloczce, plastelinie i tak dalej. Taka konwencja pozwala im robic dalej dosyc ladne, estetyczne gry. Ale tak jak w przypadku Wind Wakera bylo to odwaga i powiew swiezosci, tak teraz jest to ucieczka przed odpowiedzialnoscia. Dla mnie formula w duzym stopniu sie wyczerpala i nie przyjmuje takiej ilosci slodyczy i tylko slodyczy. Ich stylistyka to pulapka, w ktorej zdaje sie utkneli i nie maja zamiaru niczym juz nas zaskoczyc.

  34. Czyli 1 konsola w 2 wersjach? Czyli tak jak Super Smash Bros. – ta sama gra na 3DSa i Wii U tylko w wersji na Wii U dużo ładniejsza i z dodatkowymi opcjami? Pomysł ciekawy, tylko mam duże obawy co do niego.
    Przy założeniach, że:
    – stacjonarka będzie słabsza od PS4/XO (co, biorąc pod uwagę napływające pogłoski i politykę N, jest więcej niż prawdopodobne)
    – stacjonarna wersja będzie droższa od przenośnej
    – handheldy sprzedają się lepiej niż stacjonarki
    – obie wersje będzie można kupić osobno
    wnioskuję, że skończy się to katastrofą dla stacjonarnej wersji, której nikt nie kupi.
    Przy jednoczesnej premierze dwóch systemów mało kto kupi je razem z powodów finansowych, tym bardziej, że coraz więcej ludzi gra na handheldach w domu, po co im więc 2 konsole, które mają te same gry? (PS Vita się nie sprzedała, bo m.in. miała te same gry co PS3).
    Zadajcie sobie pytanie czy kupilibyście w tej chwili stacjonarną konsolę, która uruchamia tylko gry z 3DS w ładniejszej grafice? Ja na pewno nie.
    Co więcej, taki ruch wydaje mi się zupełnie nieopłacalny, bo o ile wydając dwie różne konsole możemy liczyć, że część graczy kupi zarówno jedną jak i drugą dla exów, tak tutaj ludzie po prostu wybiorą sobie czy wolą mieć stacjonarkę czy handheld. Do tego trzeba jeszcze doliczyć nakłady włożone w optymalizację gier, które muszą działać na stacjonarce i na handheldzie…

  35. @Emczer:

    Już nie chciałem się rozpisywać, ale oczywiście masz rację. Prądożerność to bardzo duży problem w konsoli przenośnej i jeden z najistotniejszych argumentów przeciw wersji z mocarnym handheldem.

    @Ink:

    No tak, tylko idąc tym tokiem rozumowania to Ninny od razu powinno dać sobie spokój ze stacjonarkami i zostać przy handheldach 😉

    Wracając do opcji z dwoma urządzeniami to dużo tak na prawdę zależy od podejścia do tematu i obranej strategii. Jakimś (chociaż drogim i ryzykownym) rozwiązaniem było by sprzedawanie obu urządzeń w zestawie. Coś w co Sony w przypadku PS4/PSV nie chciało się bawić. Na pewno znajdą się tacy którzy by próbowali torpedować ten pomysł (vide XO/Kinkiet czy nawet WiiU i jego gamepad, gdzie niektórzy twierdzą że woleli by zwykły pro controler), poniekąd nie bez powodu. Kwestie finansowe to jedno ale też dość istotnym argumentem było by „co zrobić jak zepsuł się handheld?”. Dlatego też chodził mi po głowie pomysł tej przystawki pod TV która sama w sobie nie była by pełnoprawną konsolą. Pozwoliło by to uniknąć wielu zarzutów związanych z dwoma urządzeniami w cenie jednego. To wszystko kwestia dyskusyjna.

