Twórcy Pokémon Uranium zostali „poproszeni” o usunięcie swojej gry z sieci

Kilka dni temu pisaliśmy o Pokémon Uranium, jednej z najlepiej wykonanych fanowskich gier o kieszonkowych stworkach (więcej informacji i trailer TUTAJ). Sprawa zakończyła się jednak tak, jak zwykle, gdy dochodzi do jednego z konfliktów z serii „fanowska gra na podstawie marki Nintendo kontra Nintendo”.

Co prawda prawnicy amerykańskiego oddziały firmy nie skontaktowali się z twórcami bezpośrednio, ale, jak można przeczytać w poniższym oświadczeniu, życzenia Nintendo są jasne – zdjąć grę z sieci. I tak też się stało:

downloadstatement

W żołnierskich słowach – oficjalnie gry pobrać nie można, jednak Nintendo nie może zrobić wiele z linkami, które krążą po sieci. Twórcy gry nie zamierzają także porzucić swojego dziecka – będzie ono patchowane, a funkcje sieciowe zostaną utrzymane.

Jednego Nintendo odmówić nie można – konsekwencji w torpedowaniu wszelkich fanowskich projektów opartych na markach japońskiej firmy. I nie ma się co oszukiwać, jest to dość logiczne posunięcie.

ŹRÓDŁO

.

Brak komentarzy

  1. Mieli 9 lat zeby projekt zamknac (nie uwierze, ze przez te lata nic o nim nie wiedzieli), zamykaja dopiero jak projekt jest skonczony, w dziczy i jak pare stron naglosnilo jego ukonczenie i wypust… Ja rozumiem, ze prawnicy firmy maja lepsze rzeczy do roboty niz czesanie reddita i gbatemp ale bez jaj.

  2. Jestem strasznie zły, że ostatnio tyle naprawdę dopracowanych i po prostu fajnych projektów trafia do piachu przez prawników Nintendo. Może czegoś nie widzę, ale – w jaki sposób darmowy fangame szkodzi Nintendo? Przy AM2R mogę zrozumieć, że to właściwie Metroid 2, tylko że z odnowioną grafiką, ale tutaj? Mamy przecież tyle gier o Pokemonach w necie – Pokemon Revolution Online, PokeUnova, PokeMMO, jeszcze-jakiś-tytuł-którego-nazwę-zapomniałem-ale-był-robiony-w-Game-Makerze-lol… dlaczego akurat te strony czy tytuły nie są zamykane? Albo wszystkie strony z romhackami? Wydaje mi się, że to może w jakiś sposób pomóc Nintendo. Zanim mnie kompletnie zjecie, wysłuchajcie mnie – Ninny w ten sposób dowiaduje się, co podoba się fanom ich IP, a czego nie trawią. Fani Metroida wolą gry w 2D skupione na eksploracji, a nie chibified strzelanki bez fabuły czy ciekawych postaci. Co do Pokemonów – fangame’y dodają często elementy, których bardzo by chcieli gracze, ale nie mogą liczyć na to, że Nintendo spełni ich zachciankę.
    W dodatku, na romhackach autorzy nabierają doświadczeń – główny przykład: Toby Fox, który zaczynał z romhackiem do Earthbounda, a skończył na wspaniałym UNDERTALE.
    Do czego z tym wszystkim zmierzam? Potrzebuje trochę maści na ból tyłka, że prawnicy Nintendo tak bardzo lubią nam niszczyć marzenia. Niby widzą zainteresowanie (półtora miliona pobrań w poniżej tydzien!) ale jedynym wnioskiem jest usuwanie czyjejś pracy, bo są w niej Pokemony czy Metroid czy inne lubiane IP. Czy nie ma innego sposobu na kontrolowanie tego typu rzeczy?
    To, i albo nie rozumiem, albo bardzo nie lubię sposobu, w jaki zostały sformułowane zapisy o prawach autorskich. Tyle zmarnowanej pracy i potencjału…
    (a w międzyczasie Chińczycy zarabiają krocie na podróbach gier Nintendo, a prawnicy nie mogą im nic zrobić, bo tam nie ma czegoś takiego jak prawa autorskie, lol)

    inb4 zostanę zmieszany z błotem lub ktoś na mnie nakrzyczy za bycie naiwniakiem

  3. Co do Chin i praw autorskich – China don’t care. A w Uranium podobno (pisze podobno, bo nie gram, nie obchodza mnie fanowskie fantazje i edgemony) wciaz mozna napotkać oryginalne pokemony, a sama gra miala nawet patreon (lol). O pokemmo i podobnych glosno raczej nie jest, a Uranium konkuruje niejako z RBY – zatem zyskiem niny – na 3dsa (ktore dzieki GO potencjalnie moga miec zwiekszona sprzedaz)

    I nie masz sie co martwic – cokolwiek zostanie wrzucone do netu juz z niego nie zniknie, szczegolnie jesli ma ponad milion pobran.

Dodaj komentarz