Nintendo UK Store anuluje niektóre z kolekcjonerek Fire Emblem: Fates

Przykra wiadomość dla części z tych szczęśliwców, którym udało się upolować pożądaną przez masy edycję kolekcjonerską najnowszej części Fire Emblem w sklepie Nintendo UK Store. Niektórzy z nich nie dostaną swojej limitki. Nintendo uzasadnia swoją decyzję „błędem technicznym” – gdy wszystkie kopie zostały już sprzedane, na stronie nadal widniała informacja, iż są jeszcze jakieś wolne egzemplarze. O błędzie wiedziano już wcześniej (falę kolekcjonerek, których dotarcie do klientów było wątpliwe, nazwano „glitch wave”), jednak niektórzy gracze łudzili się, że mimo wszystko dostaną swoje upragnione kopie (tak stało się np. z edycją First Print Star Fox Zero – wyczarowano w jakiś sposób dodatkowe egzemplarze). Jako zadośćuczynienie, oferowany jest voucher warty 5 funtów.

Pełna treść wiadomo wysyłanej przez sklep:

Dear ********,

Thank you for placing order ******** with us.

We are sorry to inform you that we have had to cancel Fire Emblem Fates – Limited Edition from your order as the item in question is no longer available.

This product sold out on the 1st of April, but due to a technical error was showing on our store again a few days later. Having placed your order during this second period, we are unable to fulfill your order.

We sincerely apologise for the disappointment this may cause and would like to offer you £5 off your next order as a gesture of goodwill.

PS. Do sklepu dodano też nowy zestaw związany z wyczekiwaną przez wielu pozycją. Za 69,99 funtów oferowana jest pudełkowa wersja Birhtright, kody na Conquest oraz Revelation, T-shirt, a także preorder na temat do home menu 3DS-a.

Brak komentarzy

  1. Powiem szczerze, że Nintendo wiedząc o dużym (ogromnym?) zainteresowaniu wspomnianą limitką ewidentnie dali ciała. Gdzie wiele zainteresowanych osób się po prostu na nią nie załapało. A „janusze biznesu” zwęszyli łatwy interes.
    Szkoda że Big N nie pokusiło się o dodrukowanie dodatkowych egzemplarzy lub choćby wydanie tej „trzeciej wersji” na nośniku w jakimś ograniczonym nakładzie i myślę, że wówczas byli by wszyscy zadowoleni. A tak zostaje pewien niesmak…

  2. Ja nadal będę obstawał przy tym, że jest to edycja limitowana – sama nazwa wskazuje – jest ich ograniczona ilość, a jednocześnie jest duży popyt bo oprócz zbędnych gadżetów masz jeszcze wersję 3w1.
    Podsunę analogiczny przykład – jakaś prestiżowa firma wypuszcza znaczki na cały świat – pojawia się nowy wzór ale zostaje wydanych 100 egzemplarzy – kolekcjonerzy z całego świata biją się, żeby się załapać, pojawiają się jak to nazwiesz – Janusze biznesu którym udało się kupić z myślą o sprzedaży i na pewno pojawią się tacy co się nie załapali i będą chcieli żeby firma zrobiła dodruk – bo znaczki zniknęły w pięć minut no i jest ten niesmak.

    Kolejna sprawa – wersja 3w1 bez dodatków – kupiłbyś kolekcjonerkę za 300-350 (lub drożej od jakiegoś janusza) jakbyś wiedział że w 2 tygodnie od premiery gry w miarę bez problemu kupisz edycję 3w1 bez dodatków za 280? Zapewne byś nie kupił i kolekcjonerki leżały w sklepach jak to jest np z Bravely Second.

    Po trzecie – Revelations nie może wyjść przed datą swojej premiery (za wyjątkiem edycji limitowanych) – więc jeśli jakimś cudem ma być wersja 3w1 niekolekcjonerska to będzie dopiero w czerwcu.

  3. Problem tylko jest taki, że list możesz wysłać używając także popularnego znaczka, który kosztuje 30 groszy. Nie musisz do tego używać limitowanego.