    A co do kwestii tych samych gier… Powszechnie wiadomo że tytuły które dobrze sprzedają się na stacjonarkach nie koniecznie mają branie na przenośniakach i vice wersal. Z drugiej strony, jeżeli rozważamy opcję konsoli hybrydowej, nie uciekniemy od tego tematu. A może przekornie to jest właśnie rozwiązanie. Na takiej platformie powinny przecież debiutować zarówno gry mniejsze typowo handheldowe jak i duże tytuły AAA. Istotą takiego setupu było by natomiast to że każdy mógłby zagrać zarówno w te małe jak i te duże produkcje tak na salonowym TVku jak i w autobusie czy pociągu. Zauważ że już teraz całkiem sporo gier z głównego nurtu BiG N ma swoje odpowiedniki na obu konsolach. Sam wspomniałeś o Smaszu, a przykładów jest przecież więcej. Maryjo Kart 7/8, NSMB 2/U, Maryjo 3d World/Land, Yoshi New Island/Wooly, Hyrule itd. To oczywiście „różne” gry ale tego samego typu/pokroju.

    Podkreślam też że tutaj wyjątkowo istotnym było by opracowanie takich narzędzi developerskich żeby gra od razu powstawała gotowa dla obu urządzeń, a nie jak to wygląda np. teraz na platformach Sony że najpierw tytuł wychodzi na PS4 po czym po pół roku ten sam tytuł odpowiednio odchudzony i upodlony w temacie oprawy wydawany jest na PSV, ew. jakaś ekipa siada do gry z PSV i podciąga oprawę do poziomu akceptowalnego przez stacjonarkę ósmej generacji. W przypadku konsoli hybrydowej musiało by się to dziać od razu, niemal z automatu, dokładnie tak jak ma to miejsce na rynku PC, Androida czy iOS, gdzie gra wychodzi równolegle na wszystkie urządzenia w ramach jednej platformy, przy czym tu działa w 720p na low detalach a gdzie indziej śmiga w jakości ultra i 4k. Ninny i tak miało by prościej bo przez kilka lat robili by to tylko dla dwóch konkretnych specyfikacji a nie iluś tam układów, jeden z 1GB RAMu, drugi z 3GB, tutaj taka architektura, tam śmaka, a tu snapdragon, a tam tegra itd itp.

  36. Nie mówię, że od razu odpuścić stacjonarki, tylko moim zdaniem wypuszczanie 1 konsoli w 2 wersjach się po prostu nie uda z przyczyn, o których napisałem w poprzednim poście. Bardziej poszedłbym w stronę „przystawki”, z tym, że z tego co widzę to Nin idzie teraz w przeciwną stronę – jeśli porównamy 3DSa z N3DSem to widzimy, że Nin chce teraz sprzedać jak najbardziej „gołą” konsolę bez stacji dokującej, bez ładowarki i zarabia na sprzedawaniu dodatkowych rzeczy – amiibo, cover platy…
    W ogóle wątpię żeby NX to była hybryda, wydaje mi się, że Nintendo będzie szło drogą innowacji, zapoczątkowanej przez DSa – dotykowy ekran i Wii – motion control, a kontynuowane przez ekran 3D w 3DSie i padlet w Wii U, może faktycznie zobaczymy VR? Kto wie.

  37. @butastita: Miło czytać, że ktoś też to ogarnia 🙂 Kłaniam się.

    Ja myślę, że NX to będzie 1 konsola – hybryda między stacjonarką a handheldem. Jakiś tam potężny tablet o przekątnej +10′ z odczepianymi nakładkami imitującymi klawisze dla „starej szkoły” i wejście pod TV, czytnik amiibo. Dystrybucja tylko ele, ewentualnie jakieś zdrapki z kodami w pudełkach dla tradycjonalistów. Na pewno w obecnej sytuacji nie ma sensu wydawanie 2 konsol – stacjonarnej i przenośnej, bo tak jak pisał Ink będzie powtórka z rozrywki wszyscy kupią handhelda a stacjonarki nikt. Chodzi o to żeby wycofać się z idei stacjonarek w ogóle i przekierować uwagę na handhelda a nie tworzyć kolejnego dziwoląga domowego, którego nikt nie kupi.

