Żywotność baterii – jeden z najbardziej intrygujących i najczęściej krytykowanych aspektów Nintendo Switch. Według zapewnień Japończyków, umieszczona w nowej konsoli bateria powinna wytrzymywać od 2,5 do 6 godzin, w zależności od uruchomionej przez nas gry. Ekipa Gamexplain postanowiła sprawdzić trafność owych zapewnień, przeprowadzając test na The Legend of Zelda: Breath of the Wild – tytule, który zdaniem japońskiego giganta powinien pozwolić na krótszą, bo dwuipółgodzinną zabawę.
Maksymalna jasność ekranu, maksymalna głośność dźwięku, włączone Wi-Fi oraz w pełni naładowane Joy-Cony – to konfiguracja, w której przeprowadzono eksperyment. Wynik? 2 godziny i 29 minut. Mając na uwadze przybrane ustawienia, można śmiało uznać, iż rezultat ten jest co najmniej zadowalający.
2.5 h na max. ustawieniach nie jest źle ,mnie w pełni zadowala 🙂
Jak wyłączenie WiFi i zmniejszenie jasność pomoże to osiągnie się ze 3h z groszami , jak na Zelde to dobry wynik.
Nie powiedziałbym że jest to 'zadowalające’ ale dramatu nie ma… przeżyję to.
Moim zdaniem nie jest to w żadnym stopniu zadowalający wynik. Konsola kompletnie nie nadaje się w takim przypadku do grania poza domem, a przecież tak jest reklamowana.
No już bez przesady z tym że się kompletnie nie nadaje. W tygodniu jeżdżę dziennie pociągiem 2 godziny które spędzam na graniu, te 3 godziny od biedy mi wystarczą. Oceniam taką baterię nie na szkolną jedynkę, raczej dwójkę, coś tam da radę na tym uciągnąć. Szkoda, bo skończy się na tym, że będę tachał wielką konsolę i często jeszcze wielki powerbank, nie wiadomo po co.
W zupełności wystarczy, do pracy mam 25 minut tramwajką w jedną stronę. W przerwie na launch kolejne 15 minut i na powrót 25 minut. W sumie dwa dni bez ładowania – nie jest źle 🙂
Owszem, jeżeli gracie tylko w podróży. Wielu będzie też korzystać z przenośnego trybu nie tylko poza domem. Nie mówcie, że to dobry wynik – jest koszmarny. Nintendo nie popisali się baterią. Tak jak napisał Hater – do konsoli trzeba bedzie brać ze sobą różnego rodzaju kable, akcesoria itd, żeby móc normalnie grać. Wracają czasy GameBoya-Transformera.
Jak dla mnie jest to dobry wynik. Zwłaszcza patrząc na to jak zawsze sobie ustawiałem 3DSa. WI-FI wyłączone, Power Safing mode odpalony a jasność zawsze i tylko i wyłącznie na 1. Jeśli zastosuje się takie rozwiązanie przy „Słiczu” (Sorki nie chce mi się kombinować z angielską nazwą.) to czas na baterii powinien się wydłużyć o godzinę a może nawet i więcej. 😉
Dokladnie 3h w zupełności mi wystarcza , przecież trzeba zrobić sobie w końcu przerwę 🙂
Pozatym wyczytałem że sleep Mode bardzo wolno pożera baterię
To jest dobry wynik. Nie chcemy przecież noisić cegły a jesli chcemy to kto nam broni dokupić sobie powerbanka i zwykły kabel USB typu C za kilkanascie zł – czyli nowy standard. Mi sie większy iPad potrafi o wiele szybciej rozładować na biedagierce
No szału nie ma ale na codzień jakoś da sie z tym żyć. Szkoda tylko że na dłuższą podróż albo powerbank albo Vita/3DS w zestawie
Wynik trochę gorszy od 3DS XL czy PS Vita jednak jak by nie było te konsole mają sporo lat na kartku wiec bateria, która by trzymała minimum 4h była by idealna i może mniej ludzi by narzekało 🙂