    Limitka FE to jedyna forma jeżeli chce się mieć 3 wersje gry na kartridżu. Czyli w formie, która nie przeminie, nie zostanie ściągnięta z eshopu bez powodu. Podejrzewam, że wersji limitowanych FE nie było specjalnie mało w stosunku do innych gier typu np. Bravely Second. Problem w tym, że sięgnęła po nie nowa grupa osób, które po prostu chcą mieć wszystkie 3 gry na kartridżach. W ten sposób część osób, która normalnie sięga po limitki mogła się spotkać z sytuacją, że dla nich „nie starczyło”. Revelations nie zostało wydane w wersji fizycznej, czyli albo kupujesz elektronicznie albo limitkę. Poza tym zakup limitki jest bardziej opłacalny od zakupu 2 gier osobno w pudełku i DLC Revelations. Gdyby wydali jeszcze Revelations w wersji pudełkowej to za wszystkie gry zapłącilibyśmy osobno z 450 zł minimum. Więc dostępna obecnie limitka jest po prostu zawoalowanym EKONOMEM w limitowanej ilości.

    Gdyby wydali wersję 3w1 z samą grą ORAZ limitkę 3w1 z duperelami dla kolekcjonerów byłoby po problemie.

  4. Należy zauważyć, że limitka była ekonomiczna na starcie jak kosztowała 300, potem ceny skoczyły, obstawiam, że jak ktoś jest mocno za taką wersją to kupiłby ją za 400-450 gdyby miałby opcję od kogoś – jeśli są tacy to im polecam zaczekać na premierę – wtedy ilość limitek na Allegro wzrośnie a cena spadnie bo ludzie zdadzą sobie sprawę, że im nie zejdzie gra za 700-800zł.
    Można owszem kupować 2 pudełka ale bardziej jesteśmy zachęcani do zakupu 1 a reszty w formie dlc (drugie pudło dla kolekcji można sobie kupić kiedyś używkę jak cena będzie niska).
    Inne gry które u nas wyszły tylko cyfrowo także przepadną kiedyś – no i co – ich fani i kolekcjonerzy mają być tak samo pokrzywdzeni?

  5. Do tego nieszczęśliwcy z UK Store mogą skorzystać z nowej oferty preorderu: Birthright + kody na CQ i RE, TShirt, kod na theme w cenie limitki – do tego na to mają zniżkę 5 funtów.

    A co do całej sytuacji zebrał się zarząd i w dobie dlcków stwierdził, że to się im opłaci – wydać mało limitek które są super, ci co się nie załapią będą niezadowoleni i albo kupią mniej funkcjonalne wersje fizyczne albo kupią jedną i dobiją dlckiem do pełna.

    Jakby wyszła edycja 3w1 bez limitki w ograniczonym nakładzie to zapewniam, że nie sprawiło by to, że ta edycja będzie dla każdego tylko raczej to, że niebawem zostanie szybko wykupiona i sprzedawana na aukcjach za zawyżone pieniądze.

  6. Ja piszę o cenach sklepowych, to ile resellerzy sobie życzą za te wydania to osobna kwestia. Można było dorwać tę edycję limitowaną nawet za 289 zł i to wcale nie wielkim kosztem. Nie jestem wielkim fanem serii a mi się udało, więc chyba o czymś to świadczy?

    Jeszcze odnośnie argumentu, że ludzie nie kupowaliby limitki gdyby mieli do wyboru oprócz limitki 3w1 dodatkowo „gołą” wersje 3w1. Na tej samej zasadzie ludzie kupują limitki innych gier np. Bravely Second, Bayonetta 2, Legend of Zelda Twilight Princess, Majora’s Mask itd., mimo, że osobno można kupić samą grę. W powyższych limitkach otrzymujemy TYLKO grę i garść ekskluzywnych dupereli dla fanów. Więc odpowiedź brzmi – kupowaliby i pewnie limitek nie zabrakłoby tak samo jak wspomniane Bravely Second. Wątpię, że limitek FE: Fates był mniejszy nakład. Problem w tym, że do głosu doszła nowa grupa osób, która wydarła kolekcjonerom limitek ich chleb powszedni. Grupa osób, która nie ceni wydań cyfrowych. Jak widać całkiem liczna.

  7. @olivard
    ie do końca, sklep pokazywał że nie ma towaru, ale jak się weszło przez specjalny link to nadal pozwalało zamówić grę i kombinatorzy liczyli, że to „przejdzie”. No chyba, że z GAME teraz mylę, ale w któryś z tych dwóch sklepów tak kombinowano

Dodaj komentarz