  38. Posta mi chyba wcięło, ehh.. W każdym razie może być tak, że N. będzie chciało przyciągnąć do zakupu konsoli stacjonarnej klientele konsol przenośnych (która to grupa jest spora). N. było nie było stawia na 'rodzinę’ więc wyobrażam sobie tę ewentualną hybrydę w tym targecie docelowym, tj. w domu stacjonarka i handheld, w przypadku ew. podróży/wizyty 'u wujka i cioci’ gracz (mały czy duży) nie zostawia gry w domu a zabiera ją z handheldem. Choć sam w to nie wierzę czy rzeczywiście dałoby się to odpowiednio 'sprzedać’. Wspólne gry w tym przypadku to musiałyby być jednym z fjuczerów tej hybrydy, i coś więcej zaoferować tak, aby nie wyglądało na nabijanie 1 gry do 2 konsol i nic więcej.

  39. 2 GC połączone taśmą i machanie pilotem u Nintendo? Yyyy, chyba nie.
    2 ekrany i mizianie paluchami po ekranie u Nintendo? Yyyy, chyba nie.

    To jest aż nazbyt oczywiste, że jako pierwsi przejdą. To Nintendo jest znane z najbardziej radykalnych zmian. Dalej wierzycie w karty? Bo o nośnikach optycznych już mowy nie ma. Przeciągnięcie tej żenady (jaką należy nazwać obecną generację) o kolejną generację może już zanotować poważne straty finansowe. Nie mogą sobie już pozwolić na wodzenie klientów za nos.

  40. „To jest aż nazbyt oczywiste, że jako pierwsi przejdą.” Nie przekonuje mnie ten „argument”.
    Za to spektakularna klapa PSP Go i nagonka fanów na Microsoft za „zamach na używki” sprawiają, że nikt przy zdrowych zmysłach nie wprowadzi dystrybucji wyłącznie cyfrowej na konsolach przynajmniej do następnej generacji, czyli koło 2020.
    Przy obecnym układzie brak fizycznych nośników zakopałby Nintendo niczym Dreamcast Segę.

  41. No właśnie ciekawa wydaje się odpowiedź na to pytanie. Czy brak fizycznych nośników zakopałby Nintendo? A co takiego mogło by ulec zakopaniu w przypadku stacjonarek Nintendo? Zabawne jest właśnie to, że nie mają nic do stracenia po spektakularnej klapie Wii U i dlatego mogą zaryzykować, zrobić krok, na który nie odważy się konkurencja z powodów wskazanych przez Ciebie. I jeżeli tak się stanie, jak zwykle na tym wygrają. To co w przypadku PS4 i XO by się nie sprawdziło, bo gracze przeszliby szybko w stronę PC, w przypadku stacjonarek Nintendo się sprawdzi, bo nie ma innej alternatywy. Co powiedzą miliony fanów serii Pokemon gdy najnowsza odsłona ich ukochanej serii ukaże się tylko na NX w wersji ele? „P****olcie się przesiadamy się na CS GO” – raczej nie 🙂 Ja sam, chociaż jestem zagorzałem przeciwnikiem wersji ele, jeżeli bym zobaczył na NX Metroid Prime 4 pod batutą Retro Studios w wersji ele only, to tego samego dnia staję w kolejce po konsolę. Jedynie totalnie radykalny i nieracjonalny z pozoru krok może ocalić stacjonarki Nintendo. A nawet jak się nie uda (małe szanse jeżeli to dobrze rozegrają) to niewiele na tym stracą. Zresztą porażka PSP GO! nie była kwestią wyłącznie tego, że była konsolą nastawioną wyłącznie na wersje digital jak się potocznie przyjęło konkludować. Z punktu widzenia gracza o wiele łatwiej przeżyć upadek XO i MS niż Nintendo, i ich multum uwielbianych serii. Moim zdaniem poradziliby sobie bezbłędnie i otworzyli nowy rozdział w historii konsol do którego dołączyłoby Sony i MS w kolejnych latach.

  42. Moim zdaniem Nintendo więcej by straciło na takim kroku niż zyskało. Co by zyskali? Zniszczenie rynku używek czyli potencjalnie kilka procent sprzedanych kopii więcej. ALE ryzyko, że fala hejtu wyleje się na nich tak jak na Microsoft jest ogromne. Nintendo potrzebuje teraz za wszelką cenę przekonać graczy do zakupu ich sprzętu, a nie ich odstraszać. Dwa kanały dystrybucji są zawsze lepsze niż jeden, bo gracz ma wybór i zarówno zwolennicy cyfrówek, jak i nośników są zadowoleni. Rezygnując z jednego kanału dystrybucji ryzykujemy, że część graczy od nas odejdzie.
    Zresztą ostatnie wyniki dot. dystrybucji cyfrowej na konsolach Nintendo które znalazłem (niestety trochę stary, ale nie udało mi się znaleźć nowszych, zresztą nie wydaje mi się, żeby te wyniki się znacząco zmieniły, bo Nintendo na pewno by się pochwaliło) – dystrybucja fizycznych nośników 89% cyfrówki – 11% (liczono tylko gry, które wydano zarówno w eShop, jak i w pudełku). Jeszcze lepsza statystyka – 1/3 wszystkich 3DSów nie połączyła się nigdy z Internetem…

  43. Zyskali by dużo moim zdaniem, począwszy od zniszczenia rynku wtórnego jak sam napisałeś poprzez zmniejszenie kosztów produkcji nośników fizycznych do zera (gigantyczne oszczędności), zyskanie niezależności od sieci sklepów, częściowe zabicie piractwa, totalna kontrola nad trzema rynkami. Dla nas mogłoby to też oznaczać niższe ceny gier. Ciężko przechodzi mi to przez gardło ale byłoby po prostu lepiej dla wszystkich. Nintendo hejtu raczej się nie boi, co pokazało w tej generacji. Fani nie mają wyboru i muszą to zaakceptować jeżeli dalej chcą się bawić w Nintendo. Przykład z ostatnich tygodni. Zapowiedziane Pokemon Go na andro i ios. Wiesz jaka gigantyczna fala hejtu się wylała wśród fanów oczekujących zapowiedzi Z czy X2/Y2? I co? Jajco. Ponarzekali i i tak kupią. A wabik na nowych leszczy został wypuszczony i 90% każuali/niegraczy chwyciła.

  44. Ja mam podobne zdanie do Inka: co jak co, ale N. będzie ostatnią firmą, która przejdzie stricte na nośnik cyfrowy w przypadku gier. W tym przypadku za bardzo są przywiązani do nośnika fizycznego, zwłaszcza kartridża na handheldzie, aby można było przypuszczać, że odpuszczą sobie jedną formę na rzecz drugiej.
    „Dla nas mogłoby to też oznaczać niższe ceny gier. ”
    Nie jestem pewien, jak na innych rynkach, ale obserwując ceny gier w 'naszym’ eshopie łatwo zauważyć, że kosztują tyle samo co wersja fizyczna.. czasami nawet wychodzi drożej. Do dzisiaj zastanawiam się, dlaczego nie jest przy cyfrówkach taniej odliczając koszta z pudełek/instrukcji (nawet gdyby była to mała kwota i tak powinna być widoczna, a jest zazwyczaj wręcz przeciwnie). Ciężko mi sobie teraz wyobrazić, że gdyby przerzucili się tylko na cyfrówki cena uległa by drastycznej zmianie. N. w przypadku gier w większości wypadków jest jednak drogie i się ceni.

  45. „Dla nas mogłoby to też oznaczać niższe ceny gier” – jak czytam takie zdanie to się zastanawiam, czy Ty w ogóle kiedyś wchodziłeś do eShop? Przecież u Nintendo ZAWSZE ceny w eShopie są większe niż na półkach, myślisz, że gdyby nie było alternatywy to by obniżyli ceny?
    „byłoby po prostu lepiej dla wszystkich” – likwidacja fizycznych nośników na konsolach będzie najgorszą rzeczą jaka może się przydarzyć graczom i było to już nie raz omawiane na tym forum.
    „Fani nie mają wyboru i muszą to zaakceptować jeżeli dalej chcą się bawić w Nintendo.” – no właśnie mają wybór i nic nie muszą co dobitnie pokazuje liczba sprzedanych konsol Wii U.

  46. A ja się zastanawiam dlaczego taki naiwny jesteś. Likwidacja nośników i (może) niższe ceny to jest ta rewolucja, która prędzej czy później nastąpi. Niższe ceny jako argument za przejściem na wersje digital only będzie działał na każdego. Generalnie to ciekawi mnie jak Twoim zdaniem będzie wyglądał rozwój rynku za X lat? Myślisz, że za 20 lat będziemy dalej się bujali z nośnikami bo Ink tak powiedział. Lepiej zejdź na ziemię. Ślepy widzi w jakim kierunku to zmierza. Ty mówisz, że to jeszcze nie teraz, ja się pytam dlaczego nie? To tak jak z wódką, wszyscy wiedzą, że kiedyś nastąpi ten moment gdy butelka się skończy, ale gdy ten moment nadchodzi wszyscy są zdziwieni, że to już.

    Jeżeli idzie o sprzedaż Wii U to ja się zastanawiam czy ty w ogóle masz tę konsolę. Nie wydali absolutnie nic wartego uwagi, a to co dobrze rokowało zawiodło oczekiwania (vide Xenoblade, które jest takim średniaczkiem wg. ocen japończyków czy Donkey Kong Country Tropical Freeze, który jest spoko ale niewiele sobą wnosi i brakuje świeżego podejścia poprzednika, Mario 3D World nie dorasta do pięt serii Galaxy, a NSMB jest przeciętne) więc skąd zdziwienie, że ludzie olali sprawę. Sam Smash i Mario Kart to niewystarczający argument, a Splatoon jest dla dzieci. I kolejny raz wracamy do tego co pisałem, czyli ubogiej oferty targetującej wyłącznie PEGI7. Dajcie porządne gry to ludzie kupią choćby i to były 2 NESy połączone taśmą.

  47. Antari.
    1. Naiwnym jest myślenie, że po zlikwidowaniu dystrybucji fizycznej ceny pójdą w dół. Nintendo będzie miało monopol na sprzedaż gier, a monopol zawsze wiąże się ze wzrostem cen, ot taka zasada rynku i logiki;
    2. Moim zdaniem rynek ewoluuje w stronę dystrybucji cyfrowej i, jeśli mam się bawić we wróżkę, to kolejne konsole Sony i MS, które wyjdą ok. 2020 r. nie będą już miały napędów (co zresztą napisałem parę postów wyżej, wystarczy przeczytać). Być może nawet nie będą to już konsole tylko telewizory z wbudowaną obsługą chmury. Nintendo ostatnie wprowadziło napęd optyczny, ostatnie wprowadziło HDMI, jest na samym końcu z mocą konsoli, z obsługą online 10 lat za konkurencją, o pojemności twardych dysków nawet nie wspominając i jako ostatnie wejdzie w jedynie cyfrową dystrybucję.
    3. Odwracając Twój „argument”: na pewno Nintendo zrezygnuje z fizycznych nośników bo Antari tak powiedział:)
    4. Co do gier na Wii U: twoje opinie, twoje oceny, dla mnie na przykład Mario 3D World dużo lepszy od Galaxy, zwłaszcza od jedynki, która mi się nie podobała; Splatoon dla dzieci? Ciekaw jestem jaka jest średnia wieku graczy, podejrzewam, że byś się zdziwił.
    5. Nie myślałeś, żeby zacząć pisać książki science-fiction?:)

  48. 1. To co piszesz jest bez sensu, na tej zasadzie monopol już od dawna istnieje a właściwie od początku. Mogliby spokojnie dać i 500 zł za grę, czemu nie. Ceny w zasadzie powinny rosnąć od NES’a i osiągać pułap 1000 zł już obecnie, bo coraz więcej uzależnionych od N co nie? Oczywiście, że ceny pójdą w dół, bo takie ceny dyktuje rynek, no i coś musi przekonać tych stetryczałych graczy śliniących się na widok kartridży do tego, że ta opcja jest fajna. Bo młodych przekonywać nie trzeba, oni ściągają na andro i ios, i nawet nie wiedzą, że można fizycznie. I do tego będzie równało Nintendo. Monster Hunter Freedom Unite na Appstore kosztował 9,99$. MH4U na eshop 39,99$. Rozumiem za pudło ale wersja digital? Pokaż to wieloletniemu użytkownikowi ios to się za głowę złapie co to za prehistoryk 🙂 To są chore i nieuzasadnione przebitki cenowe. Jeżeli chcą równać do konkurencji (a chcą) to muszą się dostosować i się dostosują. Teraz jest najlepszy moment na wyrobienie sobie przewagi konkurencyjnej później będzie o wiele trudniej.
    2. Zapomniałeś dopisać w swoim argumencie, że Nintendo pierwsze spopularyzowało gałkę analogową w padach, sterowanie ruchem i ekran dotykowy w handheldach. Dopiero później przyszło Sony i MS. Więc równie dobrze może spopularyzować dystrybucję cyfrową i wyeliminować nośniki w ogóle.
    3. Nintendo zrezygnuje z nośników fizycznych bo świat z nich rezygnuje 🙂
    4. No pokaż Splatoona facetowi przed 40 z dwójką dzieci. Ja próbowałem przekonać paru kumpli w mniej więcej tej konfiguracji życiowej. Efekt był taki, że czerpali fun z rozgrywki ale odrzucał ich wygląd, ogólna stylistyka ELO ELO i muzyka. Ja zaciskam zęby i cisnę ale jestem raczej niechlubnym wyjątkiem. Zresztą nie dotyczy to tylko oprawy, system zawarty w Splatoonie (budowanie setów) jest dość ułomny dla każdego kto trochę w nim posiedział. Zbyt faworyzuje szczęście i ogranicza (celowo) możliwości kreowania konfiguracji w oparciu o jakikolwiek plan. Myślę, że to celowy zabieg właśnie dlatego, że gra kierowana jest do PEGI7. A szkoda, bo wystarczyło zaimplementować system dziedziczenia sub-skilli na podstawie marek i jakieś furtki do resetu. Może posiedziałbym przy grze trochę dłużej. Fajne ale zbyt dziecinne pod względem założeń rozgrywki i wykonania 🙂
    5. Zarzucasz mi bajkopisarstwo a sam powołujesz się na jakieś telewizory z wbudowaną obsługą chmury. Nieporównywalnie trudniejsze do wprowadzenia i droższe rozwiązanie od prostego przejścia na digital only jak smartfonowcy i tabletowcy od dawien dawna.

  49. 1. Uwielbiam dyskusje z Tobą, w każdym kolejnym poście wmawiasz człowiekowi coś czego nie napisał. Gdzie niby pisałem, że gry powinny kosztować 500 zł? W tej chwili nie ma monopolu dzięki używkom właśnie. Ceny muszą być umiarkowane, bo jeśli przesadzą, to więcej graczy sięgnie po używkę, zwłaszcza jeśli chodzi o starsze tytuły. Co będzie przy cyfrówkach łatwo sobie wyobrazić.
    2. Naprawdę nie widzisz różnicy między gałką analogową, ekranem dotykowym i sterowaniem ruchem a dyskami, onlineami, cyfrówkami dyskami itd? Nintendo jest pionierem w kwestii sterowania i nowatorstwa W GRACH, w kwestii technikaliów i całej otoczki jest kilka lat za konkurencją. Porównywanie konsol (ponad 30 lat nośników) z telefonami i tabletami (gdzie nigdy nie było nośników) nie ma najmniejszego sensu.
    3. Pierwszy raz w tej dyskusji napisałeś (przypadkiem) coś z sensem. Ja bym napisał „Nintendo zrezygnuje z nośników DOPIERO kiedy świat gier z nich zrezygnuje.
    4. Najzabawniejsze jest to, że wszyscy krzyczą „Nintendo jest dla dzieci”, a fakty są takie, że większość ludzi z przedziału 8-15 lat gra w GTA V, CoD, Battelfieldy i inne sieczki, a Nintendo to wg nich „g***”. Już samo to, że na tym forum średnia wieku użytkowników jest dużo wyższa niż na innych forach o czymś świadczy.
    5. Rozwiązanie z graniem w chmurze testuje już zdaje się SONY. Poza tym napisałem „być może”, Ty natomiast piszesz wszystkie swoje przewidywania jakbyś miał 100% pewność do ich słuszności.
    6. Kończę, wolę iść sobie pograć niż tracić czas na dyskusję tutaj bo widać nie dojdziemy do niczego. Uważam wnioski, które wyciągasz za pozbawione jakiejkolwiek logicznej podstawy i racjonalnych przesłanek. A jak będzie naprawdę okaże się w przyszłym roku:)

  50. 1. Za bardzo bierzesz wszystko do siebie, nie każdy idzie od razu w prywatę. Czy gdzieś napisałem, że „ink uważa że gry powinny kosztować 500 zł?” Gdzie ja tu komuś wmawiam coś czego nie napisał? Dyskusję można łatwo prześledzić. To, że uważasz, że coś ci wsadziłem w usta to już Twój problem, A właściwie twojego (moim zdaniem) ZPWW. Z dyskusji wnioskuję (może błędnie), że jesteś fanem dystrybucji fizycznej i być może to przesłania ci racjonalny pogląd. Ja jestem zagorzałem przeciwnikiem cyfry ale nie ma co się bić z faktami i odwlekać rewolucji do roku 2020, bo ja chcę jeszcze sobie zbierać gry przez 5 lat.

    Odnośnie tego całego „monopolu”. No sorry ale nikt przy zdrowych zmysłach nie bierze na poważnie handlu na rynku wtórnym jako argumentu. Napisz o tym na forum Nintendo. Kiedy istniało jakoś nie widziałem tam działu „Giełda”. Ba, problem ten jest traktowany na równi z piractwem, modyfikacjami sprzętu, emulacją i homebrew w przypadku Nintendo. Handel na rynku wtórnym to nic innego jak straty dla Nintendo i wydawców. Moim zdaniem są one nawet większe od piractwa ale to temat na osobną dyskusję i kiedy indziej.

    2. Pokazałem ci tylko to, że mimo, iż Nintendo jest na ostatnim miejscu z pewnymi rozwiązaniami nie wyklucza tego, że może być pionierem we wprowadzeniu innych. Bardzo wiele przemawia za tym, że skorzystają z rozwiązań smartfonowców i tabletowców, jak choćby likwidacja klubu Nintendo, wejście na poważnie w tworzenie gier na smartfony i tablety. Wszystko to zmierza w kierunku dla mnie dość oczywistym (budowa jakiegoś większego serwisu, na którym będzie się opierała NX, który wchłonie eshop i uczyni go miejscem w stylu appstore).

    4. „Już samo to, że na tym forum średnia wieku użytkowników jest dużo wyższa niż na innych forach o czymś świadczy.” Po przeczytaniu wypowiedzi niektórych osób i postów na forum, odnoszę inne wrażenie 😉

    6. Zrobiło mi się przykro 🙁 Do czasu odsłonięcia NX temat zginie w czeluściach internetu. Jak zresztą zawsze.

Dodaj komentarz